Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 20.04.2009

Naszym orężem jest prawda i tylko prawda jest ciekawa

Był kontrakt dla firmy sen. Misiaka, było 58 milionów nagród dla urzędników w Warszawie, trzecia informacja o firmie żony jednego z ministrów jest prawdą.

Wiesław Molak: Kolejna Sygnałowa rozmowa, w naszym studiu kolejny gość: Jacek Kurski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Dzień dobry, witamy.

Jacek Kurski: Witam panów, witam państwa.

Henryk Szrubarz: Panie pośle, zacznijmy może od małego przeglądu prasy, pierwsza strona dzisiejszego Dziennika: „Lech Kaczyński nie będzie prezydentem drugą kadencję, a partia nie będzie mieć szans na samodzielne rządzenie. Prezes Jarosław Kaczyński bierze poważnie pod uwagę czarny scenariusz dla Prawa i Sprawiedliwości i daje do zrozumienia, że wówczas odejdzie od planu budowy szerokiej formacji centroprawicowej i wróci do koncepcji bliskiej tak zwanemu «Zakonowi Porozumienia Centrum« i wśród niektórych działaczy już jest nazwa ten nowej partii, koncepcji: «Partia Arki»”.

J.K.: [roześmiał się] Nie wiem, kto...

H.S.: Czy pan będzie należał do tej partii?

J.K.: Nie wiem, kto taki mądry i przebiegły siedzi w głowie Jarosława Kaczyńskiego, że wie, co będzie w przypadku rozwinięcia się tak strasznych i nieciekawych dla nas scenariuszy. Myślę, że są to nieuprawnione spekulacji. Prawo i Sprawiedliwość...

H.S.: Ale przewidujący polityk musi formułować różne warianty, różne scenariusze, żeby potem dostosować swe działania do tych scenariuszy.

J.K.: Jestem przekonany, że Jarosław Kaczyński jako polityk o cechach wizjonera i człowiek, który wielokrotnie w życiu był na politycznym aucie, a jednak umiał się z tego podnieść, podwójnie wygrać wybory prezydenckie i parlamentarne, zmajoryzować prawicę, jest człowiekiem, który ma z pewnością również i awaryjne scenariusze. Ale mam nadzieję, że nie trzeba ich będzie uaktywniać, że Prawo i Sprawiedliwość będzie stopniowo odzyskiwać społeczne zaufanie i nie trzeba będzie żadnej „Arki Przymierza”. Myślę, że to jest jakieś... całkowicie nieuprawnione spekulacje ludzi, którzy źle życzą Prawu i Sprawiedliwości.

W.M.: To ma nie być „Arka Przymierza”, tylko „Arka Noego” tak dokładnie.

J.K.: Powiedzmy, ale dlaczego mam się tłumaczyć za jakiś artykuł? Jest... Myślę, że ostatni czas pokazuje, że Platforma nie radzi sobie z rządzeniem, że jest klęska w szeregu działań i radiacji obietnic wyborczych i to jest coraz bardziej oczywiste, że te obietnice, że będzie się żyło lepiej wszystkich Polakom, są coraz bardziej puste, że Platforma przegrywa w zasadzie w każdym elemencie programowym, w którym obiecywała, że będzie poprawa, nie radzi sobie z kryzysem, nie radzi sobie...

W.M.: Ale w sondażach wygrywa, panie pośle.

J.K.: Tak, ale to jest taki moment, kiedy ludzie muszą powiedzieć „sprawdzam”, dlatego że nie wszyscy może w Polsce wiedzą, że Donald Tusk rządzi już o miesiąc dłużej niż rządził Jarosław Kaczyński, w związku z czym to jest znakomity asumpt i moment do powiedzenia „sprawdzam, co z tych obietnic wyborczych zostało”, że wychodzi ten wątek tej „Arki Przymierza”. I myślę, że Polacy...

H.S.: „Arki Noego”.

