Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 28.01.2009

Sprawiedliwszy, jaśniejszy i przejrzystszy system studiów

Weźmy pod uwagę ubogą matkę, która ma niewielki kawałek ciasta i może dać ograniczonej liczbie dzieci, więc daje tym najbardziej utalentowanym.
  • Wiesław Molak: W naszym studiu już zapowiadany gość: pani prof. Barbara Kudrycka, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Witamy w Sygnałach.

    Prof. Barbara Kudrycka: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

    W.M.: Pani profesor, dlaczego chce pani ograniczyć studentom możliwość bezpłatnego studiowania?

    B.K.: Wręcz przeciwnie, chcę rozszerzyć możliwość bezpłatnego studiowania. Ja powiem tak – weźmy pod uwagę ubogą matkę, która ma niewielki kawałek ciasta dla swoich dziesięciorga dzieci i może dać tylko ograniczonej liczbie dzieci, więc daje tym najlepszym, tym najbardziej utalentowanym. Powiedzmy czwórka dostaje z tych dzieciaków po kawałeczku, a jedno z tej czwórki dostaje dwa kawałki. I pytanie jest takie: czy ten dodatkowy kawałek dać temu głodnemu, który nie dostał żadnego, czy dać podwójny?

    My chcielibyśmy wprowadzić jasny, przejrzysty system, w którym związalibyśmy punkty ECTS–u ze studentem, wprowadzając...

    W.M.: Wyjaśnijmy, co to są te punkty, bo to jest taki bezpłatny limit na bezpłatne studiowanie, każdy student miałby prawo do darmowej nauki w ramach 350 tak zwanych punktów kredytowych na studiach pięcioletnich i 420 na sześcioletnich.

    B.K.: Plus w okolicach 500 na studiach międzywydziałowych, które pozwolą na studiowanie kilku, przynajmniej dwóch kierunków. Te punkty kredytowe pozwolą studentom zaliczać przedmioty, które będą wartościowane i student może na przykład po roku zmienić kierunek studiów. Proszę zauważyć, że w tej chwili studentom studiów 5–letnich, czyli 3+2 przysługuje... właściwie otrzymują oni pulę 300 punktów. My dajemy dodatkowych 60, gdyby na przykład pomylili się przy wyborze studiów. Podobnie ze studiami 6–letnimi.

    W.M.: No tak, ale jeśli student wykorzysta limit, to za każdy dalszy miesiąc nauki będzie musiał płacić.

    B.K.: Tak, dlatego że chcemy doprowadzić do sytuacji, w której zlikwidujemy te nieprawidłowości istniejące w dzisiejszym systemie. Od 3 do 30% studentów studiuje na kilku kierunkach, niektórzy zrobili sobie...

    W.M.: To powinno panią cieszyć.

    B.K.: ...receptą na życie.

    W.M.: ...że tak się garną do nauki.

    B.K.: No tak, ale... Bardzo dobrze, że studiują, bardzo się cieszę, że mamy tylu utalentowanych studentów, tylko nie zawsze rzeczywiście to są najzdolniejsi studenci. Często rzeczywiście są zdolni, ale nie zawsze najzdolniejsi. Poza tym uważam, że nie jest to sprawiedliwe...

    W.M.: A przepraszam, jak sobie dają radę na tych innych kierunkach, jak są słabi?

    B.K.: Ano to jest pytanie. Często jeżeli zaczynają drugi kierunek studiów na trzecim roku, no to zalicza im się przedmioty z tego pierwszego kierunku, jeśli to są studia pokrewne. Tak że stwarzamy pewne pozory rzetelnych studiów. Nam zależy na tym, żeby studenci mogli dobierać...

    W.M.: Studenci się obrażą teraz.

    B.K.: No nie, ale zdarza się, ja powiedziałam, że zdarza się, nie jest to zawsze powszechną praktyką. Natomiast chcemy, aby studenci mieli też możliwość doboru przedmiotów, ponieważ to przedmioty są punktowane. I żeby studenci stali się bardziej mobilni, mogli studiować tak jak powiedziałam na różnych kierunkach, jeśli uznają, że to jest...

    W.M.: Mają pieniądze.

    B.K.: No, teraz też wielu utalentowanych studentów, którzy nie mają pieniędzy, musi płacić za studia.

    W.M.: Ale studenci twierdzą, że wybierają kilka kierunków, by mieć większe szanse na rynku pracy po skończeniu tych studiów, bo nie wiedzą dokładnie, jak to będzie.

    B.K.: Tak, to się stało dosyć popularnym zjawiskiem, dlatego jak powiedziałam dotyczy to nieraz 30% studiujących i ograniczamy o taką liczbę innym możliwość studiowania. Ale proszę powiedzieć, czy to jest system naprawdę sprawiedliwy? I jeszcze o jednej rzeczy chciałabym powiedzieć...

    W.M.: Ale u nas w Konstytucji napisane...

    B.K.: Zasada, którą proponujemy... Ale nie, powiem... No proszę.

    W.M.: Jest napisane, że jeżeli bezpłatne to bezpłatne jednak.

    B.K.: Nie, w Konstytucji jest napisane: powszechny dostęp do bezpłatnych studiów...

    W.M.: Tak.

    B.K.: ...który my interpretujemy tak, że dla tych utalentowanych tak, są studia stacjonarne, ale są uczelnie...

    W.M.: Nie ma słowa „utalentowanych”.

