Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Czyżewski 14.05.2014

Obywatel kontra urzędnik. Jak walczyć o swoje?

– Myślałem, że takie przypadki, jak mój, to margines. Myliłem się. W Polsce urzędnicy mogą z nami zrobić, co chcą – mówił w Trójce przedstawiciel ruchu społecznego Niepokonani 2012 Krzysztof Stańko, który od kilkunastu lat walczy z bezpodstawnym - jak podkreśla - oskarżeniem prokuratury.
Obywatel kontra urzędnik. Jak walczyć o swoje? Glow Images/East News

Ruch Niepokonani 2012, skupiający ludzi poszkodowanych przez państwo, działa pod hasłem "Przywrócić sprawiedliwość". Jak napisał Jerzy Książek, prezes stowarzyszenia: "na pomoc może liczyć każdy obywatel bezprawnie zrujnowany przez urzędniczy aparat państwowy, a także każdy przedsiębiorca bezpodstawnie oskarżony przez prokuraturę, brutalnie potraktowany w aresztach wydobywczych, niesłusznie skazany przez sądy wskutek błędów, zaniedbań popełnianych przez wymiar sprawiedliwości".

Więcej dyskusji z cyklu "Za, a nawet przeciw" znajdą Państwo tutaj >>>

Takich przypadków jest wiele. To historie przedsiębiorców, którym urzędy skarbowe nie chcą zwracać należnego VAT-u, co doprowadza do zamykania firm; historie prowadzących działalność gospodarczą, którym urzędy celne wbrew prawu naliczają akcyzę; historie ludzi, którzy na podstawie fałszywych oskarżeń trafiają do aresztu.

Krzysztof Stańko, przedstawiciel ruchu społecznego Niepokonani 2012, prowadził kiedyś ośrodek wypoczynkowy w Turawie. We wrześniu 2003 r. do jego domu wpadła brygada antyterrorystów. Jego rodzina została poturbowana. Dopiero po jakimś czasie dowiedział się, że jest oskarżony o produkcję amfetaminy na wielką skalę. Zarzuty oparto na zeznaniach świadka koronnego, które jednak okazały się bezpodstawne. Krzysztof Stańko spędził 27 miesięcy w areszcie. Mimo uniewinnienia przez cztery sądy, prokuratura nie przestaje się domagać kary dla niego.

– Do ruchu Niepokonani  2012 przystąpiło już kilka tysięcy osób - powiedział Krzysztof Stańko. - Sądziłem wcześniej, że takie przypadki, jak mój, są sporadyczne. Okazało się, że jest inaczej. Urzędnik w Polsce nie ponosi żadnej konsekwencji za swoje działania i to jest główną przyczyną tego, że mogą z nami zrobić, co chcą - mówił. Przykładem takich działań jest praktyka urzędów skarbowych, które wszczynając postępowanie wobec przedsiębiorcy mogą blokować mu konto nawet w przypadku, gdy ten się odwołuje. - Jeśli po wielu latach udaje się mu udowodnić własną niewinność, często jest już bankrutem - dodał.

Poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Czerwiński z sejmowej Komisji Gospodarki przyczyn problemów upatruje w uwarunkowaniach historycznych. - Przebudowujemy system, lecz mentalności urzędniczej nie da się zmienić od razu - powiedział. - Jest jednak wiele przykładów pokazujących, że warto dochodzić swego. Urzędnicy często nie są tak silni, jak się wydaje. Jeśli do tego uda nam się wykorzystać potężne narzędzie, jakim są media, wówczas aparat, który wykorzystuje luki w prawie lub interpretuje nieścisłości na swoją korzyść, wycofa się bardzo szybko - stwierdził w rozmowie z Kubą Strzyczkowskim.

W audycji z udziałem słuchaczy wypowiadali się również Paweł Majtkowski , analityk Poczty Polskiej oraz Jeremi Mordasewicz z konfederacji Lewiatan. Poniżej publikujemy wyniki sondy internetowej, która przeprowadzona została w trakcie audycji.

Do słuchania a udycji "Za, a nawet przeciw" zapraszamy we wtorek, 12 maja między 12.00 a 13.00.


(mc, ei)