Marcin Rosłoń - autor książki "Mowa trwa, czyli słownik piłkarskiej polszczyzny", komentator telewizji nc plus, były piłkarz - wyjaśnia, że najbardziej popularną piłkarską prawdą jest zdanie piłka jest okrągła, a bramki są dwie. - Ona każdemu przychodzi do głowy, bo z nią nie da się dyskutować - mówi.
Dlaczego niewykorzystane sytuacje się mszczą? - Gdy po każdym sezonie czy rozgrywkach zrobimy bilans punktów zdobytych szczęśliwie i punktów straconych nieszczęśliwie, to nigdy nie wyjdzie zero. Jeśli zdobyliśmy bramkę, to uważamy, że ją wypracowaliśmy. Jeśli przeciwnik strzela nam gola, to mówimy, że straciliśmy go "niefartownie" - twierdzi gość audycji "Znaki zapytania".
Zdaniem Marcina Rosłonia piłka jest mściwa i nie wybacza błędów. - Tego doświadczyłem jako piłkarz na własnej skórze. Kiedy graliśmy mecze, gdy mieliśmy sytuację za sytuacją, a potem przeciwnicy strzelili nam gola, to drużyna rywali stawała się twierdzą nie do zdobycia. Ściskali taki skarb, którego nie chcieli już wypuścić - dodaje.
Kiedy gra się tak, jak przeciwnik pozwala? - Zawsze tak się gra. Gdy się przegrywa, to można to zdanie potraktować, jako usprawiedliwienie. Gdy się zwycięża, w kiepskim stylu przeważnie, to też można się odnieść do tego, że grało się tak, jak przeciwnik pozwalał. Świętych prawd jest cała masa. Ta jest zdecydowanie wyświechtana - mówi gość Marcina Gutowskiego.
Na audycję "Znaki zapytania" w niedzielę między 11.05 a 12.00 zaprasza Marcin Gutowski.
(mp, gs)