Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 27.04.2007

Polskie Radio w Komitecie Organizacyjnym Euro 2012

Po to są media, żeby wskazywać palcem, że coś jest nie tak, coś można zrobić lepiej, inaczej i powinno się tak robić. Ale również to jest impuls dla samych mediów publicznych, żeby się rozwijać technicznie i żeby być przygotowanym do tej wielkiej imprezy. Myślę, że to dobrze podziała i na modernizację kraju, i na modernizację samego Polskiego Radia.

Wiesław Molak: Wielkie wezwanie, czyli Mistrzostwa Europy w piłce nożnej Euro 2012. Najpierw się pochwalimy, bo Polskie Radio jest w Komitecie Organizacyjnym tej imprezy. Komitet powołano wczoraj. A o wszystkim opowie Prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański w rozmowie z Andrzejem Janiszem.

Andrzej Janisz: Pan cieszy się, że media publiczne zostały tak zauważone?

Krzysztof Czabański:
To jest oczywiste, bo to jest z jednej strony zauważenie roli mediów publicznych, jest to jednocześnie duże wyzwanie dla mediów publicznych, ponieważ nie chodzi tylko o same Mistrzostwa Europy 2012. Wiemy doskonale, że Mistrzostwa Europy 2012 to jest wielki impuls do modernizacji całego naszego kraju począwszy od infrastruktury, ale nie tylko. To jest to, o czym mówił pan premier wczoraj na tym spotkaniu inaugurującym działalność komitetu, że chodzi również o usuwanie przeszkód natury prawnej, ustawowej i tak dalej, które może nie paraliżują, ale często spowalniają przedsiębiorczość, rozwój gospodarczy kraju. Czyli jest to impuls bardzo pozytywny te mistrzostwa na różnych płaszczyznach. Mistrzostwa, do których będziemy szli przez pięć lat, mogą przeorać zupełnie Polskę – i w tej infrastrukturze, ale również w prawie, w aktywności gospodarczej, w poziomie życia jednym słowem. Jest to wielka szansa dla nas wszystkich na to, żebyśmy stali się bogatsi, zaradniejsi, aktywniejsi.

A.J.: A jaka będzie nasza rola, rola Polskiego Radia? Czy będziemy tylko i wyłącznie promowali, czy będziemy także kontrolowali?

K.Cz.:
Jest oczywiste, że media nie tylko promują, choć promować będziemy, ale również kontrolują. Kontrolują choćby dlatego, że może się pojawić wiele rzeczy, przeszkód, o których rząd nie ma w tej chwili pojęcia. Po to są media, żeby wskazywać palcem, że coś jest nie tak, coś można zrobić lepiej, inaczej i powinno się tak robić. Ale również to jest impuls dla samych mediów publicznych, żeby się rozwijać technicznie i żeby być przygotowanym do tej wielkiej imprezy. Myślę, że to dobrze podziała i na modernizację kraju, i na modernizację samego Polskiego Radia.

A.J.: To, że szefowie mediów publicznych są w Komitecie Organizacyjnym, to wcale nie oznacza, że my ty mistrzostwa będziemy transmitowali, bo prawa trzeba kupić.

K.Cz.:
Tak, ale zapewniam państwa, że między innymi po to płacą państwo abonament, żebyśmy mogli kupować takie imprezy. Więc apeluję przy okazji: płaćcie państwo abonament, ponieważ warto, bo dzięki temu możemy państwu przedstawiać imprezy z całego świata, między innymi imprezy sportowe, i będziemy mogli też relacjonować Mistrzostwa Europy również w roku 2008, bo nie zapominajmy o tym, że jest Austria i Szwajcaria, zapewne z naszym udziałem (trzymamy kciuki), jesteśmy właściwie pewni tego naszego udziału, w związku z tym nie może też tam zabraknąć Polskiego Radia. Na pewno te prawa do transmisji kupimy.

A.J.: Czy tak prywatnie to pan jest kibicem sportu, kibicem piłki nożnej, czy tylko docenia pan wielką wagę sportu, w tej chwili coraz większą, jeżeli chodzi o promocję kraju?

K.Cz.:
Jeszcze czasem gram w piłkę nożna. Na hali na przykład zimą albo i na świeżym powietrzu, na boisku już coraz rzadziej, bo to jest sport bardzo kontaktowy i w moim wieku jest to coraz trudniej, biologia ma swoje prawa, ale gram.

A.J.: Pozycja, na której pan grywa?

K.Cz.:
Prawa obrona.

