Najczęściej rowerzyści zwracają uwagę na brak ścieżek, pasów rowerowych na jezdni i na zachowanie kierowców samochodów. Z drugiej strony, ci ostatni odpowiadają, że prowadzący jednoślady są nieprzewidywalni, roszczeniowi i nieprzygotowani do jazdy po drogach publicznych.
– To kwestia naszego ogólnego poczucia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie ma znaczenia, czy jeździmy na rowerze, czy samochodem. Podejście jest takie, że "inni jeżdżą źle, ja jeżdżę dobrze". To kosztuje nas rocznie 49 miliardów złotych, bo tyle z budżetu idzie na koszty wypadków. Zmniejsza się ogólna liczba wypadków z udziałem rowerów, ale rośnie liczba zdarzeń rower-rower. Cykliści zapominają, że w momencie, gdy wjeżdżają na drogę rowerową, jest to ruch drogowy, a nie rekreacja. Musimy zmienić ten sposób myślenia – mówi Adam Sobieraj z Polskiego Związku Motorowego.
– Nikt nie postuluje całkowitej likwidacji ruchu samochodowego. Nieprawdą jest, że rowerzyści chcą coś zabierać kierowcom, to duże nieporozumienie. Chodzi przede wszystkim o to, że miasta mają być dla wszystkich, przede wszystkim dla mieszkańców. Rowerzysta powinien również mieć tam swoje miejsce. Problemem jest budowa ścieżek rowerowych przy drogach wyższej kategorii. Sygnalizowaliśmy to GDDKiA, która miała w pewnym momencie swój zespół rowerowy. Odzew jest tutaj różny – tłumaczy Rafał Muszczynko z organizacji Miasta Dla Rowerów.
Zapraszamy do wysłuchania dołączonej audycji, w której oprócz ekspertów wypowiedzieli się nasi słuchacze.
***
Tytuł audycji: Za, a nawet przeciw
Prowadzi: Kuba Strzyczkowski
Goście: Adam Sobieraj (Polski Związek Motorowy, Fundacja "Drogi Mazowsza"), Rafał Muszczynko (Miasta dla Rowerów), Cezary Grochowski (Wrocławska Inicjatywa Rowerowa), Rafał Gręźlikowski (podróżnik), Maciej Wroński (Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego), Kuba Witkowski (dziennikarz Trójki)
Data emisji: 21.06.2018
Godzina emisji: 12.06
ml/gs
Oto wyniki sondy przeprowadzonej podczas audycji: