Janek Wiśniewski w rzeczywistości nazywał sie Zbyszek Godlewski i pochodził z Zielonej Góry. Miał 18 lat i pracował w Stoczni Gdyńskiej im. Komuny Paryskiej. 17 grudnia 1970 roku został zastrzelony przez milicję podczas pacyfikacji demonstrantów na ulicach Gdyni. Po tym incydencie protestujący przemaszerowali ulicami miasta z jego ciałem, położonym na drzwiach. Te zdjęcia obiegły świat.
Pochód obserwował Krzysztof Dowgiałło. Kilka godzin później napisał słowa "Ballady o Janku Wiśniewskim". Na ironię zakrawa fakt, że muzykę do ballady skomponował Mieczysław Cholewa, który był agentem Służby Bezpieczeństwa.
- Ja bym tego utworu w ogóle nie zaliczał do utworów muzycznych - mówi Paweł Sztompke, dziennikarz muzyczny. Tłumaczy w "Sygnałach Dnia", że ballada stała się hymnem pewnego pokolenia, hymnem pewnej sprawy.
Ballada stała się powszechnie znana dzięki filmowi Andrzej Wajdy "Człowiek z żelaza", w którym śpiewała ją Krystyna Janda. Choć zmieniono częściowo słowa.
Krzysztof Dowgiałło dziwi się temu. W oryginale było "krwi się zachciało słupskim bandytom", ale w filmie Janda śpiewała "krew się polała grudniowym świtem". - To była przesada - mówi Dowgiałło Ewie Sycie.
Balladę, ale w formie farsy przypomniał Władysław Pasikowski w filmie "Psy", gdzie śpiewają ją pijani funkcjonariusze policji.
Utwór powraca w najnowszym filmie Antoniego Krauze "Czarny czwartek", gdzie śpiewa go Kazik Staszewski. Film wejdzie na ekrany kin 25 lutego 2011 roku. Ale utworu w wykonaniu Kazika można posłuchać już teraz. Zobacz teledysk niżej.
POLECAMY RÓWNIEŻ serwis GRUDZIEŃ 70
(ag)
Aby dowiedzieć się jak powstawała i jak zmieniała się "Ballada o Janku Wiśniewskim", wystarczy kliknąć na dźwięk "Ballada o Janku Wiśniewskim" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Sygnały Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6. Zapraszamy.