Żeby uniknąć konfliktów, które miały miejsce już wcześniej, dyrektorka II Liceum Ogólnokształcącego w Bełchatowie, wydzieliła oddzielne toalety dla uczniów-kibiców GKS i Widzewa.
Niedawno do szkoły próbowało wejść kilku zamaskowanych napastników.Obserwująca to zdarzenie dyrektor szkoły, zareagowała i uniemożliwiła wtargnięcie łobuzów.
Napastnicy grozili, że spalą szkołę i zabiją kibiców GKS Bełchatów, którzy uczą się w liceum. Policja posiada jedynie nagrania z kamer monitorujących szkołę i prowadzi postępowanie wyjaśniające.
Władze Bełchatowa, nadzorującebezpieczeństwo w szkołach, są zadowolone z decyzji pani dyrektor i policji.
- Jeżeli takie rozwiązanie było stosowane, to widocznie dyrektor uznał je za zasadne – podkreśla Krzysztof Borowski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Bełchatowie. – Każde działanie i inicjatywa służące poprawie bezpieczeństwa jest dobre – chwali rzecznik.
Nauczyciele i dyrektorzy szkół nie znają się na w obyczajach i sposobach komunikacji kibiców. Nie znają patologicznych zjawisk społecznych, na przykład umawianiu się na tak zwane "ustawki", czyli bijatyki dwóch zwaśnionych grup.
- Istotne jest, aby wiedza na temat takich zjawisk była przekazana przez policję podczas szkoleń – mówi Tomasz Kijanka, przewodniczący Komisji Prawa i Porządku Publicznego miasta Bełchatów. – Nauczyciele nie wiedzą, co oznaczają poszczególne elementy ubioru, nie mają rozeznania w adresach stron internetowych, gdzie pseudokibice umawiają się na spotkania – dodaje.
Dyrekcja szkoły, w ramach uspokojenia atmosfery, zorganizuje spotkanie dla uczniów-kibiców z piłkarzami jednego z klubów.
Nikt nie ma odwagi do dyskusji zaprosić dwóch zwaśnionych stron. W liceum wszyscy obawiają się, że dyskusja mogła by wyjść poza mury szkoły i przerodzić się w kolejną bójkę.
(ah)