75 działających fotoradarów przejął Główny Inspektorat Transportu Drogowego od policji i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Mamy trzy lata na pomalowanie bądź obklejenie fotoradarów żółtą odblaskową folią. Ale z pewnością skończymy wcześniej - zapowiada Alvin Gajadhur, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Dodaje, że znikną atrapy fotoradarów. Pojawią się za to odcinkowe pomiary prędkości (kamera na początku i na końcu pewnego odcinka drogi) oraz rejestratory przejazdu na czerwonym świetle. - Prowadzimy specjalne analizy dotyczące bezpieczeństwa w miejscach, w których dochodzi do wypadków, w okolicach szkół i przedszkoli - tłumaczy gość "Sygnałów Dnia".
Jak mówi Gajadhur, często dochodzi do niszczenia fotoradarów. W poprzedni weekend w Pszczynie ukradziono urządzenie rejestrujące, poprzecinano kable. Kilkanaście dni wcześniej w Goczałkowicach spalono maszt, podobne w Kielcach. - Apelujemy do mieszkańców okolicznych miejscowości, aby zwracali uwagę na akty wandalizmu - mówi rzecznik GITD. Zwraca uwagę, że te urządzenia stoją tam, gdzie dochodzi do wypadków - dla bezpieczeństwa ludzi.
Alvin Gajadhur mówi także o prowadzonych w okresie letnim kontrolach autokarów. Wyniki tych kontroli - jego zdaniem - napawają optymizmem. - Wśród 700 pojazdów, które skontrolowaliśmy w wakacje, tylko sześć było w bardzo złym stanie technicznym - tłumaczy.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(lu)