Zatankowanie baku do pełna zaczyna być luksusem. Zapewne dlatego rośnie liczba zuchwałych kradzieży paliwa. Złodzieje tankują i najzwyczajniej w świecie odjeżdżają. Pracownicy stacji benzynowych mówią, że to już plaga.
- Starają się nie kraść za więcej niż 250 zł, bo to tylko postępowanie administracyjne, a nie karne - opowiada Beata Karpińska z biura prasowego koncernu Orlen. Dodaje, ze proceder się nasilił odkąd cena paliwa poszybowała powyżej pięciu złotych za litr.
Marcin Zychowicz, rzecznik Lotosu przyznaje, że na niektórych stacjach zastosowali wzmożone procedury nadzoru, ale szczegółów nie chce zdradzać, by nie ułatwiać złodziejom zadania.
Aspirant Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej komendy Policji tłumaczy, że policjanci są niemal bezradni, jeśli na stacji nie ma monitoringu. - Wtedy najczęściej sprawę musimy umarzać z powodu niewykrycia sprawców - mówi.
Ale nawet kamery nie odstraszają. Złodzieje maskują się i używają fałszywych tablic rejestracyjnych.
Materiał przygotował Przemysław Woś.
(lu)
Aby wysłuchać materiału wystarczy wybrać "Złodzieje paliwa" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.