Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 10.06.2008

Gaz jednak nie z Wenezueli

MSZ trochę przesadza z takimi inicjatywami. Równie dobrze, gdyby z Ministerstwa Gospodarki nagle zająć się rozstrzygnięciami dyplomatycznymi.

Grzegorz Ślubowski: Naszym kolejnym gościem jest Wicepremier i Minister Gospodarki Waldemar Pawlak. Dzień dobry.

Waldemar Pawlak: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

G.Ś.: Dlaczego koalicyjni partnerzy pana nie słuchają, panie premierze? Obiecał pan czy zapowiadał pan możliwość obniżki akcyzy na paliwa, tak się nie stało.

W.P.: No i ta możliwość dalej istnieje, to znaczy jeżeli przychody budżetu będą wyższe niż planowane, a ceny będą szalały, to warto tę sprawę rozpatrywać i takie jest podejście wielu rządów w Europie. I na ten temat otwarcie dyskutujemy i w koalicji, i w rządzie, i z panem ministrem Rostowskim mamy na ten temat zbliżone zdania, to znaczy tutaj trzeba patrzeć z jednej strony na to, co się dzieje na rynku, z drugiej strony na to, co się dzieje w budżecie. Przychody z akcyzy spadają, to jest pytanie, czy to jest tylko spadek akcyzy z paliw, czy to jest także akcyza na przykład z alkoholu czy papierosów, ale niewątpliwie są niższe niż planowane i trzeba to brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji.

G.Ś.: Minister Rostowski argumentował, że nie ma sensu obniżać akcyzy, bo ceny i tak spadną. Rzeczywiście był taki moment, że ceny paliw się zawahały, a w tej chwili znowu poszły w górę.

W.P.: No, ta sytuacja przypomina taką bańkę spekulacyjną, taką, jaka była swego czasu na internecie, teraz widać przerzucenie kapitału z rynków finansowych i rynków akcji na rynki towarowe, bo to dotyczy nie tylko przecież ropy i gazu, ale także zboża, metali. To są przykłady, które są znane w tych doświadczeniach ekonomicznych, choć być może teraz są szczególnie odczuwalne także w związku z tym, że na to nakładają się duże zmiany kursów walutowych, bo jeżeli bierzemy pod uwagę wzrost cen ropy w ciągu ostatnich pięciu lat, to w dolarach ona wzrosła o 270%, natomiast w euro o 146% i to są związane zmiany właśnie z różnicami kursów walutowych. I w tym przypadku widać wyraźnie, to nawet tacy inwestorzy, jak (...) zwracają uwagę, że nie może być tak, że zakłady na rynkach pochodnych wykładają zdrowe od strony fundamentów przedsiębiorstwa czy gospodarki.

G.Ś.: Będziemy sprowadzać ropę i gaz z Wenezueli? Wiceminister Ryszard Sznepf powiedział, że w wyniku wizyty premiera w Ameryce Łacińskiej doszło do jakiegoś tam porozumienia.

W.P.: Nie wiem, osobiście brałbym to raczej jako taką trochę fantazję kolegów z MSZ–u, bo...

G.Ś.: Ale słyszał pan o tym?

W.P.: Czytałem w gazecie, nie słyszałem tego od przedstawicieli MSZ–u wprost. Wydaje mi się, że trzeba zachować zdrową ostrożność, jeżeli chodzi o takie uprawianie działalności gospodarczej. Wydaje mi się, że tu chyba trochę MSZ przesadził, bo to nie ten kierunek i nie to miejsce, trzeba jednak z większą starannością dobierać partnerów gospodarczych.

G.Ś.: A jaki to kierunek i jakie miejsce?

W.P.: W naszym regionie w Europie trzeba szukać rozwiązań z tymi dostawcami, którzy są rzeczywistymi...

G.Ś.: Czyli Gazprom?

W.P.: Też, ale też trzeba brać pod uwagę Norwegów, trzeba brać pod uwagę te państwa i zasoby, które są w Morzu Śródziemnym czy w Zatoce Perskiej. To są te regiony, które są znacznie bliżej naszego kraju i są realne do takiej praktycznej kooperacji. Myślę, że tu MSZ trochę przesadza z takimi inicjatywami. To równie dobrze, gdyby z Ministerstwa Gospodarki teraz nagle zająć się jakimiś traktatowymi rozstrzygnięciami dyplomatycznymi. Wydaje się, że na tym kierunku warto zachować taką ostrożność. Niedawno byłem na takich spotkaniach politycznych i gospodarczych i w rejonie Zatoki Perskiej, bo było takie forum ekonomiczne Szarm El-Szejk w Egipcie, i teraz ostatnio w Sankt Petersburgu forum ekonomiczne, które obejmuje przecież nie tylko Rosję, ale dawne kraje WNP, i wydaje się, że tutaj są bardziej realne interesy gospodarcze Polski.

G.Ś.: No dobrze, ale z tego, co pan mówi, to nie ma koordynacji między ministerstwami?

W.P.: Nie, myślę, że tutaj jest podejmowanie takich inicjatyw związanych z rozmowami przy takich spotkaniach, które się odbywają w kontekście chociażby tego szczytu Unia Europejska – Ameryka Łacińska. Tam warto patrzeć, ale głównie na te kraje, które mają kluczowe znaczenie w regionie, takie chociażby, jak Brazylia.

