Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Ula Czerny 11.09.2011

Moś: Granie na fasolkach z Pendereckim to wielka frajda

- Z takimi shakerami zamiast smyczków zetknęliśmy się po raz pierwszy. Tym większa frajda dla muzyków, że mogli sobie tym potrząsać metrycznie i się przy tym dobrze bawić - mówi dyrygent Orkiestry Aukso, która bierze udział w muzycznych eksperymentach Europejskiego Kongresu Kultury.
Dyrygent Krzysztof Penderecki w czasie koncertu powstałego przy współpracy z gitarzystą zespołu Radiohead Jonnym GreenwoodemDyrygent Krzysztof Penderecki w czasie koncertu powstałego przy współpracy z gitarzystą zespołu Radiohead Jonnym GreenwoodemPAP/Maciej Kulczyński

- Wiele osób być może po raz pierwszy miało na koncercie okazję obserwować na jak wiele sposobów można traktować instrumenty smyczkowe - mówi Agnieszka Szydłowska nawiązując do koncertów z udziałem Krzysztofa Pendereckiego na Europejskim Kongresie Kultury.

- Nuty są tylko znakami graficznymi, które trzeba powołać do życia i nadać im swój kształt. Wydaje się, że można stukać, gwizdać, szarpać, uderzać w skrzypce jak się chce, ale ważne jest jak to się robi - opowiadał skrzypek Marek Moś. Muzyk jest dyrygentem Orkiestry Aukso, która znana jest z tego, że podejmują wyzwania. Na Europejskim Kongresie Kultury grali już razem z Krzysztofem Pendereckim i jednocześnie Johnnym Greenwoodem z Radiohead.

Zamiast smyczków muzycy używali "shakerów", czyli wielkich nasion południowoamerykańskiego drzewa. - To pomysł Johnniego Greenwoosa. Z shakerami zetknęliśmy się po raz pierwszy. Tym większa frajda dla muzyków, że mogli sobie tym potrząsać metrycznie i się przy tym dobrze bawić.

Dziś Orkiestra Aukso znów zagra z Krzysztofem Pendereckim, ale towarzyszyć im będzie tym razem Aphex Twin. - To zupełnie inna przestrzeń muzyczna. Pulpity, na których stoją nuty, do jednego z utworów zastąpione zostaną przez monitory LCD, na których wyświetlane będą znaki graficzne - zdradza Marek Moś.

usc