J.K.: Czy „Arki Noego”. Kiedy Polacy zrobią taki osobisty rachunek sumienia i dopłacą za gaz, za prąd, za raty kredytu, za żywność, jaka jest zapaść dochodowa polskiej wsi, jak zabierają pomostówki, jak upadają stocznie, jak jest zupełna klęska z wykorzystaniem funduszy europejskich, zupełna klęska w realizacji budowy dróg, nieporadność w walce z kryzysem, w reformie finansów publicznych, to przyjdzie moment, kiedy wystawią rachunek Platformie Obywatelskiej. Wówczas jedyną poważną alternatywą będzie Prawo i Sprawiedliwość, w związku z czym nie Arka...

H.S.: Panie pośle, to pan jest autorem tych spotów, które różne reakcje wywołały?

J.K.: I wówczas nie „Arka Noego”, tylko Prawo i Sprawiedliwość jako poważna alternatywa. Spoty przygotował sztab. Byłbym bardzo zasmucony, gdyby te spoty podobały się Platformie Obywatelskiej i bylibyśmy poklepywani przez nią po ramieniu...

H.S.: Podobno jest taka tendencja: „Bić w Platformę, byle mocniej”.

J.K.: Tendencja jak tendencja. Ja myślę, że najlepszy przekaz dla Prawa i Sprawiedliwości jest syntezą dwóch postaw: po pierwsze tego, co zaprezentowaliśmy na przełomie stycznia i lutego z tak zwanymi „aniołkami”, czyli znakomitymi naszymi paniami ekspertkami, posłankami, ministrami...

H.S.: To się nie sprawdziło.

J.K.: ...i kandydatami na ministrów, czyli pozytywna, programowa alternatywa wobec Platformy Obywatelskiej...

H.S.: Polityka miłości tak zwana?

J.K.: ...oraz synteza z tym, co zaprezentowaliśmy teraz, dlatego że wtedy pozytywna alternatywa ma sens, kiedy uświadomimy ludziom, dlaczego ona jest w ogóle potrzebna. Jest potrzebna dlatego, że Platforma, o czym mówiłem przed chwilą, nie radzi sobie z kryzysem. W związku z czym poważna opozycyjna partia, która chciałaby być alternatywą dla rządzących...

W.M.: Musi zaatakować.

J.K.: Nie, musi łączyć obie te dwie postawy: twarda, brutalna diagnoza nieudolności Platformy i niewypełniania obietnic wyborczych plus ten pozytywny przekaz. Więc my jesteśmy syntezą twardości i tego przekazu.

W.M.: A będą te spoty według pana zaskarżone do prokuratury?

J.K.: Oczywiście, że nie ma ku temu żadnych podstaw, ale być może Platforma Obywatelska, która dostała niezwykłej wściekłości na te spoty i bardzo ją to zabolało, żeby odwrócić...

W.M.: Że to kłamstwa.

J.K.: ...żeby odwrócić uwagę społeczną, będzie być może manipulowała jakimiś wnioskami procesowymi, jakimiś pozwami, natomiast gołym okiem widać, że nie ma o co. Są tam trzy informacje, które są oparte na informacjach medialnych: po pierwsze był kontrakt dla firmy pana senatora Misiaka i dopiero pod wpływem mediów się z tego wycofano, po drugie było 58 milionów złotych nagród przyznanych w czasie kryzysu i spadku, no i wtedy, kiedy ludziom się nie wiedzie, dla urzędników w Warszawie...

H.S.: Nagrody zostały obniżone po interwencji premiera Grzegorza Schetyny...

J.K.: O ile?

H.S.: O 40% bodajże.

J.S.: Nie, nie, nie, panie redaktorze. O 200 tysięcy złotych. Z 58 milionów złotych o 200 tysięcy złotych. Natomiast o 40% jedynie wiceprezydentom, którym przyznano horrendalne kwoty – niech państwo się mocno chwycą w poręczy – 85 tysięcy złotych przyznała pani Hanna Gronkiewicz–Waltz swoim zastępcom, wiceprezydentom Warszawy. Niech pan to powie emerytom, którzy nas słuchają – 85 tysięcy złotych...

H.S.: Panie pośle, á propos...

J.K.: ...to jest pięcioletnia emerytura wszystkich państwa, którzy są emerytami i słuchają, średnia polska emerytura.

