Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 11.10.2010

Żółta kartka dla Kalisza

Udział w kongresie Palikota spowodował negatywną ocenę Ryszarda Kalisza na konwencji SLD. Może nie wejść też w skład sejmowej komisji konstytucyjnej.
Grzegorz NapieralskiGrzegorz NapieralskiW. Kusiński PR
Posłuchaj
  • Grzegorz Napieralski o polityce medialnej SLD, o Ryszardzie Kaliszu i komisji konstytucyjnej
Czytaj także

- Brak wotum zaufania to sygnał do zastanowienia dla Ryszarda Kalisza - mówi w "Sygnałach Dnia" przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski. Kalisz nie będzie już zasiadał w Zarządzie Krajowym Sojuszu Lewicy Demokratycznej, bo podczas sobotniej konwencji został negatywnie oceniony przez działaczy SLD.

Napieralski pozytywnie ocenia zamiar powołania w Sejmie przez PO komisji konstytucyjnej. - Gdyby ta komisja dobrze i bez polityki pracowała, to mogłaby przygotować katalog spraw, które warto poprawić - zauważył lider Sojuszu. Ma nadzieję, że listę takich spraw będzie można zrobić do końca kadencji Sejmu i zacząć nad nimi pracować w następnej kadencji.

SLD ma do komisji wytypować dwóch przedstawicieli. Do tej pory za specjalistę od konstytucji uchodził w partii Ryszard Kalisz. - Mamy równie dobrych znawców - mówi Napieralski i wymienia nazwisko profesora Tadeusza Iwińskiego. Ujawnia, że w komisji z pewnością zasiądzie poseł Jarosław Matwiejuk

(ag)

Krzysztof Grzesiowski: Grzegorz Napieralski, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, poniedziałkowy gość, w Sygnałach.

Grzegorz Napieralski: Witam serdecznie, dzień dobry.

K.G.: Dzisiaj jeszcze jakaś stacja radiowa będzie pana gościł, czy może któraś ze stacji telewizyjnych?

G.N.: Dzisiaj, jeżeli chodzi o radio, to tylko u was, jeżeli chodzi o telewizję, również telewizja publiczna Program 1.

K.G.: Czyli można być w dwóch stacjach...

G.N.: Można.

K.G.: ...czy to radiowych, czy telewizyjnych w ciągu jednego dnia, czy to przywilej przewodniczącego tylko i wyłącznie?

G.N.: Wiem, o co pan pyta, panie redaktorze. Otóż pojawiła się jakaś notatka w jednym z mediów, że rzekomo zabrania się...

K.G.: Nie wolno w weekendy chodzić do więcej niż jednego programu w mediach politykom Sojuszu.

G.N.: Małe przekłamanie. Myśmy przygotowali na wyjazdowym klubie wiele dokumentów, które jakby ułatwiają pracę klubu parlamentarnego, zarządu krajowego SLD również. I ten dokument, którzy przyjęliśmy, jeżeli chodzi o politykę medialną, czyli o komunikowanie się, wszystkie procedury, ma też taki zapis, który był prośbą tak naprawdę wydawców i tych, którzy organizują programy, szczególnie programy weekendowe, aby partie polityczne (i to jest prośba do wszystkich partii politycznych) starały się różnicować osoby, które są w poszczególnych weekendowych programach. Tak jest najczęściej, że jest śniadanie w jednej rozgłośni radiowej, potem są programy specjalne. No i tu była taka prośba, żeby jeżeli ktoś jest w komercyjnej stacji, to do publicznej poszedł już ktoś inny i odwrotnie, żeby ten weekend był dynamiczny. I stąd wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom mediów i też zaproponowaliśmy koleżankom i kolegom, żeby właśnie coraz więcej osób się pokazywało w mediach, również w weekend, nie tylko jedna osoba. To też wiąże się z pewnymi jakby problemami i takimi technicznymi, część osób jest spoza Warszawy i weekendy woli spędzić w domu, no ale staramy się tak dzielić, żeby albo był to wicemarszałek, albo wiceprzewodnicząca Katarzyna Piekarska, Grzegorz Napieralski czy inni rozpoznawali parlamentarzyści, tak, żeby ten weekend faktycznie był bardzo dynamiczny.

