Wydaje się, że szanse na to, że każdy uczeń dostanie komputer są o wiele większe niż trzy lata temu, ponieważ tym razem to nie ministerstwo edukacji i premier, ale Ministerstwo Infrastruktury postanowiło zadbać o komputeryzację w szkołach. Zanim jednak obiecało dzieciom komputery, znalazło na nie pieniądze, a dokładnie miliard złotych.
Środki na zakup komputerów pochodzą z kieszeni operatorów telekomunikacyjnych.- Operatorzy są zobowiązani od 2000 roku do ponoszenia opłat z tytułu przyznanej im rezerwacji częstotliwości. Te opłaty uiścili już w wysokości 300mln euro. Pozostało im do wpłaty 900 milionów euro – tłumaczy Magdalena Gaj, wice-minister infrastruktury odpowiedzialna za projekt "Komputer dla ucznia".
Ministerstwo doszło do wniosku, że o wiele bardziej korzystne dla gospodarki i społeczeństwa będzie przekazanie tych wpłat na zakup komputerów dla uczniów. - Zakup komputerów zbuduje popyt i nauczy dzieci niezbędnych cyfrowych kompetencji – mówi Gaj i dodaje, że dzięki temu pieniądze z opłat operatorów nie będą krążyły po różnych sektorach ,a zostaną przeznaczone na konkretny cel.
Jednak na komputery trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Jak wyjaśnia wiceminister odpowiedzialna za projekt to są długoterminowe plany. - Chcielibyśmy, aby ustawa została ustalona w tym roku, do końca lipca. Na pewno nie uda się zaopatrzyć wszystkich dzieci w komputery w tym roku, bo to jest cały proces inwestycyjny wyprodukowania tych komputerów – tłumaczy.
Zapewnia jednak, ze komputer dostanie każde dziecko. - Bez względu na status rodzinny, wiek i pochodzenie. Wszystkie dzieci dostaną to samo – mówi.
Rozmawiała Justyna Koć
(mb)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Magdalena Gaj" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Na "Popołudnie z Jedynką" zapraszamy codziennie w godz. 15.00 – 19.30.