H.S.: Panie pośle, á propos globalnego kryzysu, który dotyka Stany Zjednoczone, a także Europę, również i oczywiście Polskę – pierwsza strona dzisiejszego dziennika Polska właśnie: „Polska gospodarka opiera się kryzysowi, nasze firmy notują wzrost kontraktów i sprzedaży, po raz pierwszy od kilku miesięcy produkcja w marcu może wzrosnąć”. Te spoty Prawa i Sprawiedliwości to wynik frustracji – tak twierdzi Platforma Obywatelska – i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, i właśnie PiS-u, że Platforma Obywatelska notuje tak duże poparcie w sondażach chociażby.

J.K.: Te spoty to wynik prawdy i prawdziwej diagnozy. Cieszę się, że udało mi się panom wykazać, że te informacje są prawdziwe. Mówiliśmy o Hannie Gronkiewicz–Waltz, mówiliśmy o Misiaku. Również trzecia informacja o firmie żony jednego z ministrów jest prawdą...

W.M.: Pan mówi o totalnej klęsce rządów Donalda Tuska. A według tych informacji, że produkcja zaczyna rosną, zresztą dzisiaj poznamy szczegółowe informacje na ten temat...

J.K.: Byłbym bardzo szczęśliwy....

H.S.: Produkcja ma wzrosnąć o 0,3% według...

J.K.: Panowie, byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby tak było, dlatego że dobro mojego kraju jest zawsze na pierwszym miejscu niezależnie od tego, kto rządzi, natomiast... oby tak było, natomiast będzie to wątpliwa zasługa rządu Platformy Obywatelskiej, który nie docenił powagi sytuacji i przez wiele miesięcy wmawiał nam, że kryzysu nie ma, w sytuacji kiedy było oczywiste, że on jest, co widać po wielu innych wskaźnikach, jak chociażby racie kredytu, kursie walutowym czy wzroście bezrobocia, czy upadku całych gałęzi polskiego przemysłu, jak przemysł stoczniowy czy Łapy, czy Stalowa Wola Krośnieńskiej Huty Szkła. Więc nie epatujmy wskaźnikami, mówimy prawdę. A co do frustracji...

H.S.: Panie pośle... Tak?

J.K.: A co do frustracji, bo panowie o tym mówią, to proszę sobie przypomnieć spoty Platformy Obywatelskiej sprzed 2 lat, kiedy Platforma Obywatelska obwiniała Prawo i Sprawiedliwość za to, że jest 14 tysięcy ofiar przy polskich drogach, zawyżając w ogóle te wskaźniki, kiedy pani Hanna Gronkiewicz–Waltz robiła konferencję w hospicjach...

H.S.: Może to wynikało z frustracji, że (...)

J.K.: ...w hospicjach i zasłaniała się ludźmi umierającymi, żeby tylko zaatakować Lecha Kaczyńskiego. Proszę sobie przypomnieć, że Platforma atakowała PiS za to, że po 2 miesiącach rządów PiS-u Polska nie zdobywała medali na olimpiadzie zimowej w Turynie, czyli nas za wszystko, nas brutalnie, bezsensownie atakowano. My mówimy: naszym orężem jest prawda i ta prawda tak strasznie boli i wywołuje taką wściekłość niesamowitą, proszę państwa. A tylko prawda jest ciekawa.

H.S.: Panie pośle, czy wytoczy pan proces minister Piterze?

J.K.: Chciałbym jej uświadomić... Nie mam zwyczaju procesować się z kobietami, bo to jest przykre i mam wrodzony szacunek dla kobiet, natomiast jeśli... Problem polega na tym, że pani minister Pitera posługiwała się oczywistymi kłamstwami. Jeśli te kłamstwa będzie powtarzać po...

H.S.: Chodzi o prawa do filmu „Nocna zmiana”...

J.K.: Tak, tak, pani minister...

H.S.: ...a także o oskarżenia...

J.K.: Tak, tak, pani minister Pitera na podstawie...

H.S.: ...byłego prezesa Netzla...

J.K.: ...na podstawie moich oświadczeń...

H.S.: ...o to, że pan korumpował...