K.G.: Na przykład Ryszard Kalisz też jest bardzo rozpoznawalną osobą.

G.N.: No, niewątpliwie.

K.G.: No tak, ale w komentarzach w związku z tym, o czym mówimy...

G.N.: No tak, ale ten komentarz...

K.G.: ...rzecz sprowadza się właśnie do Ryszarda Kalisza.

G.N.: Nie, nie, od razu zbijam to. Nie, to ktoś chciał zrobić Rysiowi absolutnie krzywdę. Nie, to absolutnie jest naprawdę takie wewnętrzne uzgodnienie, dotyczy nas wszystkich absolutnie, więc...

K.G.: Na razie krzywdę posłowi Kaliszowi zrobili działacze SLD, stracił miejsce w zarządzie krajowym Sojuszu.

G.N.: To nie jest krzywda, jest ocena...

K.G.: Brak wotum zaufania od delegatów na konwencji.

G.N.: Blisko pół tysiąca osób na sali, jest ocena wszystkich nas. Ja też byłe oceniany, była oceniana Katarzyna Piekarska, wszyscy najważniejsi politycy, którzy są we władzach krajowych.

K.G.: No tak, ale ani pan, ani Katarzyna Piekarska nie byli państwo na kongresie stowarzyszenia Janusza Palikota, a Ryszard Kalisz był.

G.N.: To prawda, i być może właśnie to było przede wszystkim podstawą do negatywnej oceny Ryszarda. To jest żółta kartka za taką działalność. Natomiast nie czerwona, więc tutaj myślę jest takie miejsce, żeby Ryszard też pomyślał, że jednak gdzieś te błędy pojawiły się. Ja wierzę, że jako bardzo inteligentny, mądry człowiek wyciągnie z tego wnioski. Dzisiaj, kiedy sondaże idą w górę, kiedy polityka jest bardzo trudna, każdy woli się konsolidować niż robić różne rzeczy inne. No i tutaj – powiem jeszcze raz – ponad połowa z tej olbrzymiej grupy delegatów stwierdziła jednak, że tym razem tego wotum nie udzieli.

K.G.: Skoro wspomniał pan o sondażach, ostatni sondaż Instytutu Badania Opinii Homo Homini dla Polskiego Radia, dla nas, na nasze zamówienie: SLD 14,4%, ale owo stowarzyszenie Janusza Palikota ma ponad 5% poparcia. To efekt nowości pana zdaniem taki wynik?

G.N.: Nie wiem...

K.G.: Ma więcej od ludowców, ale ludowcy to...

G.N.:. SLD jest w dużym kryzysie, to widać. Znaczy ten weekend dla SLD akurat obfitował w bardzo dobre sondaże, bo ten sondaż blisko 15, wcześniej w telewizji publicznej dla programu Forum 19, wcześniej jeszcze 18, więc to dobry weekend dla Sojuszu, widać, że ludzie nam ufają, że to, co robimy zdobywa coraz większą aprobatę i bardzo się z tego cieszymy, bardzo serdecznie za to dziękuję. Natomiast Janusz Palikot różnie się w tych sondażach przewija i ja powiadam jeszcze raz: wszystkim życzę jak najlepiej. Jeżeli będzie to trzy, to jeszcze za mało, żeby wejść do sejmu, jak będzie to pięć, no to Janusz Palikot może się dumny. Natomiast wierzę głęboko, że wszystkie te osoby, które chcą popierać stowarzyszenie, chociaż nie wiem, jak to nazwać zresztą, czy to jest ruch poparcia Palikota, stowarzyszenie, partia Janusza Palikota...

K.G.: Działa na prawach stowarzyszenia na razie, to nie jest jeszcze partia polityczna.

