Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 24.01.2008

„Cofamy się do czasów przedrywinowskich”

Premier miałby rozdawać koncesje mediom prywatnym i okazuje się, że grupy trzymającej władzę nie było. To pokazuje prawdziwe oblicze tego rządu.

Jacek Karnowski: Nasz gość: Adam Hofman, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek Sejmowej Komisji Skarbu Państwa. Dzień dobry, panie pośle.

Adam Hofman: Dzień dobry, witam serdecznie.

J.K.: Panie pośle, katastrofa samolotu, 20 ofiar śmiertelnych, wszyscy na pokładzie, największa katastrofa lotnicza w Polsce od II wojny światowej.

A.H.: Nic dobrego się tutaj, mądrego nie powiedzieć, można tylko współczuć rodzinom ofiar. Bardzo przykro i źle się stało, ale to dla polityka dokumentowania tego typu wydarzenia są zawsze trudne, bo co można powiedzieć w tej sprawie? Źle, że się stało to w Polsce i trafiło na te osoby, ale, niestety, z katastrofami lotniczymi tak jest. Często się nie zdarzają, ale jak się zdarzają, to zawsze wielka tragedia.

J.K.: Żałoba narodowa będzie?

A.H.: Myślę, że będzie.

J.K.: Panie pośle, Eureko chce 36 miliardów złotych odszkodowania w zamian za rezygnację z tego kolejnego pakietu akcji PZU. Eureko, czyli portugalskie konsorcjum. Zapłacimy te pieniądze?

A.H.: To zależy moim zdaniem w dużej mierze od nastawienia rządu Donalda Tuska do tej sprawy. Jest, niestety, trochę tak, że pamiętam przecież prace Komisji ds. Prywatyzacji PZU i tam byli przedstawiciele zarówno Platformy Obywatelskiej, ale także dzisiaj obecny wiceminister skarbu państwa, poseł PSL-u Jan Bury. No i wtedy jego wnioski były bardzo kategoryczne. Dziś, jak Platforma Obywatelska mówi o tym, na przykład na wczorajszym posiedzeniu Komisji Skarbu, to wiceminister Bury stawia siebie trochę już w innej roli. Jeśli determinacja ze strony rządu Platformy Obywatelskiej będzie, by spór prowadzić do końca i iść wytyczoną linią przez ministra Jasińskiego, a także ministra Pawła Szałamachę, to znaczy cały czas podważając legalność tej prywatyzacji, to moim zdaniem jesteśmy w stanie wyjść z tego obronną ręką. Pytanie tylko, czy rząd Platformy Obywatelskiej za cenę swojego dobrego także PR-u na arenie międzynarodowej w jakimś tam stopniu nie stwierdzi, że łatwiej jednak zapłacić pewną część odszkodowania. Byłoby to niedobrze i ze szkodą dla Polski.

J.K.: Ale Grzegorz Schetyna, wicepremier, szef MSWiA, który był gościem Sygnałów Dnia, mówi, że ta ścieżka, co by nie patrzeć, przynosi porażki.

A.H.: Ale dopóki nie zakończy się proces tak powiedzieć nie można, bo tak jakby powiedzieć o procesach sądowych, w których następują, a szczególnie w sprawach gospodarczych, bo chyba tak można by powiedzieć, często następują zwroty akcji, mówiąc językiem trochę filmowym, a nie sądowym, ale następują zwroty akcji, bo przecież strony grają wyłącznie na to, by odnieść sukces, więc raz jedna, raz druga strona stosuje różnego rodzaju zagrania prawne, no to jeśli na przykład w połowie tego procesu mówić: a, bo tutaj rzeczywiście ponosimy porażkę, to jest nieodpowiedzialne. Trzeba tę strategię, którą się zaczęło za naszych rządów w Ministerstwie Skarbu w tej sprawie stosować, albo kontynuować, albo przyznać się do tego, że się poddajemy. Dziś nie za bardzo mamy inne wyjście.

