Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 22.11.2010

Będą powyborcze niespodzianki

Zdaniem Janusza Piechocińskiego (PSL) należy poczekać na końcowe wyniki wyborów, gdyż mandaty dzieli się w okręgach wyborczych.
Będą powyborcze niespodzianki źr.PAP

- Przypomnę, że mamy metodę d'Hondta, która preferuje zwycięzcę w danym okręgu. W pięciomandatowym okręgu formacja, która uzyskała 9-8 proc. oparcia może nie mieć mandatu, a formacja która uzyskała 21 może mieć dwa mandaty - tłumaczył Janusz Piechociński.

Jak stwierdził na antenie radiowej Jedynki - nic jeszcze nie jest przesądzone. Według posła sondaże o niczym nie świadczą.

- Sondaże sondażami, nie zapominajmy, że wszyscy w tych analizach popełniają błąd kluczowy. Otóż mandaty w sejmikach podobnie, jak w powiatach dzieli się w okręgach wyborczych. Poczekajmy - mówił poseł.

Piechociński wyraził pogląd, że nieco pochopnie na podstawie pierwszych sondaży "rozdano już sejmiki i pokazano tendencje na scenie politycznej". Według posła scena polityczna i sejmiki, będą podzielone zupełnie inaczej. Jak stwierdził podczas rozmowy z redaktorem Krzysztofem Grzesiowskim - tak naprawdę liczyć się będą mandaty w poszczególnych okręgach.

Na 10,97 proc. zatwierdzonych protokołów do rad powiatów - przy frekwencji 45,38 proc. - komitet wyborczy PSL zdobył 12,59 procent głosów.

Aby wysłuchać rozmowy z posełm, wystarczy kliknąć "Janusz Piechociński (PSL)" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

"Sygnały Dnia" na antenie Jedynki w dni powszednie w godz. 6.00-9.00.

(mb)

*

Krzysztof Grzesiowski: Przy naszym telefonie poseł Janusz Piechociński, Polskie Stronnictwo Ludowe. Dzień dobry, panie pośle, witamy.

Janusz Piechociński: Dzień dobry, witam.

K.G.: To, o czym możemy rozmawiać, to wstępne wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich...

J.P.: Sondaże, sondaże, ale nie zapominajmy o tym, że...

K.G.: To są sondaże właśnie.

J.P.: ...wszyscy w tych analizach popełniają błąd kluczowy. Otóż mandaty w sejmikach, tak jak i w powiatach, dzieli się w okręgach wyborczych. W związku z tym poczekajmy, dlatego że na podstawie tych sondaży rozdano już sejmiki, pokazano tendencje na scenie politycznej, a to będzie zupełnie inaczej. Tak naprawdę liczyć się będą mandaty w poszczególnych okręgach, a przypomnę, że mamy metodę d’Hondta, która preferuje zwycięzcę w danym okręgu, i w pięciomandatowym okręgu formacja, która uzyskała 9-8%, może nie mieć mandatu, a formacja, która uzyskała 21%, może mieć dwa mandaty (...)

K.G.: No i jak tu się dziwić wyborcom, że nie bardzo wiedzą do końca, o co chodzi w wyborach samorządowych.

J.P.: To nie tylko w samorządowych. Myślę, że tym razem niestety szczególnie telewizje za mało mówiły, jak dokonywać wyboru i bardzo wielu wyborców dopiero w komisji wyborczej dowiadywało się na przykład, że do województwa czy do powiatu ma tylko jeden głos, a dostawali książeczkę albo płachtę z 400 czy 250 nazwiskami.

K.G.: Panie pośle, ale wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego bez względu na to, czy mówimy o sejmikach wojewódzkich, czy będziemy na niższym szczeblu władzy samorządowej, może nie tyle na niższym, co na innym, wydaje się przyzwoity, co jest zgodne z zapowiedzią i z prognozami.

J.P.: Po pierwsze serdeczne dzięki za ciężką pracę dla naszych samorządowców. To była udana ich kadencja, a na szczęście – i za to dziękujemy wyborcom – nie liczyły się tablice, kolorowe ulotki, tylko codzienna praca. Stąd będzie bardzo dobry wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego, bo popatrzmy na to, że jeszcze mamy tę Polskę gminną, Polskę powiatową...

K.G.: No właśnie, a tutaj liczenie głosów jeszcze będzie trwało.

J.P.: Tak. Nasze Stronnictwo ma tzw. dużą zdolność koalicyjną, to znaczy z pragmatyki codziennego dnia my z nikim nie walczyliśmy, nie prowadziliśmy tych świętych wojen, nie donosiliśmy na siebie do prokuratury, nie obsmarowywaliśmy siebie na konferencjach prasowych. PSL mówił, mówi i będzie mówił, że trzeba solidnie pracować, że trzeba wykorzystywać wielką energię HoHospołeczną. Proszę zwrócić uwagę, startowało bardzo dużo kandydatów, oni też mieli dobre programy i liczymy bardzo, a naszym samorządowcom wygranym w tych wyborach to zalecam, aby otworzyli się na tych ludzi, dlatego że każdy, kto startował, poddał się społecznej ocenie, ale miał też i dobre pomysły, wykazał się wielką aktywnością. I jeśli popatrzymy, że są gminy w Polsce, gdzie 3% dorosłych mieszkańców gminy uczestniczyło jako kandydaci w tych wyborach do gminy, do powiatu, do województwa, to warto ich po wyborach zagospodarować dla obywatelskich postaw, dla demokracji.

K.G.: Panie pośle, dziękujemy za ten pierwszy komentarz.

J.P.: Dziękuję bardzo.

K.G.: Janusz Piechociński, Polskie Stronnictwo Ludowe.

(J.M.)