Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 23.08.2008

Szukanie więzień CIA to szukanie winnych nie tam, gdzie są

Środowisko służb specjalnych próbuje dokonać zamieszania w Polsce, byleby tylko znowu odzyskać wpływy, co pod rządami PO się skutecznie mu udaje.

Krzysztof Drwal: W naszym studiu w Toruniu Zbigniew Girzyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Dzień dobry, witamy w Sygnałach.

Zbigniew Girzyński: Dzień dobry, panie redaktorze, witam państwa.

K.D.: Panie pośle, żałuje pan, że rząd Prawa i Sprawiedliwości wysłał żołnierzy do Afganistanu?

Z.G.: Do Afganistanu nie wysyłał żołnierzy rząd, ale wysyłała Polska. Ta sprawa była kwestią ważnej misji Paktu Północnoatlantyckiego. Nie ma żadnej siły poważnej politycznej, która by konieczność tej misji w Polsce kwestionowała.

K.D.: A jeżeli obserwuje pan doniesienia z Afganistanu, słyszy pan o wypadkach, o tragediach, o śmierci trzech żołnierzy jednego dnia, to co pan myśli?

Z.G.: Takie tragedie zawsze nas wszystkich przygnębiają, natomiast to jest kwestia dowódców wojsk sojuszniczych, wojsk natowskich, którzy powinni zrobić wszystko, aby do tego typu incydentów dochodziło jak najrzadziej. Mam nadzieję, że ci, którzy odpowiadają od strony wojskowej za organizację tej misji, doprowadzą w tym kraju do sytuacji takiej, iż rzadziej, a najlepiej w ogóle ani w Polsce, ani w innych krajach natowskich nie będziemy musieli tego typu informacji otrzymywać. Mam nadzieję, że śmierć także i tych żołnierzy nie będzie nadaremno, ale dzięki niej tam, w Afganistanie, a jest to ważny z punktu widzenia pokoju i bezpieczeństwa na świecie region świata, ta sfera pokoju i sfera spokoju dla tamtejszej ludności zostanie poszerzona.

K.D.: Akcja trwa już siedem lat. Ile jeszcze potrwa pana zdaniem?

Z.G.: Trudno powiedzieć, to jest bardzo niebezpieczny region świata. Wszyscy od samego początku, gdy rozpoczynała się ta operacja, zdawali sobie z tego sprawę. Przypomnę, że swego czasu nie poradził sobie tam nawet Związek Sowiecki, który dokonał tam zbrojnej interwencji w 1979 roku, dysponując o wiele silniejszymi siłami niż siły stabilizacyjne Paktu Północnoatlantyckiego. Ja myślę, że powinno się doprowadzić do sytuacji takiej, kiedy te wojska, które są tam w tej chwili zgromadzone, będą w sposób bardziej efektywny wykorzystane, zabezpieczone zostaną przede wszystkim te rejony Afganistanu, które są dzisiaj kontrolowane przez siły talibów, a wówczas być może uda się doprowadzić do sytuacji takiej, że lokalne siły społeczności afgańskiej będą sobie w stanie same poradzić z utrzymywaniem w tym kraju porządku.

K.D.: Panie pośle, czy jest pan rozczarowany, że nie będzie śledztwa w sprawie Donalda Tuska w kontekście afery sopockiej?

Z.G.: Raczej nie przypuszczałem, że prokuratura podejmie w tej materii jakiekolwiek czynności, biorąc pod uwagę, że w zasadzie te działania, które są w tej chwili w prokuraturze czynione przez podległych panu Ćwiąkalskiemu urzędników, od samego początku do tego skłaniały. Mam jednak nadzieję, że abstrahując od zaangażowania pana premiera Donalda Tuska w tę sprawę, które można było rozpatrywać jako pewne niedopełnienie obowiązków, przynajmniej zostanie wyjaśniona cała sprawa sopocka, cała afera sopocka, ponieważ o ile można mieć pretensję do pana Donalda Tuska, do pana premiera, że zbyt późno powiadomił prokuraturę bądź też zaniechał tego typu działań, to już zarzuty, jakie na podstawie tych doniesień, jakie mamy, można formułować wobec prezydenta Sopotu z Platformy Obywatelskiej są już zdecydowanie bardziej poważne, bo mają one znamiona czynów korupcyjnych.