G.Ś.: Pan wspomniał o tym szczycie w Petersburgu. Tam na pewno pan rozmawiał z przedstawicielami właśnie Gazpromu. W 2009 roku chyba kończy się umowa z Gazpromem. Ona powinna zostać przedłużona?

W.P.: Tak, rozmawiałem z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Ze strony Gazpromu nie tylko w czasie tej rozmowy, ale także w czasie sesji plenarnej padły takie zapewnienia, że Gazprom jest solidnym dostawcą i będzie się wywiązywał ze wszystkich tych zobowiązań...

G.Ś.: A jest solidnym dostawcą?

W.P.: Ta umowa, o której pan wspomina, to dotyczy około 2,5 miliarda metrów sześciennych, czyli tak powiedzmy gdzieś z grubsza 15–20% tych dostaw, które Gazprom dostarcza w kontrakcie jamalskim, bo to jest główny kontrakt, jeżeli chodzi o dostawy gazu i on jest podpisany na znacznie dłuższy okres, w 2009 kończy się taki średnioterminowy kontrakt. I w tym zakresie uzyskałem też zapewnienia, że tu nie będzie żadnych problemów z dostawami gazu. Jeżeli już mamy mówić o właśnie dostawach gazu, to trzeba je kontraktować tam, gdzie mogą być najtańsze, a niewątpliwie w tym regionie można kupić tańszy gaz.

G.Ś.: No i problem polega chyba też na tym, że Gazprom nie jest solidnym dostawcą, co pokazał na przykład blokując przesyłanie gazu Białorusi.

W.P.: Tu trzeba rozróżniać też trochę tę sytuację, bo jest inna trochę sytuacja takich krajów, jak Polska, inna takich, jak Białoruś. W Polsce jest ledwie 8% gazu importowanego, około 4% w całym bilansie energetycznym to jest wydobycie krajowe, a głównym paliwem dla Polski jest węgiel, 60 ponad procent. I to jest właśnie wyznacznik tej silnej pozycji Polski. Myślę, że nie należy tutaj właśnie popadać w jakieś takie przesadne wyolbrzymianie problemów z gazem, bo to jest ważna pozycja, ale nie najważniejsza i naprawdę mamy bardzo mocną pozycję w dyskusjach i w rozmowach i warto poukładać te sprawy w sposób bardzo taki biznesowy, bo rozmawialiśmy też o tym, że jest pewna wrażliwość – tak można najogólniej powiedzieć – na inwestycje od naszych wschodnich sąsiadów, ale z drugiej strony w Rosji na przykład przyjęto, że ponad 40 sektorów też ma pewną wrażliwość i inwestorzy zagraniczni będą tam szczególnie obserwowani. To pokazuje też (ja zresztą o tym mówiłem w sposób taki otwarty), że jeżeli w Rosji władze polityczne, rząd chce kontrolować pewne sektory...

G.Ś.: No i kontroluje, prawda? Bo nie wpuszcza tam inwestorów.

W.P.: No tak, no to niech nie wymaga tego, że Europa czy Polska będzie się otwierała tak bez żadnego zastanowienia, to w takim razie niech każdy robi porządki w domu po swojemu, natomiast podpisujmy długoterminowe kontrakty, tak aby realizować możliwości biznesowe, a porządek utrzymywać według swoich warunków.

G.Ś.: Panie premierze, grozi nam susza?

W.P.: To nie jest jeszcze przesądzone, natomiast te zagrożenia, które wynikają z suszy pokazują jedną bardzo fundamentalną sprawę, bo w dyskusjach o cenach żywności często próbuje się podnosić sprawę biopaliw, natomiast na Kongresie Światowym Rolników, który niedawno się odbywał w Warszawie, przedstawiciel Światowej Organizacji Meteorologicznej powiedział o tym, że główne problemy w ostatniej dekadzie to miały charakter właśnie hydrometeorologiczny. To są właśnie przypadki pokazujące, że kłopot jest związany ze zmianami klimatu i w tym zakresie w Polsce teraz będzie wydarzenie o randze światowej, bo w grudniu będzie spotkanie dotyczące ochrony klimatu Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ze strony gospodarki planujemy zorganizować spotkanie krajów, które mają największą emisję, dwudziestu krajów, które mają 80% emisji dwutlenku węgla, razem z szefami globalnych korporacji, aby rozmawiać o globalnych porozumieniach sektorowych. To byłaby taka nasza propozycja też do światowej debaty o ochronie klimatu i o budowaniu realiów współpracy w skali globalnej.

G.Ś.: A czy rząd planuje w takim razie jakieś ułatwienia dla tych rolników? No bo rolnicy narzekają, że jest sucho, że plony będą mniejsze.

W.P.: To, co jest możliwe do zrealizowania, będziemy podejmować, natomiast należy też zwracać uwagę właśnie na tę odpowiedzialność w skali i tu lokalnej, ale i globalnej, jeżeli chodzi o ochronę klimatu. I to zagrożenie suszą pokazuje bardzo wyraźnie, że dzisiaj zagrożenia klimatyczne często mają dużo większe znaczenie niż te wszystkie może emocjonalne i czasami bardzo głośne awantury i spory o często rzeczy drugorzędne, a w tym czasie mechanizmy i gospodarka pokazują nam bardzo takie ostrzegawcze sygnały, że trzeba więcej współpracy, trzeba więcej współdziałania, a mniej kłótni.

G.Ś.: Dziękuję bardzo. Moim gościem był Wicepremier Waldemar Pawlak.

W.P.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)