Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 30.10.2009

Ziobro dopuścił się nadużycia

Ziobro dopuścił się nadużycia rozumowania prawniczego. Umorzenie postępowania nie oznacza, że nie było przestępstwa.

Wiesław Molak: W naszym studiu kolejny gość: Edward Zalewski, Prokurator Krajowy. Dzień dobry, witamy.

  • Edward Zalewski: Dzień dobry panom, dzień dobry państwu.

    Henryk Szrubarz: Premier Donald Tusk swego czasu stwierdził, że w Polsce zbyt łatwo zakłada się podsłuchy. Pan zlecił kontrolę zakładania tych podsłuchów. Kiedy poznamy wyniki tej kontroli i kiedy opinia publiczna pozna wyniki tej kontroli?

    E.Z.: Dokładnie zleciłem zbadanie danych obrazujących ilość podsłuchów w Polsce, a mówiąc jeszcze dokładniej – ilość kontroli operacyjnych, do przeprowadzenia których wymagana jest zgoda prokuratora, a następnie ostateczna zgoda sądu. W dniu dzisiejszym powinny spłynąć do Prokuratury Krajowej wszystkie dane z terenu całego kraju, potrzebujemy wtedy jeszcze trzech–czterech dni na opracowanie, skompilowanie tych danych z danymi Prokuratury Krajowej i będziemy mieli obraz statystyczny ilości kontroli operacyjnych przeprowadzanych w latach 2007–2008 i pierwszych 9 miesięcy bieżącego roku.

    H.S.: Czy te wyniki pozna opinia publiczna?

    E.Z.: Równolegle trwają prace dotyczące opracowania opinii prawnych, które mają nam jak gdyby zobrazować możliwość prezentowania danych statystycznych. Chciałbym tu przypomnieć, że są to dane statystyczne, które opierają się na materiałach tajnych, czyli są efektem przetworzenia informacji tajnych. To jest pierwszy aspekt tej sprawy, który należy rozstrzygnąć. Drugi to jest kwestia opinii szefów służb, o którą to opinię Prokuratura Krajowa się zwróciła, gdyż oprócz tego aspektu formalnoprawnego, jest tu także aspekt materialnoprawny, a więc czy publikowanie takich danych z punktu widzenia szefów służb specjalnych w Polsce jest możliwe, dopuszczalne, a przede wszystkim merytorycznie nie zagrażałoby przeprowadzaniu tego typu operacji specjalnych.

    Ja mam jasne stanowisko w tej sprawie, uważam, że raz do roku prokurator generalny powinien na jawnym posiedzeniu sejmu przedstawiać sejmowi te dane statystyczne. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby prokurator generalny czy to na pytania dziennikarzy, czy jakiejś instytucji przedstawiał te dane w sposób ciągły w ujęciu tygodniowym, miesięcznym. To nie o to chodzi. Sejm przede wszystkim, a następnie opinia publiczna w mojej ocenie te dane raz w roku powinna poznać.

    H.S.: Ale to będzie wymagało zgody szefów służb specjalnych?

    E.Z.: Ja nie mówię tu o zgodzie, mówię o ich opinii istotnej, z którą się liczymy.

    H.S.: Ale jeżeli opinia będzie negatywna, trzeba (...)?

    E.Z.: Będziemy się liczyć z tą opinią, ale będę rekomendował prokuratorowi generalnemu stanowisko wypracowane w Prokuraturze Krajowej. Oprócz wypracowywania tego stanowiska w Prokuraturze Krajowej, prokurator generalny zlecił również opinię Departamentowi Legislacyjno–Prawnemu Ministerstwa Sprawiedliwości.

    W.M.: Panie prokuratorze, dlaczego umorzono śledztwo w sprawie przecieku w aferze gruntowej?

    E.Z.: No, to już wczoraj na konferencji prokuratorzy w sposób niezwykle obszerny przedstawili. Wobec braku danych uzasadniających dostatecznie popełnienie tego przestępstwa.

    H.S.: A Zbigniew Ziobro mówi, że prokuratura działała na zlecenie polityczne i kpi z inteligencji Polaków.

    E.Z.: Przede wszystkim my nigdy nie działamy na żadne zlecenie polityczne. Nie wiem, jaki tu miałby być w ogóle interes polityczny w takim, a nie innym umorzeniu tego śledztwa. Natomiast w żadnym wypadku decyzja prokuratorów warszawskich nie jest kpiną z kogokolwiek. Pan Zbigniew Ziobro wczoraj dopuścił się pewnego nadużycia rozumowania prawniczego, stwierdzając, że umorzenie wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że takiego przestępstwa nie było. Otóż nie, w żaden sposób nie wolno w taki sposób interpretować decyzji prokuratury...

