Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Kucharska 04.08.2010

Ustawa medialna to most do normalności

Lepiej z lewicą zgubić niż z PiS znaleźć - komentuje w Jedynce koalicję PO-SLD w mediach publicznych Włodzimierz Czarzasty, szef lewicowego Stowarzyszenia Ordynacka.
Włodzmierz CzarzastyWłodzmierz Czarzasty fot. PR

- Zaczął się czas pracy - tak Włodzimierz Czarzasty skomentował przyjęcie przez posłów nowelizacji ustawy medialnej. Według gościa Jedynki decyzja Sejmu to "krok w kierunku normalności".

Włodzimierz Czarzasty powiedzial, że decyzja Sejmu zapoczątkuje zmiany w mediach publicznych i wprowadzi pracę nad projektem przygotowanym przez środowiska twórcze.

Gość Jedynki wyraził opinię, że finansowanie mediów publicznych powinno być bardziej stablinne. Zasugerował, by dla poprawy ściągalności abonamentu radiowo - telewizyjnego skorzystać z wzorów innych państw, które stosują sprawdzone rozwiązania.

Gość Jedynki uważa, że nowelizacja ustawy wprowadza kilka nowości. To przede wszystkim pojęcie licencji programowej i wytyczne w sprawie finansowania mediów.

- Po raz pierwszy udało się umieścić w dokumencie zapisy, które będą mówiły na co przeznacza się środki z abonamentu - wyjaśnił Czarzasty.

Dodał, że jego zdaniem ustawa w jasny sposób mówi też o tym, na co będą przeznaczane pieniądze.

Według szefa stowarzyszenia "Ordynacka" nowelizacja gwarantuje także większą otwartość w pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Gość Jedynki uważa, że przyjęcie nowelizacji to krok w przyszlość. - Jest atmosfera kompromisu, współpracy i budowania przyszłości mediów publicznych - podsumował na antenie Jedynki Włodzimierz Czarzasty.

(mk)

  • Przemysław Szubartowicz: Witam państwa. I Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Stowarzyszenia Ordynacka.

    Włodzimierz Czarzasty: Witam państwa serdecznie.

    P.S.: Gorąco było, ale gorąco było przez cały dzień, natomiast my porozmawiamy o ustawie medialnej, właściwie nowelizacji ustawy medialnej i o wyborze Krajowej Rady, już zamkniętym wyborze, bo już został dokonany – dwóch członków lewicy czy przedstawicieli lewicy, czy ludzi rekomendowanych przez lewicę znalazło się w tej Krajowej Radzie.

    Ale zanim przejdziemy do rozmowy, to powiem, jak było. A było tak: najpierw Jan Dziedziczak poprosił panią Iwonę Śledzińską-Katarasińską z Platformy Obywatelskiej, aby dała słowo, że w nowym sezonie na jesieni rozpoczną się prace nad projektem twórców, potem pani Iwona Śledzińska-Katarasińska powiedziała, że pan poseł Jan Dziedziczak z PiS-u jest za młody, by dawać mu słowo, a potem Zbigniew Girzyński z PiS-u powiedział, że pani Śledzińska-Katarasińska niezbyt ładnie zachowała się w 68 roku i że pewnie dlatego nie ma przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji czy też osoby rekomendowanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Tak to było, a ostatecznie ustawa czy nowelizacja ustawy została przegłosowana.

    No właśnie, panie przewodniczący, w takiej oprawie mamy nowe otwarcie w mediach publicznych. I co można o tym otwarciu powiedzieć?

