Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Luiza Łuniewska 29.07.2011

Woody Allen według Tomasza Raczka

Znany polski krytyk filmowy opowiada o swoim Allenie: frapującym nowojorczyku, nowoczesnym człowieku renesansu, pisarzu i klarneciście.
Woody Allen  his New Orleans Jazz BandWoody Allen & his New Orleans Jazz BandFot. Radosław Kazimierczak ESK Katowice 2016

– Dla mnie najważniejszym filmem Woody Allena był pierwszy, jaki widziałem, czyli "Manhattan" – mówi krytyk filmowy Tomasz Raczek. – Wychodząc z tego filmu, czujemy się inteligentniejsi. Do tej pory, gdy odwiedzam Manhattan, mam wrażenie, że jest właśnie taki jak w kinie – dodaje.

"Manhattan" jest melancholijnym wyznaniem miłości do rodzinnego miasta reżysera – Nowego Jorku – i portretem tej metropolii: ludzkiej alienacji i pustki, narkotyków, barów szybkiej obsługi i mechanicznego seksu.

Według Raczka Manhattan jest jak kamerton, który wyznacza nam, jak odbierać Allenowskie komedie. – Woody Allen grał tam postać, której najważniejszym wcieleniem było pisarstwo. I dla mnie, choć Allen jest człowiekiem renesansu, wielu talentów, jego największym talentem jest właśnie pisarstwo – tłumaczy krytyk.

Słynny reżyser urodził się 1 grudnia 1935 roku w żydowskiej rodzinie na Brooklynie, jako Allen Stewart Konigsberg. W wieku 17 lat przyjął pseudonim artystyczny Woody Allen. Porzucił Uniwersytet Nowojorski, by pisać scenariusze dla komika Davida Albera. Potem zaczął tworzyć scenariusze do popularnych programów telewizyjnych, dostał nawet nominację do nagrody Emmy. W 1965 roku zadebiutował jako aktor i scenarzysta w filmie "Co słychać koteczku?". W następnym roku powstał jego kolejny film "What's Up, Tiger Lily". W 1969 roku na Broadwayu miała miejsce premiera jego sztuki "Don't drink the water". Przez następne lata realizował głównie komedie, m.in. "Wszystko, co zawsze chcieliście wiedzieć o seksie", "Miłość i śmierć" i "Annie Hall". Był dwadzieścia razy nominowany do Oscara – trzy razy zdobył statuetkę.


Oprócz tworzenia filmów i sztuk teatralnych oraz pisania książek Woody Allen zajmuje się także muzyką. Od wielu lat raz w tygodniu grywa na klarnecie w nowojorskim klubie jazzowym Michael's Pub.

– Jego wielką miłością artystycznie i fizycznie, czego nie ukrywa, są kobiety. Za czasów "Manhattanu" jego muzą była Diane Keaton, potem Mia Farrow – opowiada Raczek. Wiele młodych aktorek zostało przez niego odkrytych i oszlifowanych.

Woody Allen niegdyś obsadzał się w głównej roli niemal we wszystkich swoich filmach, jako kwintesencję rozgadanego inteligenta, nowojorskiego Żyda, klarnecisty, neurotyka, czyli po prostu Woody'ego Allena.

– Jego twórczość przez lata zmieniła się o tyle, że przestał występować we własnych produkcjach. Teraz, mam wrażenie, mówi nam bardziej o rzeczywistości, którą obserwuje, niż o tej, w której uczestniczy – uważa Raczek.

(lu)