    H.S.: To znaczy przestępstwo mogło być, tylko nie znaleźliśmy na to dowodów.

    E.Z.: Dokładnie tak, prokuratorzy wręcz stwierdzili, że z siedmiu wersji jest jedna wersja bardziej, o wiele bardziej prawdopodobna niż inne wersje, natomiast prokuratorzy mają obowiązek w tego typu sprawach poszlakowych w sytuacji, kiedy nie znajdą materialnego dowodu, zebrać taki łańcuch poszlak, który będzie kompletny i który zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego w sposób absolutny wykluczy możliwość zaistnienia przestępstwa w innej formie niż ten łańcuch poszlak wskazujących.

    W.M.: Zbigniew Ziobro dodaje: „Przecież Andrzeja Leppera nie ostrzegł Duch Święty”.

    E.Z.: Tak, tylko panowie posługujecie się ogólnikami, natomiast wnikając w obszerne, niezwykle obszerne, precyzyjne, prawniczo świetnie uzasadnione umorzenie postępowania, zauważamy, jak w wielu aspektach ta sprawa jest zniuansowana. Prokurator jest prawnikiem, musi na te aspekty zwracać uwagę i to wszystko znajduje się w uzasadnieniu postanowienia.

    H.S.: A może to świadczy o słabości prokuratury, że nie znalazła dowodów.

    E.Z.: Nie, w żadnym wypadku. Nigdy nie uznam, że to umorzenie jest porażką prokuratury.

    H.S.: Ale wtedy, kiedy to zostało przedstawione na słynnej już konferencji prasowej, prokurator Engelking nie miał żadnych problemów i żadnych wątpliwości.

    E.Z.: Ja nie wiem, ale wydaje mi się, że prokurator swoje racje prezentuje w sądzie ewentualnie w decyzjach merytorycznych kończących postępowanie, a nie na pokazach multimedialnych.

    H.S.: W jakim stanie w tej chwili jest śledztwo czy postępowanie w sprawie czy przeciwko byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu?

    E.Z.: Dokładnie pan przed chwilą powiedział: jest w fazie przeciwko, a więc w tej chwili prokuratorzy rzeszowscy mają obowiązek sprawdzić linię obrony pana Mariusza Kamińskiego, a jednocześnie zwrócili się o dodatkowe dokumenty, które w sposób istotny, jeżeli uzyskają te dokumenty, w sposób istotny mogą wpłynąć na dalszy przebieg śledztwa.

    H.S.: A co wynika z dotychczasowego przebiegu śledztwa? Może pan już ujawnić?

    E.Z.: No, fakt jeden – przedstawiono zarzut panu Mariuszowi Kamińskiemu. Natomiast każdy następny element, następne czynności no to są objęte tajemnicą śledztwa i w żaden sposób nie będziemy ujawniać bieżących, aktualnych działań i czynności prokuratorów.

    H.S.: A kiedy śledztwo zostanie zakończone? Czy można już to przewidzieć w tej chwili?

    E.Z.: Nie, nie można tego w tej chwili przewidzieć, ponieważ nasze działania uzależnione są, tak jak już podkreśliłem to, od uzyskania konkretnych dokumentów, o które prokuratorzy się zwrócili, i wykonania także innych czynności, które mają sprawdzić linię obrony podejrzanego.

    H.S.: Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zarzuca Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jeśli chodzi o wypadek w kopalni Wujek–Śląsk, że wiedziała Agencja wcześniej o nieprawidłowościach dotyczących pomiaru metanu, ale nic w tej sprawie nie zrobiła. Tymczasem Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mówi, że skierowała sprawę do policji, do Wyższego Urzędu Górniczego, ale Biuro Bezpieczeństwa zgłosiło tę sprawę do prokuratury. Jak to w tej chwili wygląda?

    E.Z.: Tak, potwierdzam, wpłynęło takie zawiadomienie do prokuratury, objęte jest ono – i słusznie – klauzulą „ściśle tajne”, dlatego nie mogę się w żaden sposób wypowiadać czy odnosić do tego zawiadomienia. Zawiadomienie to zostało przesłane do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, ponieważ w ramach prowadzonego tam śledztwa od 18–19 września jeden z wątków pokrywa się z treścią zawiadomienia Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

    H.S.: To znaczy?

    E.Z.: No, pan znowu pyta o treść dokumentu, który objęty jest klauzulą „ściśle tajne”.

    H.S.: Rozumiem.

    W.M.: To już dziękujemy.

    E.Z.: Dziękuję bardzo.

    W.M.: Dziękujemy za rozmowę. Edward Zalewski, Prokurator Krajowy, gość Sygnałów Dnia.

    (J.M.)