Doszło do nieporozumienia między Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, a sponsorem Polaków, w wyniku czego część z nich wystartuje w niewłaściwym przebraniu.
- Wystąpię w stroju męskim a nie damskim - powiedziała w "Sygnałach Dnia" polska lekkoatletka – miotaczka, mistrzyni świata i rekordzistka świata Anita Włodarczyk. Problem dotyczy wszystkich pięciu polskich miotaczek, w przypadku których nie zamówiono rozmiaru XL.
Włodarczyk podkreśla, że jeżeli w jej dyscyplinie strój nie ma aż takiego znaczenia, to w przypadku zawodników wytrzymałościowych jest on niezmiernie istotny.
Marcin Rosengarten z redakcji sportowej Polskiego Radia powiedział, że sprawa jest bardzo dziwna i ma nadzieję, że po Mistrzostwach Europy wszystko zostanie wyjaśnione.
Jest szansa, że w Barcelonie rekordowy rzut Włodarczyk na odległość 78,30 m będzie poprawiony. Podobnego zdania jest sama zawodniczka, ale nie chce zapeszać. – Trudno jest na to pytanie odpowiedzieć – mówi. Wszystko rozstrzygnie się w piątek 30 lipca.
Rosengarten podkreśla, że może być ciężko, ponieważ nasza lekkoatletka jest po ciężkiej kontuzji. – Dyskopatii nie da się wyleczyć. Jeśli dysk raz się przesunie, to pojawiają się problemy – mówi. - Całe szczęście, że może jechać do Barcelony – dodaje.
Jego zdaniem w tym momencie najważniejszym aspektem jest stworzenie trenerskiego teamu, który pomoże Włodarczyk w osiągnięciu jak najlepszych wyników w przyszłości, w szczególności w trakcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku w Londynie. - Nie mamy za wielu rekordzistów świata. Chodzi o to, żeby zapewnić im jak najlepsze warunki – mówi Rosengarten. Włodarczyk przyznaje, że przydałaby się jej taka ekipa.
Program Pierwszy w dniach 27.07-1.08. 2010 będzie transmitował to ważne wydarzenie sportowe.
(łk)