G.N.: To znaczy te cele, które gdzieś się przewijają w tych postulatach programowych Janusza Palikota są celami, które chcemy realizować jako Sojusz Lewicy Demokratycznej, jako SLD. Więc zapraszam wszystkich do współpracy, wierzę głęboko, że gdybyśmy połączyli siły tych wszystkich ludzi, którzy jako wolontariusze się gdzieś chcą podłączyć, to naprawdę uda się. Czym będzie nas więcej, czym SLD będzie silniejsze, więc wiele z tych nowoczesnych postulatów modernizacyjnych, takich otwartych postulatów, które polepszą polską politykę, które my chcemy realizować od wielu, wielu lat, czym będzie nas więcej, tym łatwiej będzie zrealizować. Więc zapraszam serdecznie.

K.G.: Panie przewodniczący, podobno w tym tygodniu klub parlamentarny Platformy ma skierować do marszałka sejmu wniosek o powołanie komisji konstytucyjnej...

G.N.: To prawda.

K.G.: Ma ona powstać w ciągu dwóch tygodni. Jaki ma sens powoływanie takiej komisji na rok przed wyborami parlamentarnymi?

G.N.: Ja słyszałem komentarze, że to nie ma sensu, bo przez rok nic się nie wydarzy. Mimo że jestem partią opozycyjną, to będę bronił Platformę, dlatego że zawsze warto pracować. Znaczy jeśli jest wola pracy, to trzeba to uszanować. Ja sam walczę o inną komisję i wierzę głęboko, że uda się powołać na najbliższym posiedzeniu sejmu innowacji...

K.G.: Walczy pan o komisję innowacji i nowoczesnych technologii.

G.N.: Tak.

K.G.: Której to komisji ma pan być przewodniczącym.

G.N.: To...

K.G.: No, dzisiejszy Newsweek. Podobno uzgodnił to pan z Donaldem Tuskiem w czwartek.

G.N.: Kto będzie przewodniczącym, to zobaczymy, to są ustalenia międzyklubowe. Natomiast... I to naprawdę nie jest ważne. Ważne, że taka komisja powstanie, bo my, jeśli chodzi o nowe technologie (jeszcze chwilę do tej komisji), jesteśmy jako kraj bardzo opóźnieni, ona się przyda.

Jeśli chodzi o Konstytucję, my już od kilku lat postulujemy, że takie ciało powinno powstać. Kiedy mijała 10. rocznica funkcjonowania obecnej Konstytucji zaproponowaliśmy jako SLD, aby w gronie wszystkich środowisk politycznych, organizacji pozarządowych, ekspertów, były premierów i prezydentów rozpocząć właśnie taką dyskusję i podsumować 10 lat Konstytucji, co się udało, co nie, jak scenariusze pisze życie, a jak do tego jest dostosowana Konstytucja. No, nikt nas wtedy nie słuchał, ani Prawo i Sprawiedliwość, ani Platforma nie chciała powołać takiej komisji. Teraz Platforma chce. Dobrze, to popracujmy. Jeżeli na przykład nie uda się zmienić Konstytucji, bo to wątpliwe, tu ma pan rację, panie redaktorze, ale to spróbujmy przynajmniej przez ten rok w gronie czterech partii politycznych i kół poselskich. Ja proponowałem na spotkaniu, o którym pan mówił, ja proponowałem premierowi, abyśmy znaleźli formułę, aby w tym spotkaniu uczestniczyli byli premierzy i byli prezydenci. Dlaczego? Dlatego, że to oni jakby na własnej skórze najlepiej odczuwali jakby zapisy tej Konstytucji, oni musieli w ramach...

K.G.: Prezesi Trybunału Konstytucyjnego?

G.N.: Właśnie, prezesi Trybunału, bo to przecież oni oceniają zgodność ustaw z Konstytucją. I gdyby ta komisja bez polityki rzetelnie pracowała, to przynajmniej mogłaby przygotować taki pewien katalog spraw, które warto poprawić czy warto pochwalić przez te ostatnie kilkanaście lat działania tej Konstytucji. I potem z gotowymi wnioskami przejdźmy do już pełnej kadencji polskiego parlamentu, bo za rok przecież wybory, i już mniej więcej wiemy, co się udało, a czego się nie udało zrealizować.

