Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Czyżewski 25.11.2013

Rodzeństwo Brontë - poważne dzieci z Wichrowych Wzgórz

- Rzadko się zdarza, że małe dzieci mają ukształtowane poglądy polityczne, których nie zmieniają przez kolejne lata. A to właśnie przypadek Charlotte Brontë - mówił w Dwójce Eryk Ostrowski, autor książki o angielskiej pisarce i jej utalentowanej rodzinie.
Branwell Bront, portret sióstr Bront (fragm.), ok. 1834.Branwell Brontë, portret sióstr Brontë (fragm.), ok. 1834.Wikimedia/CC
Posłuchaj
  • Eryk Ostrowski opowiada o losach i twórczości rodziny Brontë. Audycja Doroty Gacek i Witolda Malesy "Ćwiczenia z myślenia". (PR, 25.11.2013)
Czytaj także

Eryk Ostrowski, poeta i eseista młodego pokolenia, stawia w swojej książce "Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" bardzo odważne tezy, odsłaniając kulisy życia pisarki. Obfitowało ono w liczne dramatyczne wydarzenia. Brontë zadbała, aby wiele z nich nigdy nie dotarło do wiadomości publicznej.

/

- Każda biografia rodziny Brontë sprowadza się do Charlotte. Pozostawiła ona największą dokumentację w postaci trzech obszernych tomów listów. Losy jej rodzeństwa owiane są natomiast wieloma tajemnicami - opowiadał autor książki. - Moja fascynacja rodziną Brontë wzięła się właśnie z tych sekretów. Najlepszym zaś czasem, kiedy można się zachłysnąć jej historią, to wiek nastoletni. Same siotry Brontë żyły przecież bardzo krótko. Najdłużej żyjąca Charlotte zmarła w wieku 39 lat - mówił.

Oprócz trzech sióstr - Charlotte, Emily i Anne - literaturą zajmował się także ich brat Branwell. Także ojciec utalentowanego rodzeństwa, pastor Patrick Brontë, był pisarzem. - Czy jego teksty były dobre, jest w tej chwili sprawą drugorzędną - powiedział Eryk Ostrowski. - Ważne jest to, że dzieci dorastały z tomikami poezji ojca, które stały na półce. Zresztą Patrick Brontë chciał, by jego dzieci stały się ambitnymi ludźmi. Rozwijał ich talenty, opłacał naukę u profesjonalnego malarza, rozmawiał z nimi jak z dorosłymi - dodał.

- Rozwojowi literackich talentów rodzeństwa sprzyjała izolacja na prowincji - mówił Eryk Ostrowski. - Młodzi Brontë nie mieli kontaktu z innymi rówieśnikami, nieustannie spędzali czas razem. Charlotte i Branwell jako dzieci pisali opowieści o Angrii, stając się swoistymi prekursorami późniejszych sag Tolkiena czy C.S. Lewisa. Co istotne, nie ma tam żadnych czarów, jest za to twarda polityka i historia wzorowana na angielskiej. To wszystko wzięło się stąd, że już pięcioletni Brontë czytali dorosłą prasę i książki historyczne. Rzadko się zdarza, że tak małe dzieci mają ukształtowane poglądy polityczne i w dodatku nie zmieniają ich przez kolejne lata. A to właśnie przypadek Charlotte Brontë - opowiadał autor książki.

Audycję prowadzili Dorota Gacek i Witold Malesa.

mc