J.K.: Panie pośle, ale jakie jest tu właściwie stanowisko strony polskiej czy było stanowisko poprzedniego polskiego rządu? No bo sytuacja jest taka, że Eureko obiecano pakiet większościowy i w pewnym momencie polskie władze się z tego wycofały.

A.H.: Powiem tak zupełnie szczerze, że szczegółów negocjacji nie znam i szczegółów strategii nie znam, bo ona z gruntu musi być i pewnie będzie i pozostanie w sprawach szczegółowych tajna, bo inaczej nie miałaby sensu. Więc ja nie chciałbym się wypowiadać autorytatywnie w tej sprawie, bo mógłbym zaszkodzić, a nie pomóc.

J.K.: A kto wpakował nas w te kłopoty?

A.H.: No, wpakował nas w te kłopoty ten, kto podjął decyzję o takiej, a nie innej prywatyzacji. To za rządów... My zresztą próbowaliśmy wyciągnąć wnioski karne w tej sprawie. To za rządów AWS-u minister Wąsacz podjął taką decyzję i moim zdaniem tu zaczęły się polskie kłopoty.

J.K.: A coś będziemy musieli zapłacić pańskim zdaniem? Kilka miliardów przynajmniej? To brzmi lekko, ale to jest spora sumka.

A.H.: To brzmi lekko, ale to nie jest mało. Problem będzie zawsze, jeśli będzie trzeba coś zapłacić, ale jak zakończy się sprawa, wyrokować w tej sprawie na pewno nie podjąłbym się teraz na antenie radia.

J.K.: Jeżeli już mówimy o spółkach Skarbu Państwa, to dziennik Polska informuje, że rząd Donalda Tuska chce zlikwidować ustawę kominową, ustawę, która ogranicza zarobki członków zarządów państwowych firm do 16 tysięcy złotych brutto.

A.H.: To świadczy tylko o tym, o czym my cały czas mówimy, że Platforma to jest taki mały kłamczuszek, bo ja pamiętam jeszcze przed końcem poprzedniej kadencji PiS chciał znieść tę ustawę, a zamienić ją na inną, a to na taką, która by uzależniała zarobki menadżerów w spółkach Skarbu Państwa od wyników finansowych. Taka ustawa była wniesiona i Platforma Obywatelska zagłosowała przeciw zniesieniu ustawy kominowej, a zastąpieniu jej takim współczynnikiem rentowności działania menadżerów w spółkach Skarbu Państwa. Bo niewątpliwie jest dziś problem, dobrych fachowców do spółek Skarbu Państwa ściągnąć się za te pieniądze nie da. I wtedy Platforma podnosiła hasła, że to skandal, żeby menadżerowie w spółkach Skarbu Państwa zarabiali więcej niż te 16 tysięcy. A dziś nie to, że chce zastąpić je współczynnikiem rentowności, tylko zupełnie znieść, a to dlatego, że dziś w spółkach Skarbu Państwa – mimo szumnej zapowiedzi konkursów – minister skarbu państwa zamiast konkursów... Wygląda to dziś tak, ja powiem, jak to w praktyce wygląda. Wszyscy mogą dostać oferty, pracownicy ministerstwa przebierają te oferty, robią z nich dwanaście. Jeśli jest sześć miejsc na przykład w radzie nadzorczej, to minister w drodze konkursu wybiera sobie z dwunastu sześć. No i jasnym jest, że Platforma Obywatelska traktuje spółki Skarbu Państwa jako trochę łup i prezenty dla swoich działaczy, ale przykro jest, że zmienia ustawę, by zarabiać więcej.

J.K.: Panie pośle, na Forum Ekonomicznym w Davos nie będzie nikogo z polskiego rządu. No, warto przypomnieć, że gdy rok temu zdaje się nikt z PiS-u nie pojechał, to była wielka awantura.

