Rząd robi rachunki i szuka pieniędzy. Dzisiaj ministrowie zajmą się budżetem i prawdopodobnie przyjmą projekt ustawy, która później trafi do Sejmu. Ministerstwo finansów zakłada, że dziura budżetowa w tym przyszłym roku znacznie się zmniejszy.
Założenia ustawy budżetowej znamy od niemal dwóch miesięcy. Projekt przewiduje, że wzrost gospodarczy ma wynieść 3,5 procent, inflacja 2,5 procent, a bezrobocie na koniec 2011 roku powinno spaść poniżej 10 proc. Deficyt budżetowy ma wynieść około 40 miliardów złotych.
Tymczasem Donald Tusk wciąż szuka oszczędności. Mają mu w tym pomóc dzisiejsze konsultacje z ministrami. Premier zapowiadał, że będzie chciał zdyscyplinować szefów resortów, i że będzie żyłował parametry oszczędnościowe.
Jednak zdaniem ekonomistów rząd ma związane ręce sztywnymi wydatkami i pole manewru jest niewielkie. Specjaliści uważają, że aby móc dokonać zmian w budżecie trzeba byłoby znowelizować szereg ustaw gwarantujących świadczenia socjalne. Jak wiadomo polityków, którzy odważyliby się to zrobić jest niewielu.
Ekonomiści chwalą rząd raczej za dobre chęci niż za projekt budżetu, bo ten ich zdaniem nie jest zbyt mało ostrożny . A zatem jeśli nie wydarzy się nic złego w światowej gospodarce, to wszystko będzie dobrze, ale jeśli kryzys powróci, to wszyscy dostaniemy mocno po kieszeni.
Przygotował Arkadiusz Augustyniak
(mb)