K.G.: Tak pan powiedziała? Bez polityki żeby dyskutować?

G.N.: Tak.

K.G.: Wierzy pan, że cokolwiek na poziomie parlamentu da się zrobić bez polityki?

G.N.: Znaczy ja mam takie marzenie...

K.G.: Jest takie powiedzenie „marzenie ściętej głowy”, to podobno...

G.N.: Ma pan rację, ale ja mam nadzieję, że ta debata akurat o Konstytucji będzie na trochę innym poziomie, na takim trochę wyższym. Oczywiście będziemy się spierać, ale właśnie spierajmy się o coś, nie wiem spierajmy się o zapis, spierajmy się o preambułę, nie wiem, spierajmy się, czy taki ma być paragraf, czy ma być inny. To jest dobry spór, to jest pozytywny, bo spieramy się o coś. Natomiast nie kłóćmy się między sobą, nie uprawiajmy polityki, że ktoś jest gorszy, ktoś jest mniej przygotowany. Więc ja wierzę głęboko, że ta dyskusja wokół tej Konstytucji, jeśli dojdą do tego autorytety, dojdą do tego eksperci, będą zapraszani znakomici profesorowie prawa, ja wierzę głęboko, że ta dyskusja naprawdę nabierze takiego dobrego tonu i ten rok czasu nie zmarnujemy, bo to jest najważniejsze, żebyśmy nie zmarnowali tego roku czasu.

K.G.: Ilu przedstawicieli Sojuszu miałoby być w tej komisji?

G.N.: Z tego, co wiem, zgodnie z ustaleniem między klubami, bo każdy klub oddelegował osoby, które rozmawiały o tej komisji, to my mamy dwóch przedstawicieli.

K.G.: Jest fachowiec w Sojuszu od Konstytucji.

G.N.: Jest, pan profesor...

K.G.: Pracował nad Konstytucją z 97 roku, nazywa się Ryszard Kalisz.

G.N.: Oj, również prof. Tadeusz Iwiński i powiem szczerze mamy jeszcze jednego znakomitego posła, który na pewno znajdzie się w tej komisji, to jest pan poseł Matwiejuk z Białegostoku...

K.G.: Czyli rzecz sprowadza się, czy Tadeusz Iwiński, czy Ryszard Kalisz jako druga osoba.

G.N.: Nie podjęliśmy decyzji, ja natomiast bardzo, bardzo namawiałem i zgodził się poseł Matwiejuk, wykłada dzisiaj prawo konstytucyjne w Białymstoku na uniwersytecie. To jest nasz konstytucjonalista, który na co dzień się tym zajmuje, więc na pewno będzie bardzo ciekawą postacią w tej komisji. I też warto dodać – jest z dobrego... znaczy nie z dobrego, przepraszam, wszystkie regiony są dobre, mała pomyłka z samego rana. Otóż jest z Podlasia, czyli tam, gdzie są i mniejszości narodowe i dominuje też religia prawosławna, więc to też będzie bardzo ważna postać, dlatego że będzie równoważył na przykład postawy dotyczące światopoglądu, mniejszości narodowych i to jest istotne. Więc...

K.G.: A na czele komisji poseł Jarosław Gowin.

G.N.: Ja mam zastrzeżenia co do poglądów pana Gowina, szczególnie jako osoby bardzo kontrowersyjnej i strasznie konserwatywnej, jeżeli chodzi o scenę polityczną. Ale dobrze, to jest decyzja największego klubu, ma do tego prawo, będzie zderzenie SLD...

K.G.: Będzie równoważył profesora Matwiejuka, właśnie.

G.N.: Będzie zderzenie SLD – Platforma Obywatelska, konserwatywni kontra otwarci ludzie. Mamy nadzieję, że będzie to spór bardzo merytoryczny.

K.G.: Bez polityki. Zobaczymy. Grzegorz Napieralski, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, nasz gość. Dziękujemy bardzo.

G.N.: Dziękuję uprzejmie, do widzenia.

(J.M.)