A.J.: Władysław Stachurski chociażby, bardzo piękne nazwiska.

K.Cz.:
Tak jest, prawda. I zresztą grałem z nim kiedyś na hali i to z wielkim sentymentem wspominam, tak samo jak z Lesławem Ćmikiewiczem czy ze Zbigniewem Bońkiem. A z podania Lubańskiego (tu się pochwalę) strzeliłem bramkę.

A.J.: A wyobraża pan sobie, że usiądzie pan na meczu otwarcia i jeżeli on będzie w Warszawie, albo na wielkim finale z udziałem, mam nadzieję, polskich piłkarzy, być może w Kijowie, ale to wcale nie jest powiedziane, i z tego pięknego stadionu, do którego dojedzie pan znakomitym połączeniem, w pełni bezpiecznie, będzie pan mógł cieszyć się ze zwycięstwa polskich piłkarzy albo pięknie przeżywać porażkę?

K.Cz.:
Tak, wyobrażam to sobie, zwłaszcza te warunki towarzyszące. Bo sport, oczywiście, rządzi się swoimi prawami, ktoś musi przegrać, nie stawiajmy tego tak krańcowo. Naszym wielkim zwycięstwem będzie modernizacja Polski.

A.J.: Jest to znakomite towarzystwo ten Komitet Organizacyjny, choć – powiedzmy sobie szczerze – do pracy tam będą inni. Będzie specjalny sztab, który zajmie się przygotowaniem tych wszystkich rzeczy. A więc jak wyobraża pan sobie swoją rolę w tym właśnie sztabie?

K.Cz.:
Przede wszystkim jest to rola, żeby przygotować Radio i do tych pięciu lat, i towarzyszyć tym mistrzostwom przez pięć lat, i przygotować do samych transmisji relacji. Ale, oczywiście, możemy służyć i będziemy służyli opiniami dotyczącymi tej sfery promocyjnej, będziemy służyli opiniami, które będziemy mieli od radiosłuchaczy na temat przygotowań, co można by zrobić inaczej, lepiej, sprawniej, taniej, szybciej i tak dalej, i tak dalej. Myślę, że ludzie będą na tyle zainteresowani tymi mistrzostwami, że będą sami podpowiadać i władzy samorządowej, i rządowi, co powinno się zrobić. A media między innymi są po to, żeby takie uwagi zbierać i je zgłaszać.

A.J.: My wszyscy w tej chwili odczuwamy wielką radość z tego – ja tu powtórzę za człowiekiem, którego nazwisko pan wymienił, Włodzimierzem Lubańskim – z tego sukcesu. Ale Włodek Lubański powiedział: „Nie, to wcale nie jest sukces; sukcesem będzie dopiero to, jak my te mistrzostwa porządnie zorganizujemy. Na razie to jest wyróżnienie”. Będziemy więc mieli sukces?

K.Cz.:
Taką mam nadzieję. Jak przed chwilą mówiłem, sukcesem – tu się zgadzam z Włodkiem Lubańskim – będzie nie ewentualne nasze zwycięstwo sportowe, chociaż wszyscy byśmy sobie tego życzyli i byśmy się bardzo cieszyli, ale sukcesem będzie właśnie to, co mówił pan Lubański, czyli sprawne zorganizowanie mistrzostw. Bo co to znaczy? To znaczy, że będziemy mieli wybudowane drogi, wybudowane stadiony, całą infrastrukturę techniczną, będzie świetna komunikacja i tak dalej. I – podkreślmy to – to wszystko po mistrzostwach zostanie, to jest nasze dobro narodowe, ono będzie niezależnie od efektów czysto sportowych tych mistrzostw.

A.J.: A zatem, panie prezesie, może umówmy się z naszymi słuchaczami, że z tych pięknych stadionów będziemy transmitowali nie tylko wydarzenia sportowe i nie tylko w 2012 roku, ale długo, długo jeszcze potem.

K.Cz.:
Nie ulega to żadnej dla mnie wątpliwości, że po pierwsze dzięki temu impulsowi również rozwinie się Polskie Radio, a to znaczy, że będziemy mogli być obecni nie tylko na arenach piłkarskich całego świata, ale również w innych miejscach, gdzie dzieje się coś ciekawego i skąd nasi słuchacze powinni mieć relacje z pierwszej ręki za naszym pośrednictwem. I to będziemy robili.

A.J.: I będą mieli te relacje. Dziękuję bardzo.

K.Cz.:
Dziękuję bardzo panu i dziękuję państwu.

J.M.