    B.K.: Ale są... No bo oni dostają się na studia stacjonarne w uczelniach publicznych, dlatego że mają wysokie wyniki na maturze, przynajmniej na tych, na które jest wielu kandydatów, tak? I przyznam, że w tej sytuacji jest to nie... jest zarzut stawiany przez OECD, przez Komisję Europejską, że mamy system, który nie jest sprawiedliwy. Więc wprowadzając tę zasadę, eliminując tę multikierunkowość studiów, chcemy doprowadzić do systemu bardziej sprawiedliwego.

    I jeszcze jedną rzecz chciałabym dodać, otóż aby ci najwybitniejsi studenci naprawdę się nie martwili, ponieważ chcielibyśmy, aby pozostała pewna furtka dla tych naprawdę wybitnych, a nie dla tych, którzy sobie tworzą sposób na życie ze studiowania kilku kierunków i mają po czterdzieści kilka lat, gdy kończą studia. Bardzo się cieszę, że studenci w tej chwili chcą kilka kierunków studiować. Moim zdaniem bardzo dobre inicjatywy realizowane są w Uniwersytecie Warszawskim czy w Poznańskim, gdzie są studia międzywydziałowe. Więc zapraszam uczelnie i studentów do realizowania studiów międzywydziałowych i wtedy będą mieli możliwość zaliczenia wyższej puli punktów i połączenia kilku kierunków, co najmniej dwóch kierunków.

    W.M.: Pani profesor, ile będzie kosztował każdy dalszy miesiąc nauki, jak już wykorzysta się ten limit, ten kredyt?

    B.K.: To nie zależy do ministra ani od rządu, to zależy od uczelni, która jak państwo wiecie prowadząc system studiów bezpłatnych i płatnych, uczelnia publiczna, ma to skalkulowane. Czesne w uczelniach publicznych za studia zaoczne studenci płacą. I sądzę, że senaty będą musiały podjąć uchwałę, jak takie czesne określić.

    W.M.: Co to jest pakiet dla studenta?

    B.K.: To są zmiany, które przewidujemy w ustawie o szkolnictwie wyższym i aktami wykonawczymi, które mają w większym stopniu upodmiotowić studentów i ich rolę na uczelni. Chcielibyśmy, żeby studenci stali się partnerami kadry akademickiej w większym stopniu. Chcielibyśmy, żeby studentów oceny wykładowców były uwzględniane przy ocenie pracowników naukowo–dydaktycznych i tak dalej, i tak dalej.

    W.M.: To jest taki katalog usług edukacyjnych, za który uczelnia może pobierać opłaty i za które absolutnie jej tego robić nie wolno.

    B.K.: Nie, nie, w tym pakiecie przedstawiamy też taki katalog, w tym pakiecie, w którym mówimy, za co student może płacić, a za co nie, ponieważ w tej chwili mamy system, który powoduje też pewne nieprawidłowości. Tak że określamy w tym katalogu, czego, za co student może płacić i za co nie powinien płacić, między innymi oczywiście egzaminy są bezpłatne, natomiast chcielibyśmy również, żeby...

    W.M.: Ale poprawki?

    B.K.: ...nie płacono za wpisowe. Bezpłatne poprawki – komisy, egzaminy komisyjne już płatne.

    W.M.: Nie będzie już student miał w plecaku indeksu?

    B.K.: Nie każdy. To będzie zależało od uczelni. Chcielibyśmy, aby uczelnie zdecydowały, czy będą miały elektroniczny system zaliczania, czy pozostawią indeksy, ale wierzę w to, że wiele uczelni zrezygnuje...

    W.M.: Nie żal pani, pani profesor, tej ostatniej kartki tak zagiętej, żeby broń Boże nie wyrzucili albo żeby zdać do końca?

    B.K.: Nie, ja powiem, że...

    W.M.: To jest pamiątka na całe życie.

    B.K.: Tak, tak, tak, tak i każdy ma pewien sentyment do tego, przypominając sobie swe egzaminy. Będzie... jest to...

    W.M.: Patrząc na zdjęcie, jak się miało 18 lat.

    B.K.: No tak, ale to wszystko jest w suplemencie do dyplomu. Jeżeli student w tej chwili otrzymuje dyplom, to do tego dołączany jest suplement ze wszystkimi ocenami i osiągnięciami studenta. Mało tego, w suplemencie nie ma ocen niedostatecznych. Wspomnienia będą milsze.

    W.M.: Pani profesor, na koniec o wczorajszym wystąpieniu premiera Donalda Tuska, który mówi: oszczędzać, oszczędzać. Oszczędności w pani resorcie?

    B.K.: Tak, dyskutowaliśmy o tym, w jaki sposób znaleźć oszczędności i proszę mi wierzyć, że w żaden sposób nie dotknie to pensji, stypendiów. Mamy zwiększoną pulę środków, więc będziemy ciąć przede wszystkim po tej części zwiększonych środków na rok 2009. Poza tym mamy ogromne...

    W.M.: Nie będzie zwolnień?

    B.K.: Nie, nie, w ogóle nie ma takiej możliwości, natomiast mamy potężne środki, które nam zastąpią te z budżetu państwa na przykład i 900 milionów do przerobienia mamy tylko i wyłącznie na podniesienie potencjału dydaktycznego do uczelni wyższych. To jest prawie miliard złotych na ten rok z funduszy europejskich. Więc na pewno damy sobie radę.

    W.M.: Przyjazna dla studentów pani minister. Dziękujemy bardzo za rozmowę. Prof. Barbara Kudrycka, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ciekawe, co powiedzą studenci po tej naszej rozmowie.

    B.K.: Dziękuję.

    W.M.: Dziękuję.

    (J.M.)