Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 06.10.2010

Zmniejszymy udrękę obywateli

Rząd zapewnia, że rozwiązania przygotowywane w ramach ofensywy ustawodawczej korzystnie wpłyną na rozwój państwa.
Rafał GrupińskiRafał Grupińskifot: W. Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Rafał Grupiński o Jarosławie Kaczyńskim, Januszu Palikocie i zamierzeniach legislacyjnych rządu
Czytaj także

- Prace nad zapowiadanymi przez rząd reformami idą zgodnie z planem - zapewnia w "Sygnałach Dnia" wiceprzewodniczący klub u Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński. Dodaje, że rząd przygotował cztery pakiety ustaw.

Pierwszy pakiet społeczno-cywilizacyjny będzie regulował życie młodych Polaków od przedszkola do studiów wyższych. W tym pakiecie są ustawy likwidujące np. domy dziecka, a także dotyczące konkurencji pomiędzy szkolnictwa wyższego.

Kolejne dwa pakiety dotyczą zdrowia. Ostatni wreszcie będzie umożliwiał składanie oświadczeń w urzędach zamiast zbierania kolejnych dokumentów. - Tymi rozwiązaniami zmniejszymy udrękę obywateli - deklaruje Grupiński.

Rafał Grupiński zarzucił opozycji niepoważne podejście do informacji rządowych. Zdaniem wiceprzewodniczącego PO w chwili, kiedy jest przedstawiana informacja o działaniach gabinetu Donalda Tuska, ławy opozycji świecą pustkami. W związku z tym PiS powinno skoncentrować się na pracach parlamentarnych i przedstawianiu konkretnych rozwiązań, a nie ciągłym krytykowaniem rządu PO i PSL. Grupiński przypomniał, że Donald Tusk będzie rezydować w Sejmie i w związku z tym będzie zawsze dostępny dla parlamentarzystów.


Wiceprzewodniczący PO uważa, że argumenty opozycji dotyczące zawłaszczenia mediów przez ugrupowanie rządzące są oderwana od rzeczywistości. - To obsesja prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który regularnie powtarza takie formuły - ocenił polityk PO". Dodał również, że przekazy medialne szefa PiS są obecnie bardzo łagodnie traktowane, w przeciwieństwie do poczynań rządu, który jest ostro krytykowany.

Gość Jedynki zapewnia również, że odejście Janusza Palikota nie ma wpływu na działalność rządu.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski

(ag)

Krzysztof Grzesiowski: Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, poseł Rafał Grupiński, gość Sygnałów. Dzień dobry, panie pośle.

Rafał Grupiński: Dzień dobry.

K.G.: Co pan sądzi o takim pomyśle, który został wczoraj zaprezentowany? Oto mamy posiedzenie sejmu, na przykład w czwartek, i w godzinach między 9 a 12 premier odpowiada na zasadzie równości na pytania posłów opozycji. Co posiedzenie, co czwartek.

R.G.: Słuchałem z pewnym zdumieniem konferencji wczorajszej Jarosława Kaczyńskiego, dlatego że po pierwsze na każdym posiedzeniu sejmu jest informacja rządowa i jeśli jest taka potrzeba, na prośbę posłów stawia się pan premier w sejmie, szczególnie kiedy omawiane są jakieś istotne z punktu widzenia państwa czy z punktu widzenia społecznego kwestie czy problemy. I z drugiej strony, o czym zresztą pan premier mówił wczoraj osobiście, kiedy pan premier relacjonuje postępowanie rządu w różnych kwestiach, w różnych sprawach, najczęściej ławy opozycji świecą pustkami, a na pewno bardzo trudno zobaczyć w nich Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS-u. Tak więc jest to bez wątpienia głos, który powinien być zwrócony do samych siebie, PiS powinien przede wszystkim w inny sposób traktować to, co się dzieje w sejmie. Po drugie powinien raczej proponować moim zdaniem własne projekty ustaw, reform, które by widział, które powinny być koniecznie według nich robione w państwie, na których można by było prowadzić dyskusję z rządem. Natomiast wyłączne odsłuchiwanie rządu z tego, co robi i robienie z tego co tydzień spektaklu nie ma sensu. Pan premier jest zawsze do dyspozycji posłów i w każdej chwili, jeśli taka potrzeba będzie, stawi się w sejmie. A jak państwo i słuchacze zapewne wiedzą, od dzisiaj pan premier będzie praktycznie na każdym posiedzeniu, będzie urzędował w swoim gabinecie i będzie dostępny dla wszystkich posłów, także posłów opozycji.