    W.C.: W takiej oprawie, rozumiem, którą zaproponował PiS z Platformą, natomiast ja za Platformę i za PiS nie będę odpowiadał, będę odpowiadał natomiast może za lewicę. Został zrobiony krok w kierunku kompromisu. Projekt małej ustawy został przyjęty. Ja rozumiem to w takich kategoriach, że jest to most w kierunku normalności. Most może krótki, bo i ustawa nieduża, ale generalnie na pewno most w kierunku normalności. Dobrze, że będziemy pracowali – i mam taką nadzieję – nad projektem środowisk twórczych, bo wiele rzeczy w sprawach ustawowych i mediów, nie tylko publicznych, ale w ogóle wszystkich mediów elektronicznych, musi być zrobione. Wspomnę z tym, że się ścigamy z czasem, jeżeli chodzi o elektronikę i o cyfryzację. Wspomnę o tym, że ścigamy się również z kapitałem zagranicznym, w związku z tym dobrze by było wprowadzić elementy związane z dekoncentracją kapitału. Wspomnę o tym, że czekają nas multipleksy i to wszystko trzeba opisać i bardzo dokładnie to zaplanować, tak jak zrobiła to już w tej chwili Europa, a Polska właśnie przez pytania o 68 rok jest w lesie głębokim, w związku z tym proponowałbym 68 rok, szanując tych, których trzeba szanować, a nie szanując tych, których nie trzeba szanować, zapomnieć i zająć się przyszłością. I o tym lewica by chciała porozmawiać, również w sprawie mediów.

    P.S.: A Prawo i Sprawiedliwość mówi, że to jest skok na media, że to jest przejęcie władzy przez koalicję medialną PO-SLD.

    W.C.: Proszę państwa, proszę pana, i nie jątrząc, tylko myśląc do przodu, myślę akurat, bo to muszę trochę ostrzej podsumować, myślę, że Prawo i Sprawiedliwość w tej sprawie to nic do gadania nie ma, bo pod przewodnictwem i nowym przywództwem Jarosława Sellina, z którym miałem przyjemność siedzieć w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, albo może lepiej zasiadać w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, Prawo i Sprawiedliwość zrobiło to w przeciągu jednej nocy. W związku z tym nauczka taka: kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. W związku z tym jeżeli się robi dzień po objęciu władzy zmianę w mediach, nie należy liczyć na to, że sytuacja potencjalnie daje zły przykład. Chociaż ten przykład, który w tej chwili został zrobiony i przeprowadzony dzisiaj, no to nie jest tego typu przykład, bo o tym, że będzie ustawa ta mała, którą nazywam mostem ku normalności, to nie pierwszy raz rozmawiamy. Przypomnę, że tę ustawę i dyskusję na temat ustawy swego czasu rzuciła w powietrze Platforma Obywatelska i Donald Tusk. W tej chwili Donald Tusk, premier, oraz Platforma Obywatelska dojrzały, zmądrzały i widzą, że trzeba po prostu w tej sprawie zawierać kompromisy.

    P.S.: Witold Graboś i Sławomir Rogowski to są te dwie osoby rekomendowane przez lewicę, które znalazły się w Krajowej Radzie obok osób wskazanych przez prezydenta-elekta i przez PSL, no i już słyszałem takie opinie, że tak naprawdę zgoda lewicy na tę nowelizację to jest dlatego, że mają swoich przedstawicieli w Krajowej Radzie. No i to jest dalszy ciąg tego poglądu, że to oczywiście jest nowa koalicja.

    Natomiast pytanie, które się wyłania jednak o tę ustawę, o tę nowelizację, jest takie, czy ta ustawa gwarantuje stabilność finansową mediów publicznych, bo przyjęto pięć poprawek lewicy, jedną PSL i jedną autopoprawkę PO, więc prace trwały, no ale gdzieś tam najważniejsza kwestia, czyli finanse, nie została chyba zagwarantowana, bo dzisiaj wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich mówił, że dopiero z zamrażarki Bronisława Komorowskiego zostanie wyjęta ta ustawa SLD czy taka mała nowelizacja SLD w sprawie finansowania i poprawy finansowania mediów publicznych.

    W.C.: Zacznijmy od tej drugiej sprawy, to znaczy na pewno finansowanie mediów publicznych musi być stabilne i stabilniejsze niż w tej chwili jest. Przypomnę, że w Europie są różne tego typu modele, są odpisy od podatku, są rachunki płacone za energię elektryczną, jest bardzo dużo modeli, ale one wszystkie mają jedną cechę – są skuteczniejsze, jeżeli chodzi o zbieranie środków, od modelu polskiego. W związku z tym zostawmy na razie ten abonament czy tę formę, którą jeszcze działa. Mam nadzieję, że politycy Platformy Obywatelskiej...

    P.S.: Zaczną namawiać do płacenia abonamentu.

