Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 05.12.2011

"Będą mi tę drabinę stawiali na grobie"

Wielki mistrz teatru Adam Hanuszkiewicz, który odszedł w niedzielę, wyjaśnia w archiwalnych audycjach, skąd pomysł na drabinę, na której Andrzej Nardelli recytował monolog z "Kordiana".
Adam HanuszkiewiczAdam HanuszkiewiczFot. Andrzej Rybczyński/PAP

W "Spotkaniu z mistrzem" Adama Hanuszkiewicza wspominają Anna Retmatniak, wybitna radiowa dziennikarka od lat zajmująca się teatrem i aktorka Ewa Wawrzon. W audycji prezentujemy archiwalne rozmowy z Adamem Hanuszkiewiczem. Wśród nich i tę, podczas której wyjaśnia, jak wpadł na pomysł usadzenia Andrzeja Nardellego na drabinie w poemacie Juliusza Słowackiego. Przewidział też, że tę drabinę, podobnie jak żywe psy na scenie w "Miesiąc na wsi" i hondy z "Balladyny", będą mu stale wypominać. I chyba mistrz się nie mylił.

– Chciałem zrobić poemat. A tam są same monologi, w dodatku te monologi są nudne – mówił reżyser. Pomysł z drabiną przyszedł mu do głowy przypadkowo. – Znalazełm rozwiązanie, nie szukając drabiny – wspominał. A jak dokładnie wpadł na ten pomysł i co go zainspirowało? Mistrz wspomina to w archiwalnej rozmowie.

Przypominamy też nagrania fragmentów ról granych przez Adama Hanuszkiewicza.

Anna Retmaniak, dziennikarka Polskiego Radia, przypomina, że artysta niezwykle szanował kobiety i dzięki temu cieszył się wśród nich ogromnym powodzeniem. Znała się z Hanuszkiewiczem wiele lat. – Nie była to tylko znajomość, ale przyjaźń – mówi dziennikarka. Wspomina, że Teatr Powszechny był pierwszym teatrem, w którym dyrektorował. Miał też niezwykły talent do wyławiania zdolnych aktorów: Andrzeja Nardellego, Krzysztofa Kolbergera, Bożeny Dykiel, Anny Chodakowskiej i wielu innych.

– Adam stworzył mnie jako aktorkę – wspomina Ewa Wawrzon. To właśnie zmarły dyrektor zatrudnił ją w Teatrze Powszechnym. Całe życie będzie pamiętała go jako reżysera "Wesela" i prób do tego spektaklu w 1963 roku, które – we wspomnieniach aktorki – były jedną, wielką ferią radości.

(ag)