Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Izabella Mazurek 26.07.2010

PSL to partia konkretów

Nie jesteśmy partią fajerwerków, ale będziemy mieć dobry wynik w wyborach samorządowych.
Marek SawickiMarek Sawickifot. East News

- Nie jesteśmy partią fajerwerków, nie chcemy skupiać się na kłótniach i bijatykach medialnych. Przygotowujemy się do wyborów samorządowych i jestem pewny, że będziemy mieć dobry wynik w tych wyborach - powiedział w magazynie "Z kraju i ze świata" Marek Sawicki, minister rolnictwa, poseł PSL.

Sawicki podkreslił, że samorządowcy PSL skupiają się na konkretach, nie biorą udziału w kłótniach medialnych i już pokazali, że potrafią rządzić. - Dlatego o wynik wyborów samorządowych jestem spokojny - dodał.

Minister Sawicki wyjaśniał, że "wojna do przesadzone słowo", jeśli chodzi o wywiad udzielony przez Janusza Piechocińskiego z PSL, który chce, żeby z wyborem nowego prezesa PSL nie czekał aż dwa lata.

- To nie jest wojna Pawlaka z Piechocińskim. Chciałbym jednak, żeby Piechociński zaproponował konkretne rozwiązania gospodarcze, kulturowe, społeczne i wtedy możemy w partii na ten temat podyskutować - stwierdził Sawicki. - Sam fakt ogłoszony przez Piechocińskiego, że chce zostać prezesem, to za mało, to nie zmieni PSL - dodał.

Na pytanie, czy PSL poprze pomysły PO - o podwyższeniu podatków ze względu na wzrastający deficyt budżetu państwa i wycofaniu się z pomysłu obniżenia składki rentowej - minister Sawicki odpowiedział, że o takich rzeczach chce usłyszeć od ministra finansów, a nie od ministra Michała Boniego. - Na razie wszystkie analizy pokazują, że nasza gospodarka jest zieloną wyspą, a tylko minister Boni wietrzy problem - powiedział Sawicki.

(im)

Zuzanna Dąbrowska: Panie ministrze, czym się skończy ta wojna Janusza Piechocińskiego z Waldemarem Pawlakiem?

Marek Sawicki: Pani redaktor, myślę, że wojna to przesadzone słowa. Czytałem dzisiejszy ten wywiad, ja także znam wewnętrzne relacje i w klubie, i w radzie naczelnej, a wszak Janusz Piechociński także członkiem rady naczelnej jest i cały czas pracuje. Powiem tak – tu było kilka ciekawych wypowiedzi i posła Kłopotka, i posła Piechocińskiego, i posła Burego i powiem szczerze, że wszyscy ci trzej posłowie, w tym także ja, jesteśmy we władzach Polskiego Stronnictwa Ludowego, kreujemy i realizujemy program Polskiego Stronnictwa Ludowego i tak ze zdumieniem słucham głównego naszego medialnego promotora, Genka Kłopotka, który tak naprawdę gdzieś chyba zagubił się i nie bardzo przegląda program, a być może zbyt dużo czasu spędza na dysputach medialnych, a za mało nad pracą w terenie i ze swoim środowiskiem.

Z.D.: Mówi, że jesteście w uśpieniu.

M.S.: No więc myślę, że Genek od czasu do czasu budzi się. Ma jakiś taki letarg pewnie troszkę i wtedy, jak się budzi, to nie zawsze dobrze służy swymi wypowiedziami Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Tak że to także apel do Genka, żeby może niekoniecznie wybudzał się, ale systematyczniej pracował.

