Minister rolnictwa Stanisław Kalemba, który był gościem audycji "Salon polityczny Trójki", powiedział, że na kilka dni przed ostatnim głosowaniem w Sejmie w sprawie uboju rytualnego spotkał się z szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). - ABW zajmie się rozpoznaniem tematu - podkreślił.
Jak wyjaśnił minister, pojawiły informacje, że przed pierwszym głosowaniem w tej sprawie uaktywniły się środowiska lobbystów, "nasiliły się kontakty". Do tego - jak podkreśla gość Beaty Michniewicz - być może nieprzypadkowo w debacie publicznej na temat uboju rytualnego, między innymi w mediach, pominięto lub zlekceważono informacje o tym, że nasz krajowy rynek związany z ubojem rytualnym wart jest ponad miliard złotych, a przy produkcji pracuje wiele osób. A także, że zakaz uboju rytualnego sprawi, że inne kraje wejdą na rynek sprzedaży mięsa, zajmowany przez Polskę.
Kalemba przypomniał, że kilkanaście lat temu w ten sam sposób, między innymi nastawiając ludzi negatywnie do sprawy pokazując w mediach narzędzia sprzed 30 lat, zakończono tucz kaczek na stłuszczone wątroby. - To była nagonka. W tym czasie w bogatych państwach europejskich wspierano finansowo osoby, które się tym zajmowały - zaznaczył.
Gość radiowej Trójki poinformował, że PSL nie przygotowuje w sprawie uboju rytualnego żadnej nowej inicjatywy ustawodawczej. Zaznaczył, że jego zdaniem sprawą powinien zająć się teraz Trybunał Konstytucyjny, który musi zbadać, czy zakaz jest zgodny z Konstytucją i umowami zawartymi z gminami wyznaniowymi.
W piątek Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ogłuszania, czyli tzw. ubój rytualny. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt powstał po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2012 roku, który orzekł, że rozporządzenie ministra rolnictwa z 2004 roku, na podstawie którego dokonywany był tego rodzaju ubój, było sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją.
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Beata Michniewicz.