Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 17.10.2011

Kościół wie, co robi (wideo)

Marek Borowski (senator elekt): W tym roku Fundusz Kościelny jest zasilany kwotą 89 milionów złotych. 1 procent podatku PIT to około 600 milionów złotych.
Marek BorowskiMarek BorowskiFot. W. Kusiński, PR

Marek Borowski, który był gościem Programu 1 Polskiego Radia, stwierdził, że propozycja przekazywania jednego procentu podatku na rzecz Kościoła lub związku wyznaniowego nie nadaje się do dyskusji. Dodał, że nie rozumie, czemu politycy tak się ucieszyli z tego projektu. – W tym roku Fundusz Kościelny jest zasilany kwotą 89 mln zł. 1 procent podatku PIT to około 600 mln zł, choć oczywiście nie wszyscy podatnicy ten podatek przekażą – tłumaczył gość Jedynki. Podkreślił, że te pieniądze nie pochodziłyby z kieszeni podatników. – To jest kwota, którą, zamiast skierować do budżetu, podatnik mógłby przekazać gdzie indziej. Nic go to nie kosztuje – wyjaśniał Borowski.

Z obliczeń polityka wynika, że jeśli 1 procent podatku przekazałoby 70 procent podatników, na konta kościelne wpłynęłoby około 400 mln zł. – Taka zmiana oznacza znaczne zwiększenie zasilania Kościoła z budżetu państwa – skwitował Borowski.

Oceniając wyniki wyborów do Senatu, gość Programu 1 Polskiego Radia przyznał, że jednomandatowe okręgi nie spełniły nadziei na bardziej zróżnicowany skład Senatu: Platforma Obywatelska ma w Senacie 63 mandaty, a Prawo i Sprawiedliwość – 31 mandatów. Borowski wyraził jednocześnie nadzieję, że jest szansa na zmiany. – Jeśli senatorowie wybrani w jednomandatowych okręgach solidnie przepracują te cztery lata, będą mieli większe szanse niż inni na utrzymanie decyzji wyborców, a to będzie oznaczało, że ich niezależność w stosunku do władz partyjnych się zwiększy – stwierdził.

>>>Pełny zapis rozmowy

Marek Borowski, który startował do Senatu jako kandydat niezależny, popierany przez Platformę Obywatelską, przyznał, że "stempel partyjny" wciąż jest ważny. Podkreślił jednak, że do Senatu startował z własnego komitetu i nie mógł korzystać z żadnych pieniędzy partyjnych. – Obowiązywał mnie limit 54 tys. zł, ale faktycznie wydałem na tę kampanię mniej, bo około 40 tys. zł – zdradził gość Jedynki ("Sygnały Dnia").

W opini Borowskiego wybór senatora w jednomandatowym okręgu oznacza, że wyborcy po raz pierwszy od 20 lat mają w Parlamencie swojego przedstawiciela, do którego mogą się zgłaszać ze swoimi problemami.

Rozmawiał Wiesław Molak i Krzystof Grzesiowski.

(mb)