Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska zapewnia, że w Platformie nie ma podziałów i nie ma tzw. skrzydeł. – Ciągle słyszę o skrzydłach, że ktoś jest od kogoś. Jak ktoś jest od kogoś, to ktoś inny musi być od kogoś, a tak naprawdę wszyscy jesteśmy członkami jednego klubu, jednej partii – mówi w radiowej Jedynce ("Sygnały Dnia").
Zapewnia, że we wtorek poznamy przewodniczącego klubu, a skład prezydium w – najbliższych dniach. Posłanka wyjaśnia, że wcześniej nie można było wybrać władz klubu, gdyż dopiero dziś nastąpi zaprzysiężenie posłów. Ale niespodzianek nie należy się spodziewać. Przewodniczącym zostanie, tak jak wcześniej mówiono, Rafał Grupiński.
Gość Jedynki uważa, że utworzony w poniedziałek przez posłów PiS nowy klub parlamentarny "Solidarna Polska" nie różni się programem od Prawa i Sprawiedliwości. Według posłanki PO, zwolennicy Zbigniewa Ziobry, którzy utworzyli klub, chcą przede wszystkim władzy, a nie proponują niczego innego niż partia Jarosława Kaczyńskiego. Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że wypowiedzi ziobrystów o tym, że pozostają w PiS, ale wchodzą do nowego klubu, są niepoważne i powodują tylko zamieszanie.
>>>Przeczytaj zapis całej rozmowy
Posłanka przekonuje, że sprawy personalne nie są najważniejsze, a rząd PO-PSL nie musi wszystkiego zaczynać od początku. – Po wyborach wszyscy wrócili do pracy, a urzędnicy nie muszą się bać, że wszystko zostanie wywrócone do góry nogami – mówi Małgorzata Kidawa-Błońska. Jej zdaniem nawet jeśli zmieni się ten czy inny minister, to nie zmieni się polityka rządu. – To jest kontynuacja wzmocniona o nowe wyzwania – podkreśla. Wskazuje, że taką sytuację mamy po raz pierwszy w naszej najnowszej historii. Posłanka nie chciała wdawać się w rozmowę o przyszłości Grzegorza Schetyny, ale zapewnia, że będzie zgodnie z Donaldem Tuskiem pracował w rządzie.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)