23 listopada podczas konwencji Platformy Obywatelskiej mają zostać wybrane m.in. władze krajowe partii. Wiceprzewodniczący PO Grzegorz Schetyna przyznał w "Salonie politycznym Trójki", że nadal chciałby sprawować ważną funkcję w partii i współpracować z Donaldem Tuskiem. Schetyna nie wykluczył, że będzie ubiegał się o stanowisko sekretarza generalnego, które jego zdaniem powinno być "wzmocnione". - W momencie, kiedy przewodniczący partii spełnia funkcje państwowe - ważne jest, żeby sekretarz generalny mógł zarządzać partią między wyborami, żeby ją prowadził. Musi zostać stworzony zespół, który będzie odpowiedzialny za Platformę przez najbliższe cztery lata - podkreślił poseł Platformy Obywatelskiej.
Gość radiowej Trójki wspomniał również o wyborach do struktur regionalnych partii. O przywództwo w PO na Dolnym Śląsku Grzegorz Schetyna będzie walczył m.in. z Jackiem Protasiewiczem. - Prawdziwa konkurencja w polityce ma wielki sens. Cieszę się, że są kontrkandydaci. Platforma Obywatelska nie jest partią, gdzie prezes wskazuje - tak , jak w PiS - kto ma być szefem regionu. Prawdziwe wybory, prawdziwa rywalizacja i uczciwa konkurencja, to jest sukces - zaznaczył Schetyna. Polityk PO liczy jednak na to, że nadal będzie szefem PO na Dolnym Śląsku. - Wygram te wybory - dodał.
Grzegorz Schetyna odniósł się także do sprawy dymisji szefa SKW. - Piątkowe spotkanie komisji do spraw służb specjalnych z ministrem obrony narodowej powinno wyjaśnić zamieszanie wokół szefa kontrwywiadu - wyraził nadzieję Schetyna. Premier wszczął procedurę odwołania Noska w dniu, w którym kontrwywiad zdecydował, że wiceszef MON nie otrzyma certyfikatu bezpieczeństwa, dopuszczającego go do poufnych dokumentów. Zdaniem Grzegorza Schetyny, cała sprawa jest nieporozumieniem, które zostanie szybko wyjaśnione.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
(aj)