K.D.: Nie będzie śledztwa w sprawie Donalda Tuska, za to Prokuratura Krajowa sprawdza, czy były w Polsce tajne więzienia CIA, w których przetrzymywano osoby podejrzane o terroryzm. Według doniesień prasowych obóz Kaczyńskich krył sprawę więzień dla dobra stosunków z Amerykanami. Co pan wie na ten temat?

Z.G.: Ja na ten temat wiem tylko tyle, co się dowiedziałem z gazet, a z gazet dowiedziałem się dokładnie tyle, że zamiast ewentualnie badać sprawę, czy były te więzienia i kto za to odpowiada, a według tych doniesień odpowiada obóz pana prezydenta Kwaśniewskiego, prokuratura pod rządami pana ministra Ćwiąkalskiego i za czasów premiera Donalda Tuska zastanawia się i szuka pretekstów do tego, czy przypadkiem za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości nie wykryto tej sprawy, a jeżeli tak, to dlaczego rząd Prawa i Sprawiedliwości... Nie wiem, co miał zrobić z prezydentem Kwaśniewskim. Przed Trybunał Stanu go za to postawić?

No, to jest efekt wyraźny, w tej sprawie tajny raport Komisja Służb Specjalnych przekazała do Sejmu, zdaje się według tych doniesień, bo ja go nie znam z racji tego, że był to raport tajny, w styczniu 2006 chyba roku czy siódmego, nie pamiętam w tej chwili, trzeba by było zerknąć do Newsweeka, który o tym pisał, w każdym razie dosyć dawno temu, i do czasów, kiedy prokuraturą kierowali przedstawiciele wskazani tam przez ministra Zbigniewa Ziobro, do żadnych przecieków nie dochodziło i sprawa toczyła się, a są to bardzo delikatne kwestie. Sam pamiętam, jak w zeszłej kadencji parlamentu będąc w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy byliśmy w sposób ewidentny przez niektóre państwa europejskie za to mocno atakowani.

Sprawa ta ma delikatny charakter i to nie jest kwestia jakiejś politycznej zemsty, byliśmy od tego bardzo dalecy, biorąc pod uwagę najważniejszą rzecz, jaką są nasze relacje z państwami sojuszniczymi. I dzisiaj tego typu kwestie stara się wykorzystywać do politycznej zemsty i to nawet nie na tych, którzy tych czynów się dopuścili, czyli na politykach obozu pana prezydenta Kwaśniewskiego, ale znów próbuje się zaciemniać obraz i szukać winnych w Prawie i Sprawiedliwości, byleby tylko odwrócić uwagę od realnych problemów, które są w Polsce.

K.D.: No ale ta sprawa naraża Polskę na niebezpieczeństwo. Z pewnością wie pan, co grozi naszemu krajowi za więzienia. No, grożą Polsce sankcje Unii Europejskiej, drastyczne zwiększenie zagrożenia ze strony terrorystycznej, panie pośle.

Z.G.: Poczekajmy. Z tymi zagrożeniami od strony terrorystycznej nie przesadzajmy (...)

K.D.: To opinie ekspertów.

Z.G.: No, wie pan, panie redaktorze, to znaczy każdego można nazwać ekspertem, byleby tylko powiedział coś, co jest interesującego i ciekawego. Ja jestem jak najbardziej..

K.D.: Oficerowie służb w naszym kraju uważają, że to jest bardzo niebezpieczne.

Z.G.: Wie pan co? Jeżeli chcemy przeprowadzić rozmowę na temat tego, jaką ja mam opinię o niektórych oficerach naszych służb, zwłaszcza tych negatywnie zweryfikowanych, którzy tego typu rzeczy wypowiadają, to jest na odrębną rozmowę. W związku z tym niespecjalnie akurat to są opinie warte uwagi, ponieważ wynikają one z pobudek politycznych. Całe to środowisko służb specjalnych próbuje za wszelką cenę dokonać pewnego zamieszania w Polsce, byleby tylko znowu odzyskać wpływy, co zresztą pod rządami Platformy Obywatelskiej temu środowisku się skutecznie udaje.

K.D.: W jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość zamierza pomóc Lechowi Kaczyńskiemu w wygraniu wyborów prezydenckich?