    W.C.: ...zaczną namawiać do płacenia abonamentu, chociaż pewnie tego tak nie nazwą, tak jak kryzys nazywają inaczej niż kryzys, ale zaczną namawiać do tego, żeby po prostu te pieniądze były gromadzone, a nie jak dotychczas im się zdarzało, że namawiali do tego, żeby prawa nie przestrzegać. To jest przed nami i trzeba ten model finansowania zamknąć. Jest propozycja lewicy, która mówi o odpisach z budżetu na poziomie 0,015 z tego, co pamiętam, są inne propozycje. Myślę, że trzeba szukać kompromisu. Trzeba jakieś rozwiązanie wydyskutować i dzisiejszy krok idzie w tym kierunku, że generalnie rzecz biorąc w tej sprawie również się rozwiązanie znajdzie.

    Natomiast co do pierwszej sprawy, bo pytał pan się o koalicję, o historię, o tego typu rzeczy, to znaczy okazało się, że czasami lepiej z lewicą zgubić niż z PiS-em znaleźć, to znaczy co się w tej chwili okazało? No, są ludzie powołani przez sejm, senat i prezydenta, są to ludzie reprezentujący przede wszystkim siebie i swój dorobek, a on jest niezły, a po drugie reprezentujące różne środowiska. Im więcej środowisk będzie tworzyło Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, tym większa otwartość i pluralizm będzie w mediach funkcjonował, bo zapomnijmy o tym, że nie będzie to związane z polityką, bo i w Polsce, i we Francji, i w innych krajach, jeżeli sejm, senat bądź prezydent powołuje, to powołuje ludzi o określonych poglądach politycznych, bo ludzie po prostu mają swoje poglądy polityczne.

    Co do pana Rogowskiego i co do pana Grabosia – pewnie każdy, który jest przez państwa zapraszany, mówi, że to wybitni fachowcy. Nie wiem, czy każdy mówi prawdę. Ja o nich mogę powiedzieć tak: to są faktycznie wybitni fachowcy. Zarówno Graboś, jego droga życiowa, jak pana Sławka Rogowskiego, którego mam przyjemność znać od 30 lat, uważam, że to są dobrzy, mądrzy ludzie, znający się na sprawach mediów, w ogóle na różnych sektorach tych mediów, w tym na mediach publicznych. Myślę, że wstydu nie będzie.

    P.S.: Panie przewodniczący, no dobrze, w takim razie co ta ustawa tak naprawdę, czy ta nowelizacja, czy mała ustawa poprawi w mediach publicznych? Co zmieni według pana? Przynajmniej trzy najważniejsze rzeczy niech pan wymieni, bo rzeczywiście mówi się o tym, że to jest mały krok, mała ustawa i dopiero ta wielka zmiana, ta rewolucja przed nami.

    W.C.: Proszę pana, po pierwsze ta ustawa wprowadza znowu w dyskusji pojęcie licencji programowych, to znaczy, że po raz kolejny... znaczy po raz pierwszy nam się udało, a po raz kolejny żeśmy próbowali wpisać zapisy, które będą mówiły o tym, na co abonament i na co środki są przeznaczone. A co więcej, jak z tego się rozliczać. To, myślę, jest bardzo duży programowy krok.

    Po drugie – jeżeli wszyscy narzekali na to, że środowiska mediów publicznych są, nie wiem, niereprezentatywne, zamknięte w sobie, no to niewątpliwie te zmiany, które w tej chwili następują w Krajowej Radzie i te zmiany, które będą potem w jakiś sposób odzwierciedlane poprzez rady nadzorcze, dają większość otwartość niż była do tej pory.

    I trzecia rzecz najważniejsza – tak jak mówię, jest atmosfera kompromisu i jest atmosfera chęci współpracy i budowania w przyszłości. To, jeżeli się pojawia w kraju, wszystko jedno, w jakiej branży, w tym momencie jest to branża medialna ze szczególnym uwzględnieniem mediów publicznych, to dobrze świadczy o sposobie myślenia polityków, którzy podjęli taką decyzję.

    P.S.: Bardzo dziękuję. Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Stowarzyszenia Ordynacka.

    W.C.: Dziękuję państwu bardzo, do widzenia.

    (J.M.)