A.H.: No, dziś też Platforma Obywatelska trochę mówi naszym głosem. Ja nie będę zdecydowanym krytykiem, to znaczy nie będę oburzał się tutaj, że nikt nie pojechał, bo ja – tak jak pan redaktor powiedział – no i my uznaliśmy w zeszłym roku, że nie będzie przedstawiciela polskiego, no, taka decyzja rządu, trzeba przyjąć ją tak jak my przyjmowaliśmy tę decyzję rządu Jarosława Kaczyńskiego. Opozycja wtedy biła larum, dziś jednak w takiej codzienności rządzenia często podejmuje decyzje takie jak rząd Jarosława Kaczyńskiego i jest im z tym dobrze, to dobrze.

J.K.: Grzegorz Schetyna mówiąc o ustawie medialnej, o nowelizacji Ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, właśnie w Sygnałach Dnia stwierdził, że możliwe jest, że Platforma wycofa się z tego zapisu, który powoduje, że minister skarbu może z ważnych powodów odwołać szefów Polskiego Radia lub/i Telewizji Polskiej. Czy to zadowoli Prawo i Sprawiedliwość?

A.H.: Nie, nie zadowoli, dlatego że niestety to jest pewien symbol, bo z jednej strony dwa tygodnie temu prokuratorzy ministra Ćwiąkalskiego i resort sprawiedliwości ministra Ćwiąkalskiego doprowadza do tego, że okazuje się, że grupy trzymającej władzę nie było, to znaczy nie było nikogo, kto wysyłał Rywina do Michnika i właściwie Rywin chodził sam, a z drugiej strony przedkłada się Wysokiej Izbie projekt ustawy, który moim zdaniem jest cofnięciem tej części uregulowań prawnych dotyczących mediów do czasów przedrywinowskich, to znaczy chęci wpływania premiera rządu nie tylko na media publiczne, no bo to można by uznać za cechę różnych rządów w Polsce, ale tak jak Leszek Miller, premier Donald Tusk chce dziś wpływać na media prywatne, bo wzmocnienie roli urzędu regulacyjnego to ni mniej, ni więcej tylko podporządkowanie premierowi mediów prywatnych.

J.K.: Bo ten urząd miałby rozdawać koncesje, urząd podległy premierowi bezpośrednio.

A.H.: No tak, w stu procentach podległy premierowi. Tak właściwie premier miałby rozdawać koncesje mediom prywatnym. I tu jest jeszcze dodatkowy... Nie tylko ta część dotycząca mediów publicznych, ale ta część dotycząca mediów prywatnych pokazuje, że cofamy się do czasów przed aferą Rywina. A z drugiej strony, jak mówię, okazuje się, że grupy trzymającej władzę nie było. To jest w tej ustawie najbardziej skandaliczne i potraktowane jako symbol pokazuje, niestety, prawdziwe oblicze tego rządu.

J.K.: I ostatnia sprawa: sondaże, jeszcze za chwilę do nich wrócimy. Platforma ma według badania PBS-u 48% poparcia, a PiS 28%. PiS trochę zyskał, Platforma, no, sporo straciła, ale nadal 20 punktów różnicy. To jest jednak bardzo duża różnica.

A.H.: Oczywiście, ja będę spokojny czytając te sondaże, bo w ogóle czytając sondaże, które robione są na zlecenie gazet, trzeba być spokojnym. One są robione w pewnym rytmie i dla pewnych potrzeb mediów, ale...

J.K.: Będzie jakaś ofensywa, panie pośle? Już musimy powoli kończyć.

A.H.: Ale oczywiście, że będzie ofensywa rozumiana jako powrót Prawa i Sprawiedliwości do pewnych grup, których zawsze przy PiS-ie było bardzo dużo. Tak właściwie powstawał PiS, a więc wielkomiejskie środowiska i młoda polska inteligencja, a także inteligencja w ogóle. Tych grup dziś w PiS-ie, w naszym elektoracie jest potrzeba więcej niż było przez ostatnie dwa lata.

J.K.: PiS już jest cool.

A.H.: PiS już jest cool, trzeba pokazać, że jest cool.

J.K.: Bardzo dziękuję. Adam Hofman, poseł Prawa i Sprawiedliwości, był gościem Sygnałów Dnia. Dziękuję, panie pośle.

A.H.: Dziękuję.

[stenogram: J. Miedzińska]