Dzieje się tak, bo brak jest nowelizacji ustawy uzdrowiskowej. Mieszkańcy miejscowości i turyści oburzają się. Twierdzą, że nie wyobrażają sobie życia bez telefonów.
- W dzisiejszych czasach telefon komórkowy gwarantuje komfort porozumiewania się z kimś nawet na drugim końcu świata, więc jak my wytłumaczymy się zagranicznym turystom – zastanawia się Emil Wodziany, burmistrz Krynicy Zdroju.
Obowiązująca ustawa zakazuje stawiania nowych masztów telefonicznych w miejscowościach uzdrowiskowych. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia nie chciał komentować tej sytuacji. Założeniem ustawy uzdrowiskowej jest ochrona zdrowia ludzi przed oddziaływaniem fal elektromagnetycznych,
- To wielkie nieporozumienie. To jest zbyt restrykcyjne prawo. Ludzie, którzy do nas przyjeżdżają, muszą mieć dostęp do świata – mówi Edward Bogaczyk, burmistrz Piwnicznej Zdrój w Romowie z Moniką Chrobak, reporterką Polskiego Radia.
(im)