K.G.: Ale pan doskonale wie, panie pośle, że projekty opozycji najczęściej trafiają do szuflady marszałka sejmu, który jest trzyma, trzyma, trzyma i zanim ujrzą światło dzienne, o ile w ogóle ujrzą, to mijają miesiące. I stąd ten pomysł także drugi, inny z kolei – likwidacja tzw. zamrażarki sejmowej.

R.G.: Co do kwestii zamrażarki sejmowej, to tutaj myślę, że wystarczy prześledzić głosy opozycji z ostatnich miesięcy i tam można... dwu miesięcy i można tam zobaczyć, że opozycja wypowiada się pozytywnie bardzo o marszałku Grzegorzu Schetynie ze względu na to, że marszałek Schetyna zapowiedział właśnie likwidację zamrażarki. Ale też trzeba pamiętać o tym, że bardzo często projekty zgłaszane, w tym te projekty zgłaszane przez opozycję, mają różne niedoróbki i obowiązkiem marszałka jest najpierw sprawdzić ich zgodność z Konstytucją tych projektów, przeprowadzić szereg konsultacji, a dopiero potem może je skierować do sejmu, mając pewność, że nie musi ich zwracać wnioskodawcom, żeby poprawili, zanim te projekty wejdą pod obrady, bo żądanie pośpiechu w uchwalaniu już ustaw to jest też kwestia, o której nie raz dyskutowaliśmy i dyskutowali o tym także publicyści i eksperci, a mianowicie, że tempo uchwalania ustaw często nie służy ich jakości. A więc też trzeba o tym pamiętać, że w sytuacji... Ja mówię już o tym kolejnym postulacie wczorajszym PiS-u, żeby jak najszybciej zamknąć ten czas możliwości pracy nad ustawami. Otóż uważam, że to jest ryzykowne z punktu widzenia jakości stanowionego prawa, bo z tym nie było przez ostatnie 20 lat w Polsce i bym raczej akurat kiedy już się pracuje nad ustawą, nie ponaglał w sposób taki i bym powiedział, rygorystycznym, choć ponaglać na pewno trzeba, bo powinno się pracować w tempie nad ustawami.

K.G.: A wracając jeszcze na chwilę do tych propozycji Prawa i Sprawiedliwości, dlaczego one w ogóle się pojawiły? Bo oto „te zmiany są konieczne, w Polsce jest zagrożona demokracja, kontrola medialna nad rządem jest bardzo słaba”, tak argumentują pomysłodawcy. Czy to nie jest dobry argument?

R.G.: Znaczy to już jest powiedziałbym, że stała fobia prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który niezależnie od tego, jak wielu jego zwolenników pracowało czy pracuje w mediach, przypomnę o tym, co się działo chociażby w telewizji publicznej w czasie kampanii prezydenckiej, zawsze jest niezadowolony i zawsze uważa, że to akurat Platforma Obywatelska ma jakieś wyjątkowe ulgi w mediach, jeśli chodzi o ocenę naszego działania. Otóż to jest przypadek raczej bym nazwał obsesji czy też pewnego maniakalnego powracania do kwestii, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Każdy jest z nas osądzany surowo przez media i bardzo dobrze i tak powinno być, wszyscy odczuwamy jako politycy pewne niedogodności z tym związane, każdy z nas jest na różne sposoby krytykowany za to, co robimy, ale tak powinno być, to znaczy pamiętając słynny zwrot poety: „Prawdziwa cnota krytyk się nie boi”, nie powinniśmy narzekać na media, a już na pewno nie powinien narzekać Jarosław Kaczyński, bo przy tym, co on ostatnio jako lider opozycji przekazuje poprzez media opinii publicznej, moim zdaniem, patrząc na treść tego, jest wyjątkowo łagodnie traktowany.

K.G.: Premier obecny w sejmie często, ba, bardzo często podczas kolejnych posiedzeń. Jak rozumiem, ma to związek z tzw. ofensywa ustawową Platformy Obywatelskiej, między innymi ustawy zdrowotne, ustawa o zapłodnieniu in vitro, ustawa o dopalaczach, to już w ogóle jakiś rekord sejmu będzie ta ustawa, jeśli spełnią się zapowiedzi.

