Bronisław Komorowski podkreślił, że Święto Niepodległości powinno zjednoczyć wszystkich Polaków, a nie być okazją do występowania przeciw sobie nawzajem. - Każdy ma prawo świętować, tak jak mu w sercu gra. Chciałbym, aby w sercach Polaków grała wola wspólnego świętowania - mówił prezydent w radiowej Jedynce ("Sygnały Dnia").
Podkreślił, że 11 listopada jest jedną z pięknych dat naszej historii. Tak samo, jak na przykład dzień 4 czerwca 1989 roku, kiedy odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory, które były w ocenie Bronisława Komorowskiego wielkim zwycięstwem mądrości.
Prezydent zaznaczył, że coraz większa liczba Polaków odczuwa dumę z naszego kraju i potrzebę świętowania 11 listopada w sposób radosny. Dlatego też ma nadzieję, że utrwali się zwyczaj robienia biało-czerwonych kotylionów przez dzieci i dorosłych.
>>> Przeczytaj pełny zapis rozmowy
Prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim
- Chciałoby się bardzo, aby obchody Święta Niepodległości podkreślały, to co temu świętu nadaje sens, czyli wspólnotowość. Najprościej święta narodowe wykorzystywać przeciw innym Polakom. W warunkach państwa demokratycznego to jest dziwactwo niezgodne z logiką. Naród to my wszyscy - podkreśla głowa państwa.
Bronisław Komorowski mówił też w radiowej Jedynce, że powinniśmy uczyć kolejne pokolenia nie tylko miłości dla ojczyzny, ale też szacunku dla państwa. Jak wyjaśnił, w aspekcie tragicznej historii nie są to w Polsce hasła tożsame. - Kochając ojczyznę, kochając tradycje narodowe powinniśmy starać się robić to tak, żeby budować wspólnotę, a nie niszczyć. Kochając ojczyznę powinniśmy od siebie samych, ale i od innych wymagać, uczyć kochania i szanowania państwa polskiego. To są dwie różne kwestie: kochanie ojczyzny i szacunek dla państwa. Musimy działać na rzecz zrozumienia, że ojczyzna i państwo to jedno - mówi prezydent.
Bronisław Komorowski zwrócił uwagę, że Polska jest jednym z krajów, które najlepiej radzą sobie z kryzysem. Choć - jak dodał - przed nami niełatwe czasy. Dlatego zaapelował do parlamentrzystów, jako reprezentantów społeczeństwa, o choćby minimum wspólnoty. - W takich wielkich zadaniach jest absolutnie konieczne współdziałanie opozycji i koalicji - zwrócił uwagę Bronisław Komorowski.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)