- Od poniedziałku nieczynne są banki w Grecji i giełda w Atenach. Wprowadzona zostanie kontrola przepływu kapitału - poinformował premier Aleksis Cipras. Ma to zapobiec całkowitemu załamaniu systemu finansowego Grecji. Banki w Grecji mają być zamknięte do 6 lipca - informuje rząd w Atenach.
Grecki parlament zgodził się w nocy z soboty na niedzielę na przeprowadzenie 5 lipca referendum w sprawie warunków programu pomocowego, przedstawionych przez międzynarodowych kredytodawców. Aleksis Cipras wezwał Greków, by w referendum zagłosowali przeciwko proponowanym przez wierzycieli, jego zdaniem w formie ultimatum, warunkom dalszej pomocy dla Grecji. Greckie "nie" wzmocni - jak przekonywał - siłę negocjacyjną rządu w rozmowach z wierzycielami.
Grzegorz Schetyna mówi, że referendum, to "bardzo sprytny ruch ze strony rządu greckiego". - Tak naprawdę wiadomo, jaka będzie odpowiedź i co Grecy wybiorą, ale i tak następne kroki będą napisane przez Eurogrupę, przez kraje Unii Europejskiej - ocenia szef MSZ. - W mojej opinii, Grecy przerzucą za tydzień po raz kolejny decyzję na europejską stronę - dodaje.
Grzegorz Schetyna uważa, że to, jakie decyzje zostaną podjęte w referendum, a potem przez eurogrupę w sprawie pomocy Grekom, będzie miało wpływ na przyszłość strefy euro i całej Unii. - Grecja jest przykładem, który będzie przytaczany i przywoływany przez następne lata w kontekście tego, jak Europa poradziła sobie sytuacji tak poważnego kryzysu - mówi szef MSZ. - To jest zderzenie dwóch światów. Pytanie, kto będzie miał silniejsze nerwy i będzie bardziej konsekwentny - podkreśla Grzegorz Schetyna.
W Brukseli, Berlinie i Paryżu odbędą się w poniedziałek konsultacje kryzysowe dotyczące Grecji. Zawisło nad nią widmo niewypłacalności i wyjścia ze strefy euro, gdy w sobotę załamały się rozmowy z wierzycielami. Euroland nie zgodził się na wypłatę ponad 7 miliardów euro pożyczki. Odrzucił też prośbę Aten o przedłużenie pomocy o miesiąc i program wygaśnie 30 czerwca. Greckie władze chciały mieć więcej czasu, by zorganizować referendum i zapytać obywateli, czy akceptują narzucone reformy i oszczędności.
Jedynka,IAR,kh.ag
>>>Zapis całej rozmowy