R.G.: W tej sprawie rząd rzeczywiście działa bardzo szybko. Już wczoraj na posiedzeniu zostały przyjęte główne założenia tej ustawy, wobec tego my spodziewamy się ich w sejmie bardzo szybko. Natomiast prawdą jest, że przygotowujemy takie cztery pakiety ustaw, znaczy część z nich już w tej chwili się w sejmie znalazła z pierwszego pakietu społecznego-cywilizacyjnego, jak my go nazwaliśmy. Ta nazwa bierze się stąd, że jest to pakiet ustaw od żłobka do studiów wyższych, to znaczy tam się pojawiły bardzo ważne ustawy z punktu widzenia społecznego o żłobkach rodzinnych i przedszkolach rodzinnych przez ustawy o opiece zastępczej, gdzie wreszcie dojdzie do zamknięcia tych tradycyjnych domów dziecka i wszystkie dzieci osierocone znajdą się w rodzinach, po w tym tygodniu właśnie, w tych dniach ustawa, nad którą będziemy obradowali, o dużej reformie, jeśli chodzi o szkolnictwo wyższe, bardzo ważnej, bo zwiększającej konkurencję między uczelniami, a także zmieniającej charakter awansowania naukowego.

K.G.: I jeszcze ustawa, o której pan jeszcze nie wspomniał, ale najważniejsza dla każdego rządu, a więc ustawa budżetowa na rok 2011.

R.G.: Ustawa budżetowa, ale jej będą towarzyszyły z kolei ustawy finansowe, takie jak o płynności budżetu czy regule wydatkowej, potem jeszcze dwa pakiety: zdrowotny i tam będzie 13 ustaw rzeczywiście bardzo ważnych – od ustaw farmaceutycznych po ustawę o ratownictwie medycznym i tam będzie ta ustawa, która trochę w inny sposób, ale będzie wymuszała przekształcanie szpitali, jeśli one będą w złej kondycji finansowej, i wreszcie ostatni ten derogacyjny czy deregulacyjny, jak niektórzy mówią, zestaw ustaw i tam rewolucyjną ustawą będzie ustawa, która myślę, że bardzo ucieszy radiosłuchaczy, a mianowicie że będzie można w różnych urzędach składać oświadczenia, a nie będzie trzeba przynosić zdobytych z trudem w innych urzędach zaświadczeń, że coś się posiada, że coś się zrobiło lub do czegoś się ma prawo, to znaczy tę udrękę taką bym powiedział biurokratyczną obywateli zamienimy na taką postawę urzędów, w których będzie się wierzyło obywatelowi, że jeśli coś oświadcza, to jest to zgodne z prawem, bo oczywiście ma świadomość konsekwencji, jeśliby coś oświadczył niezgodnie z prawem. A więc będzie to wielkie myślę uproszczenie i duża rewolucja w naszych obyczajach.

K.G.: Jeszcze jedna sprawa w związku z dopalaczami właśnie. Nie wiem, czy pan spotkał się z taką opinią, czytałem ją w jednej z gazet, że sprawa dopalaczy, tak głośna od kilku dni, miała przykryć sprawę odejścia z partii Janusza Palikota i jakby w cień postawić...

R.G.: Powiem żartobliwie... [śmieje się]

K.G.: ...kongres jego sympatyków.

R.G.: Powiem żartobliwie, że Janusza Palikota jest trudno przykryć i nawet gdybyśmy, nie wiem co wymyślili... Chyba że byśmy znaleźli drugiego Janusza Palikota, który byłby anty-Palikotem. Natomiast w tak ważnej sprawie społecznej oczywiście, że nie kieruje się ani rząd, ani Platforma Obywatelska żadnymi innymi bieżącymi innymi kwestiami, jak tylko bezpieczeństwem młodych ludzi i zagrożeniem ich zdrowia i życia. I te mnożące się ostatnim okresie przypadki zatruć spowodowały tak radykalną reakcję rządu. Natomiast odejście Janusza Palikota jest barwnym epizodem naszego życia politycznego, natomiast bez wątpienia nie ma to odejście wpływu na bieżące działania rządu, co najwyżej ma wpływ na dyskusję wewnątrz Platformy Obywatelskiej, prawda? Dlaczego tak się stało, jakie będą tego konsekwencje, jakie będą konsekwencje sondażowe, nad tym się z kolei skupiają badacze opinii publicznej. Ale to, jak mówię, to nie ma nic wspólnego z dopalaczami.

K.D.: Poseł Rafał Grupiński, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, nasz gość. Dziękujemy za rozmowę.

R.G.: Dziękuję serdecznie.

(J.M.)