Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 17.10.2012

Z dużej chmury jeszcze większy deszcz

Wtorkowy mecz Polska – Anglia na Stadionie Narodowym miał przejść do historii, i przeszedł. Jednak nie jako zwycięski dla "biało-czerwonych", tylko taki, który… się nie odbył. A wszystko przez splot nieprawdopodobnych okoliczności.
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Waldemar Fornalik na Stadionie Narodowym w Warszawie.Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Waldemar Fornalik na Stadionie Narodowym w Warszawie.PAP/Bartłomiej Zborowski
Galeria Posłuchaj
  • Odwołany mecz Polska-Anglia w materiale Tomasza Kowalczyka
  • Andrzej Janisz o odwołanym meczu z Anglią
  • Tomasz Rząsa i Jerzy Engel o odwołanym meczu z Anglią
Czytaj także

O tym, że dach nie został rozsunięty zdecydował delegat FIFA w porozumieniu z przedstawicielami drużyn. To przede wszystkim Anglicy chcieli grać przy świeżym powietrzu. Przy takiej decyzji operator stadionu nie mógł wiele zrobić – tłumaczy Daria Kulińska z Narodowego Centrum Sportu i jednocześnie powołuje się na przeciwskazania techniczne.

– Operacja nie może się odbywać przy zalegającym deszczu na dachu. Możemy to porównać do złożonego parasola, w który wpadł deszcz. Gdyby został on otwarty, wówczas cała ta woda stwarzałaby niebezpieczeństwo nawet dla osób obecnych na stadionie - podkreśla.

Dziwi jednak fakt, że nikt nie wpadł na pomysł tymczasowego zamknięcia dachu, kiedy deszcz padał już od godz. 14. W takiej sytuacji od początku było praktycznie jasne, że mecz na nasiąkającej murawie nie może się odbyć.

Jak tłumaczy rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska, spotkanie trzeba rozegrać w kolejnym dogodnym terminie. – Nasza reprezentacja chciała, żeby ten mecz odbył się w innym terminie. Reprezentacja Anglii nalegała z kolei, aby mecz odbył się w środę. I taka decyzja, zgodnie z przepisami FIFA, została podjęta przez delegata - mówi.

Na Stadionie Narodowym był we wtorek komentator radiowej Jedynki Andrzej Janisz. Jak mówi, mecz Polska - Anglia to nie pierwszy przypadek, gdy pogoda pokrzyżowała szyki organizatorom. Analizując przyczyny odwołania spotkania skupić jego zdaniem należy się nie tyle na niezasuniętym dachu, co braku drenażu płyty boiska.

- Można się dziwić, że stadion ma dach, którego nie można ani zamknąć ani otworzyć w temperaturze poniżej zera, podczas opadów deszczu albo śniegu, podczas silnego wiatru, podczas zalegającego deszczu albo śniegu na dachu, czyli właśnie wtedy kiedy należałoby go zamknąć i otworzyć - dodaje jednak na marginesie.

Mecz Polska Anglia zostanie rozegrany w środę o godzinie 17. Transmisja w radiowej Jedynce.

Posłuchaj co Andrzej Janisz mówi o decyzji Anglików, by mecz na Stadionie Narodowym rozegrać przy rozsuniętym dachu. Sprawę w "Sygnałach dnia" komentowali rówież Tomasz Rząsa, dyrektor reprezentacji ds. kontaktów z mediami oraz Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski.

pg