Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 18.08.2010

Rybiński: Potęga Chin

Nasze dzieci powinny uczyć się chińskiego. Bo już niedługo może to być konieczne, żeby prowadzić interesy gospodarcze.
HongkongHongkong źr. Wikipedia

Chińska gospodarka prześciga Japońską, a to za sprawą mądrze prowadzonej polityki chińskiego rządu - twierdzi gość Sygnałów Dnia, profesor Krzysztof Rybiński ze Szkoły Głównej Handlowej.

Krzysztof
Krzysztof Rybiński

Chiny rozwijają się od trzech dekad w tempie 10 procent rocznie, czyli mimo, że startowały z bardzo małej bazy, były małą gospodarką, po trzydziestu latach stały się drugą gospodarką świata i w perspektywie 20-30 lat mogą stać się pierwszą gospodarką świata - prognozuje Rybiński.

Zdaniem profesora oznacza to, że powraca to, co było standardem na świecie przed trzystu laty, kiedy to centrum gospodarcze było właśnie w Azji. - Nasze dzieci powinny się uczyć chińskiego - diagnozuje profesor.

Chiny zawdzięczają swój sukces gospodarczy przede wszystkim mądrej polityce rządu chińskiego. - Rząd, partia to jest ciągle socjalizm, mimo, że trzy czwarte gospodarki jest prywatnej, ale Chiny realizują z brutalną skutecznością długofalową strategię rozwoju gospodarczego, myślą do przodu, wiedzą jakie bariery mogą je czekać, uczą się na złych doświadczeniach Japonii - tłumaczył gość Sygnałów Dnia.


Szanghaj
Szanghaj

Zdaniem profesora Rybińskiego Chiny starają się powtórzyć sukces "tygrysów azjatyckich", czyli Korei Południowej, Singapuru i Tajwanu, tyle że na dziesięciokrotnie większą skalę. Oczywiście na drodze to tego napotykają pewne bariery, problemem staje się na przykład dostęp do surowców energetycznych i niektórych metali - Oni wiedzą, że za parę lat będą generowali taki popyt na surowce i będą musieli zawładnąć dużą częścią surowców globalnej gospodarki, stąd Chińczycy na przykład przejmują na potęgę bardzo wiele firm na całym świecie, które mają dostęp do złóż - wyjaśniał profesor.

Chiny potrafią planować z dużym wyprzedzeniem i gdy przyjdzie kryzys surowcowy, to właśnie oni będą mieli dostęp do złóż.


Podczas rozmowy w studiu radiowej Jedynki profesor Rybiński odniósł się także do tzw. ofensywy legislacyjnej jaką zapowiada Platforma Obywatelska, czyli do ustaw zdrowotnych, de-regulacyjnych, powodziowych, podatkowych, które dotyczą budżetu państwa.

Zdaniem ekonomisty jest to nic innego jak "biegunka legislacyjna". - Sto ustaw, to nie jest dobrze, bo jak się robi sto na raz, to wyjdą z tego potworki legislacyjne - dodaje profesor Szkoły Głównej Handlowej.

Rybiński uważa również, że jeśli do 2012 roku nie zostaną wdrożone ustawy, które w sposób radykalny ograniczają deficyt i tempo narastania długu publicznego - Polskę czeka "węgierski, a trzy lata później grecki scenariusz. "



(mb)