Natomiast chcę wyraźnie podkreślić, że tu w pełni zgadzam się z tym, co powiedział Jan Bury, bo tak naprawdę przygotowujemy się do kampanii samorządowej i jeśli dzisiaj polityka tak centralna, ogólnopolska skupia się wokół wojny często nie o problemy, a o sposób ich prezentacji, to polityka samorządowa i praca samorządowa jest to praca skupiająca się na konkretach. I dzisiaj rzeczywiście Polskie Stronnictwo Ludowe nie jest środowiskiem, nie jest partią fajerwerków, nie jest partią kłótni, awantury i stąd też nie jest partią obecną tak w mediach, jak ci, którzy bez przerwy uczestniczą w tej bijatyce. Nasi samorządowcy pokazali przez ostatnie lata, co można zrobić, jak wypełniać programy i jak zaspokajać potrzeby wyborców, i jestem spokojny o to, że wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego w tych wyborach będzie dobry, co oczywiście nie zwalnia, nie zwalnia liderów, nas wszystkich od tego, żebyśmy aktywniej pracowali i być może niekoniecznie trzeba już wyjeżdżać na urlop, tak jak to zrobił kolega Piechociński, tylko razem wziąć się do roboty, podyskutować, może bardziej ze sobą niż poprzez media, i wtedy z pewnością z tego zrodzi się coś dobrego.

Z.D.: Ale jeśli ten wynik nie byłby tak dobry, jak to się często zdarza PSL-owi, jeżeli okaże się, że jest poniżej waszych oczekiwań, to czy scenariusz, który nakreślił poseł Piechociński, czyli to, żeby kongres zajął się liderem, prezesem PSL, nie za dwa lata dopiero, tylko za rok, czy to jest możliwe, jeśli wynik nie byłby pomyślny?

M.S.: Właśnie to jest próba łączenia się w ten ogólnonarodowy ton dyskusji, ogólnonarodowy ton walki i dyskusji wokół sprawy, a nie o sprawie. Myślę, że Janusz Piechociński niech zaproponuje konkretne rozwiązania w określonych dziedzinach życia gospodarczego, społecznego, kulturowego, historycznego i wtedy o tych problemach będziemy dyskutowali. Natomiast sam fakt, że Janusz Piechociński chce zostać prezesem i wymienić urzędującego prezesa, nie zmienia oblicza Polskiego Stronnictwa Ludowego. Więc myślę, że najpierw trzeba rzeczywiście dobrze przygotować się do ewentualnego kongresu programowego, podyskutować o programie, ale także o sposobie docierania z tym programem do ludzi. Bo jeśli nasi samorządowcy potrafią do społeczeństwa dotrzeć, potrafią do wyborców dotrzeć ze swoim programem i tych wyborców do siebie przekonać, to pewnie część nas, tych liderów już z poziomu centralnego troszkę może od tego samorządu za daleko odeszła, a przypominam, sam byłem samorządowcem (...) kadencji i może rzeczywiście teraz trzeba troszkę ponownego stażu liderom PSL-u w trakcie wyborów samorządowych i większej pracy na rzecz samorządowców.

Z.D.: Zapytam teraz pana jako członka Rady Ministrów, rządu Platformy i PSL-u – podoba się panu pomysł podwyżki podatków? Dzisiaj minister Boni w jednej z rozgłośni nie wykluczył takiej możliwości, twierdzi, że wzrasta dramatycznie deficyt budżetowy, że trzeba coś wymyśleć, że niedobrym pomysłem było na przykład obniżenie składki rentowej. Czy PSL poparłby pomysł podnoszenia podatków?

M.S.: Powiem tak – w ubiegłym tygodniu rzeczywiście premier zaproponował nam taką wewnętrzną dyskusję w Radzie Ministrów i ona w tym tygodniu będzie miała miejsce, prawdopodobnie w piątek będziemy o tym dyskutowali. Ale troszkę jestem zdumiony i zastanawiam się, dlaczego akurat minister Boni mówi o podatkach, bo przecież tak naprawdę to mamy ministra finansów i ja najpierw oczekuję rzetelnej oceny, analizy, informacji od ministra finansów, bo ogólnie wiemy, że gospodarka rozwija się, że nadal jesteśmy „zieloną wyspą”, a minister Boni wietrzy problemy. Więc chciałbym dowiedzieć się najpierw od ministra finansów dokładnie, jak stan rzeczy się ma, a dopiero później podyskutować i posłuchać propozycji, które być może ma także Michał Boni.

Z.D.: Będziemy się przyglądać debacie w Radzie Ministrów i problemom, które – jak powiedział pan – minister Boni wietrzy. Dziękuję bardzo za rozmowę. Moim gościem był minister rolnictwa, członek Polskiego Stronnictwa Ludowego, pan Marek Sawicki.

M.S.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)