Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Mendyk 27.12.2013

Starożytni radzili sobie z przejedzeniem przy pomocy piórka...

W poświątecznych "Ćwiczeniach z myślenia" rozmawialiśmy o oczyszczeniu, trunkach wspomagających walkę z przejedzeniem i literackich tropach (wcale ich nie mało!), które odnoszą się do ludzkiej fizjologii.
Gustave Dor, Dzieciństwo Gargantui, ilustracja do powieści Rabelaisgo, 1873 r.Gustave Doré, "Dzieciństwo Gargantui", ilustracja do powieści Rabelais'go, 1873 r.Alexander von Reichstadt/Wikimedia, domena publiczna

Świąteczne "nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu" nie jest bynajmniej grzechem naszych czasów. Ponoć w epoce saskiej uczta wigilijna składała się z dwóch części: obfitego posiłku postnego przed północą oraz z części zasadniczej, która zaczynała się dopiero po północy. Z obżarstwem zmagali się także starożytni. Jeden z gości audycji Łukasz Modelskiego, filolog klasyczny Inga Grzeszczak, przypomina, że najedzonego i pijanego do nieprzytomności cesarza Klaudiusza służba próbowała "oczyścić", wkładając mu piórko do ust...

Co ciekawe, wymioty kojarzyły się naszym przodkom z... rodzeniem. W słynnej "Złotej legendzie" odnaleźć można na przykład opowieść o tym, jak lekarze spełnili życzenie Nerona, który zapragnął poczuć, jak to jest być kobietą i urodzić dziecko. Otóż, upoiwszy cesarza alkoholem, dali mu do połknięcia żabę, którą następnie hodowano w brzuchu władcy. A gdy osiągnęła zadowalające rozmiary, podano Neronowi środki wymiotne. I tak cesarz "urodził" żywą istotę...

Istotny jest fakt, że wymioty i wiatry dosyć długo pozostawały w naszej kulturze poza sferę tabu. - Trudno wskazać konkretny moment - mówił historyk i krytyk sztuki Bogusław Deptuła. - Na pewno jeszcze w średniowieczu te kwestie nie był wstydliwe. Zmiana nastąpiła na pewno dopiero w czasach nowożytnych. I od razu pojawiły się na nią libertyńskie odpowiedzi - dodał. Do klasyki gatunku należy XVIII-wieczna "Sztuka pierdzenia" Pierre'a-Thomasa-Nicolasa Hurtaut. Z tego ponad stu stronicowego traktatu dowiadujemy się, że w gazach nie ma nic zdrożnego, pod warunkiem że są bezwonne. Wówczas ich dźwięk może się nawet okazać miły dla ucha...

Od stuleci niezbędne w procesach przygotowania organizmu do konsumpcji oraz właściwego trawienia pozostawały odpowiednie rodzaje alkoholu, o których opowiadał mistrz Polski sommelierów Tomasz Kolecki Majewicz. Gościem audycji "Ćwiczenia z myślenia" , poprowadzonej przez Łukasza Modelskiego, był także tłumacz i kucharz Pawel Bravo.

mm