Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Przerwa 16.02.2014

Czy Polacy są rusofobami?

O tym, co Polacy sądzą o Rosjanach można się przekonać choćby obserwując internetowe komentarze w sprawie igrzysk w Soczi. Niestety, w sieci radość z sukcesów naszych sportowców, często miesza się z niechęcią lub wręcz wrogością i pogardą wobec gospodarzy. Czy jesteśmy rusofobami? M.in. temu problemowi poświęcona była audycja "Znaki zapytania".

Pani Tatiana, która mieszka w Polsce od 6 lat mówi, że w ciągu tego czasu, dwa razy zdarzyło się jej odczuć jakieś negatywne reakcje ze strony Polaków. - Uważam, że to mało. Na co dzień nie odczuwam żadnej dyskryminacji - mówi i dodaje, że ciężko dyskutować z Polakami na tematy polityczne i historyczne. - Inne są poglądy Polaków i inaczej sprawy widzą Rosjanie. To też wynika z tego, że nas inaczej uczą w szkole, a inaczej Polaków i stąd te różnice - twierdzi.

Więcej odpowiedzi na intrygujące pytania na stronie audycji "Znaki zapytania">>
Według Andrzeja Romańczuka z Rosyjskiego Stowarzyszenia Kulturalno-oświatowego w Białymstoku trudno jednoznacznie stwierdzić czy jest Polsce rusofobia. - Wiele zależy od kontekstu. Często jest tak, że rusofobia jest albo podświadoma albo ukryta i od razu jej nie widać. Powiązałbym to z brakiem edukacji na rzecz tolerancji i wielokulturowości - twierdzi gość Marcina Gutowskiego.
- W polskim społeczeństwie generalnie drzemią pokłady uprzedzeń i odnotowujemy cały czas incydenty o charakterze ksenofobicznym, rasistowskim. Wśród nich są także te skierowane przeciw Rosjanom - mówi Jacek Pruski ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej". Jego zdaniem incydentów jest coraz więcej. - Najgłośniejszym incydentem rusofobicznym były wydarzenia na Euro 2012. Rosjanie byli atakowani i bici. Odnotowujemy także różnego rodzaju wystąpienia medialne o charakterze rusofobicznym, oprócz tego mamy do czynienia z bezczeszczeniem cmentarzy - mówi.

Zdaniem publicysty "Rzeczpospolitej" Filipa Memchesa zdarzają się różne nieprzyjemne sytuacje, w których Rosjanie w Polsce na ulicy mogą usłyszeć od kogoś coś przykrego. - To są pojedyncze przypadki , tego nie należy generalizować. To też pokazuje, że historia wpływa na ludzi. W czasach PRL Polska  była zależna od Rosjan, taka sytuacja mocno determinowała stosunek Polaków do Rosjan, to była kwestia poczucia krzywd. Także w przestrzeni publicznej nie wolno było mówić o trudnych sprawach między Rosjanami a Polakami. Istniało tylko polsko-radzieckie braterstwo broni, polsko-radziecka przyjaźń. To ewidentnie zatruwało stosunki polsko-rosyjskie. Zmiana w latach 90. uzdrowiła nasze stosunki - dodaje gość audycji "Znaki zapytania".

- My mamy swoją martyrologię i Rosjanie mają swoja. Oni są narodem dumnym. Obecna propaganda i polityka wewnętrzna budują na nową dumę narodową. Przypominają Rosjanom o mocarstwowości ich kraju. Wbijani są i wbijają się w dumę narodową, każdy naród chce być pępkiem świata i tu Rosjanie nie są wyjątkowi i my też nie jesteśmy wyjątkowi - mówi Ernest Zozuń, dziennikarz Trójki.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której mówiliśmy także o tym, jakim prawem Kamil Stoch zdobył złoto oraz dlaczego polscy sportowcy odnoszą największe sukcesy zimą.

Na audycję "Znaki zapytania" zaprasza Marcin Gutowski.

(mp)