Skomentował w ten sposób decyzję częstochowskich radnych, którzy wprowadzili w mieście refundację zapłodnienia pozaustrojowego. O 3 tys. złotych będą mogły ubiegać się tylko małżeństwa zameldowane są na stałe w Częstochowie przynajmniej od roku.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza projekt ustawy ws. zapłodnienia in vitro pojawi się w tej kadencji Sejmu. Metoda powinna być refundowana przez państwo, ale pod pewnymi warunkami. - Rozumiem ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci z powodów biologicznych. Trzeba im pomóc - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Podkreśla, że bardzo precyzyjnie powinny być w niej opisane kwestie etyczne m.in. zamrażanie zarodków i co się z nimi później stanie. - Nie może być dowolności - uważa Kosiniak-Kamysz.
Przypomniał też, że zabiegi in vitro są drogie, ale pieniądze powinny się na nie znaleźć. - Projekt może pokazać ścieżkę dojścia do refundacji. Nie musi objąć wszystkich. Wesprzyjmy tych, którym jest najciężej, których na to nie stać - zakończył Kosiniak-Kamysz.
Rozmawiał Marcin Zaborski
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 8.13. Zapraszamy.
tj