J.K.: ...na podstawie moich... No, to są brednie, z których wycofuje się pan prezes Netzel, który nawet nie miał odwagi złożyć doniesienia do prokuratury na mój temat, no bo wie, że fałszywe doniesienia są również karalne. Natomiast pani Pitera pomyliła dwie rzeczy: zobaczyła w moim oświadczeniu dochody z praw autorskich i coś jej zajaśniało w głowie, że to na pewno musiało być za „Nocną zmianę”. Nie, ja jestem dziennikarzem o pewnym dorobku i mogę mieć i miałem dochody z praw autorskich z innych tytułów. W związku z czym (już kończę), jeżeli pani minister Pitera będzie powtarzała te kłamstwa po moim zarejestrowaniu jako kandydata do Europarlamentu, kiedy zyskam tak zwaną czynną legitymację procesową, wtedy ją, oczywiście, pozwę. W tej chwili nie mogę, bo nie jestem jeszcze zarejestrowany, to będzie w tym tygodniu.

H.S.: Czy Wojciech Mojzesowicz opuści Prawo i Sprawiedliwość?

J.K.: Proszę pytać pana Wojciecha Mojzesowicza. Ja...

H.S.: Powiedział, że jeżeli do wtorku Prawo i Sprawiedliwość nie zrewiduje list w Bydgoszczy, to wtedy odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości.

J.K.: To nie jest typ rozmowy i języka, i komunikacji z szefem partii...

W.M.: Ale to kolejny poseł, który żegna się z Prawem i Sprawiedliwością.

J.K.: Panie redaktorze, w Prawie i Sprawiedliwości jest ponad 200 posłów i senatorów. Mówimy o dwóch z Poznania i ewentualnie trzecim z Bydgoszczy. To jest 1,5% ludzi. Nie ma żadnej fali, nie ma żadnego negatywnego zjawiska. Proszę nie tworzyć zjawiska tam, gdzie go nie ma.

H.S.: No tak, ale tam chodzi o zasadę tworzenia list do Parlamentu Europejskiego. W Bydgoszczy sporo działaczy Prawa i Sprawiedliwości buntuje się, że będzie na przykład kandydatem Ryszard Czarnecki, mimo że powinien być ktoś inny.

J.K.: Znam tylko nazwisko wspomnianego Wojciecha Mojzesowicza. Gdyby panowie porównali wściekłość oddolnych struktur Platformy na Podkarpaciu, gdzie im narzucono kandydata, na Lubelszczyźnie, gdzie...

H.S.: Ale nie mówimy teraz o Platformie Obywatelskiej, tylko o sytuacji w Prawie i Sprawiedliwości.

J.K.: ...gdzie im narzucono kandydaturę, czy w Małopolsce, gdzie im narzucono... gdzie jest rzeczywiście bunt i wściekłość oddolnych struktur, to panowie mieliby porównanie naprawdę ciężarówki z rowerzystą.

W.M.: Ostatnia sprawa...

J.K.: A o tym się w ogóle nie mówi, co się dzieje w Platformie, więc u nas...

W.M.: Ostatnia sprawa – widział pan wczorajszą... posła Palikota i to stwierdzenie: „Niech prezydent idzie na odwyk”?

J.K.: To jest pewien problem polskiej demokracji, że w ogóle media podtrzymują i nagłaśniają to, co mówią tego rodzaju ludzie. To jest po prostu skandal. I gdybyśmy wszyscy zawarli sojusz, że nie rozmawiamy, nie nagłaśniamy prowokacji obscenicznych człowieka o nazwisku Janusz Palikot, nie byłoby tego problemu polskiej demokracji. To jest po prostu obraźliwe i ubolewam, że w ogóle media nadają temu takie znaczenie, bo w żadnym europejskim kraju to nie jest możliwe, żeby nagłaśniać tak chamskie i obrażające majestat Rzeczpospolitej zagrania jednego człowieka, który to robi z premedytacją po to, żeby odwrócić społeczną uwagę od klęski Platformy po spocie pokazującym bolesną prawdę o jej rządach.

H.S.: Dziękuję bardzo.

J.K.: Miłego dnia.

W.M.: Jacek Kurski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, był gościem Sygnałów Dnia.

(J.M.)