Wygląda jak zwykły autobus, a raczej busik, ale od innych tego typu pojazdów różni się wyposażeniem i przeznaczeniem. W słuchobusie, jak sama nazwa wskazuje, można zbadać słuch.
Ekipa złożona z protetyków słuchu jeździ po różnych polskich miastach w ramach akcji "Narodowy test słuch".
Specjaliści alarmują, że z naszym słuchem jest coraz gorzej. – Słuchawki na uszach, głośna muzyka i otaczający nas hałas sprawiają, że płacimy coraz większe koszty cywilizacji – mówi Agnieszce Jas profesor Henryk Skarżyński z Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu.
Kłopoty ze słuchem może mieć nawet klika milionów Polaków, ale o precyzyjne dane trudno, ponieważ ludzie słuchu po prostu nie badają. A wady niedosłuchu można leczyć i korygować.
Test w słuchobusie trwa kilka minut, nie boli, nie trzeba mieć ze sobą żadnych dokumentów. Organizatorzy liczą, że podczas akcji przebada się kilkanaście tysięcy Polaków. Słuchobus przejedzie po kraju łącznie 10 tysięcy kilometrów. Z Warszawy wyruszył do Szczecina, a potem do Szamotuł i Wronek.
(ag)