Gośćmi Marcina Zaborskiego w "Pulsie Trójki" są: rzecznik NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski oraz poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński.
"10 czerwca Solidarność ogłosi wyniki referendum, które prowadzi w zakładach pracy, w sprawie form protestu. (...) Sprawdzamy czy pracownicy chcą strajkować w Warszawie czy w zakładach pracy. (...) OPZZ i Forum również będą takie referenda przeprowadzać" - mówi Marek Lewandowski. Podkreśla, że warunkiem kontynuowania ewentualnych rozmów z rządem jest wycofanie z Sejmu rządowego i poselskiego projektu w sprawie tzw. elastycznego czasu pracy. Związkowcy postulują też podniesienie w 2014 r. płacy minimalnej do wysokości co najmniej 1720 zł brutto oraz ograniczenia "umów śmieciowych".
Rzecznik Solidarności uważa, że obowiązujący czasowo, w latach 2009 - 2011, pakiet antykryzysowy się nie sprawdził. Dodaje, że obecne pomysły rządu, takie jak 12-miesięczny okres rozliczeniowy czy zastosowanie elastycznych form czasu pracy "to jest kolejny element przerzucania kosztów kryzysu na pracowników". Zdaniem Lewandowskiego "wskaźniki bezrobocia, biedy i wykluczenia, są już tak duże, że nie mamy się gdzie cofnąć"
Zdaniem Marcina Kierwińskiego, centrale związkowe stosują wobec rządu dyktat: "albo wycofacie się z projektów, albo nie będziemy rozmawiać. (...) Jeżeli uzależnia się strajk generalny od tego, że rząd ma się bezwarunkowo wycofać z pomysłów, które są dobre dla rynku pracy, to coś jest chyba nie na miejscu". Jak twierdzi polityk PO, pakiet antykryzysowy, wbrew twierdzeniom rzecznika Solidarności, sprawdził się. "Szacuje się, że rozwiązania, podobne do obecnych projektów rządu, zastosowane w latach 2009 - 2011, pozwoliły utrzymać ponad 100 tysięcy miejsc pracy."
Kierwiński uważa, że "jeżeli chcemy walczyć z kryzysem i bezrobociem, to musimy wypracowywać takie rozwiązania, które będą akceptowalne dla pracodawców. (...) Elastyczne formy czasu pracy i roczny okres rozliczeniowy maja pomagać temu, by pracodawcy chcieli zatrudniać" - mówi polityk PO.