Janusz Piechociński pytany niedawno o stosunki koalicyjne zaznaczył, że "nie biega z wiaderkiem z szambem" i nie zamierza być "malowanym wicepremierem".
Prezes PSL w radiowej Trójce odniósł się do tych słów i wyjaśnił, że owe szambo odnosi się przede wszystkim do polskiej polityki, części mediów oraz wielu obywateli. Zdaniem Piechocińskiego, mamy do czynienia z kanibalizmem, który występuje we wzajemnych relacjach.
- Wiele osób zajmuje się tematami zastępczymi, a nie sprawami najważniejszymi. Mówiąc o kanibalizmie mam na myśli pożeracie racjonalności w debacie publicznej, a także pożeranie racjonalności w decyzjach polityków - wyjaśnił wicepremier.
Gość radiowej Trójki dodał, że swoje słowa nie kierował do nikogo konkretnego, ale do polityków, którzy zajmują się odbieraniem dobrych intencji innych, postponowaniem ich, a nie pokazywaniem rzeczywistego programu i własnych działań.
Sprawa marszałka Podkarpacia
Podkarpaccy radni na nadzwyczajnej sesji będą głosowali nad przyjęciem wniosku o odwołanie marszałka województwa. Tym samym rozpocznie się procedura zmierzająca do zmiany zarządu regionu. To skutek zatrzymania Mirosława K. We wtorek usłyszał on siedem zarzutów korupcyjnych, wśród nich przyjmowanie korzyści majątkowych.
Janusz Piechociński stwierdził, że Mirosław K. powinien ponieść odpowiedzialność za swoje czyny. Wicepremier zapowiedział, że 11 maja marszałek województwa podkarpackiego zostanie usunięty z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Prezes PSL przyznał, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że Mirosław K. dopuścił się zarzucanych mu czynów. Wicepremier dodał, że już miesiąc temu rozmawiał z Mirosławem K. o odpowiedzialności za czyny.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
mr