Z.G.: Ja myślę, że najlepszą drogą ku temu jest bycie skuteczną opozycją. Mamy dzisiaj do czynienia z rządem Platformy Obywatelskiej, który nie wywiązuje się z jednej ze swoich dwóch politycznych obietnic składanych przed wyborami, a mianowicie z obietnicy, że będzie mądrze i skutecznie rządził Polską. Poziom rozczarowania w stosunku do tych rządów jest coraz większy. Realizuje natomiast drugą obietnicę – obietnicę odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy i rozliczenia Prawa i Sprawiedliwości za wszystko, co tylko da się do naszej partii przyczepić. Ponieważ sukcesów na pierwszym froncie nie ma, w związku z tym organizuje się spektakle polityczne, najczęściej naciągane, z których nic nie wynika, byleby tylko prowadzić taką polityczną wojnę.

Musimy skutecznie na to odpowiedzieć, znaleźć metodę, jak z tego klinczu politycznego, w jaki Polskę wprowadziła Platforma Obywatelska, nasz kraj wyprowadzić, a wyprowadzić w ten sposób, że pokazać alternatywę, że jest w tym kraju partia, taką partią jest Prawo i Sprawiedliwość, które są w stanie skutecznie i mądrze rządzić. W trakcie dwóch lat naszej pracy w rządzie nie zawsze wszystko wychodziło nam idealnie, popełnialiśmy także sporo błędów, ale wynikało to z troski i chęci zmiany Polski na lepsze.

Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Dzisiaj mamy rząd, który w zakresie tych rzeczy, które są Polsce potrzebne, nie robi nic, natomiast odwraca uwagę od swojej nieudolności poprzez właśnie tego typu rzeczy, jak jakieś szukanie więzień CIA, które były albo nie były, napuszczanie jakichś oficerów służb specjalnych, którzy będą wypowiadali bardzo kuriozalne sądy w tej materii, byleby tylko nie załatwiać tych rzeczy, które są istotne, a mianowicie zmieniać Polski na lepsze w ten sposób, aby żyło się lepiej wszystkim mieszkańcom naszego kraju.

K.D.: Ale kampania wyborcza już się rozpoczęła, kampania prezydencka?

Z.G.: Myślę, że nie, myślę, że nie. Na kampanię prezydencką musimy jeszcze sporo poczekać, natomiast...

K.D.: A te zmiany w Kancelarii Prezydenta?

Z.G.: Natomiast, panie redaktorze, to jeden z amerykańskich polityków wiele lat temu powiedział, że mądry polityk rozpoczyna kampanię wyborczą następnego dnia po tym, gdy zakończyły się jedne wybory. Więc ona zawsze ma charakter ciągły. Natomiast taka zasadnicza kampania wyborcza czeka na pewnie dopiero w roku 2010, natomiast teraz pan prezydent najwyraźniej doszedł do wniosku, że na obecnym etapie sprawowania przez niego urzędu prezydenta Rzeczypospolitej będzie potrzebował nowych współpracowników, bo dotychczasowe cele, jakie sobie wyznaczył, a takim celem była chociażby tarcza antyrakietowa, a konkretnie zainstalowanie elementów tej tarczy antyrakietowej na terenie Polski, ta misja, ten cel został osiągnięty, w związku z tym...

K.D.: Ale do czego prezydentowi jest potrzebny Witold Waszczykowski w Kancelarii?

Z.G.: Z bardzo prostego powodu, panie redaktorze – jest to jeden z najbardziej zdolnych polskich dyplomatów, jakich mieliśmy po roku 1989. On przyszedł do Ministerstwa Spraw Zagranicznych właśnie w okresie przemian, gdy tworzono od początku polski aparat dyplomatyczny. Jest dyplomatą niezwykle doświadczonym, pełnił funkcję wiceministra spraw zagranicznych w trzech rządach, jeśli mnie w tej chwili pamięć nie myli, bo na pewno w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, odpowiadał...

K.D.: I teraz przyda się w Kancelarii Prezydenta.

Z.G.: Tak.

K.D.: Dziękujemy...

Z.G.: Odpowiadał za bardzo ważny element w negocjacjach, wcześniej był wielokrotnie ambasadorem. Warto go wykorzystać po prostu.

K.D.: Zbigniew Girzyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, ze studia w Toruniu w Sygnałach Dnia. Bardzo dziękujemy.

Z.G.: Dziękuję bardzo, do widzenia.

(J.M.)