Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 29.07.2013

Syberia. O takich miejscach historia milczy

- W 1940 roku na stacji Buraczicha zatrzymał się pociąg, z którego wysiedli ludzie wywiezieni ze swoich rodzinnych stron. Byli z nimi starzy i chorzy, nawet maleńkie dzieci - mówi o losie polskich zesłańców Elena Kuzniecowa z muzeum w Niandomie.
Posłuchaj
  • - Odnaleźliśmy prawdopodobnie jedno z pierwszych miejsc pochówku polskich zesłańców - mówi Maciej Jastrzębski (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Z zachowanych dokumentów i opowieści wiemy, że pierwsze transporty z polskimi zesłańcami ruszyły na wschód w lutym 1940 roku. Pierwsza deportacja objęła przede wszystkim polskich osadników wojskowych i cywilnych kolonistów oraz służbę leśną, a trafili oni do Kraju Krasnojarskiego i obwodów: archangielskiego, swierdłowskiego i irkuckiego.

- Niestety w Rosji jest wiele takich miejsc, o których historia milczy - podkreśla Elena Kuzniecowa z muzeum w Niandomie. W przygotowanych prowizorycznych barakach, zmuszani do ciężkiej pracy wysiedleńcy walczyli o przetrwanie. - Pomagali im mieszkańcy okolicznych wiosek, którzy sami mieszkali w podobnych warunkach, jak ci, którzy przyjechali z Polski - opowiada w rozmowie z Maciejem Jastrzębskim.

Historia w Polskim Radiu >>>

Korespondent Polskiego Radia w Moskwie postanowił znaleźć w tajdze miejsce, gdzie znajdował się obóz polskich zesłańców. - Gdy wędruje się przez las można natknąć się na zapomniane cmentarze gdzie widać krzyże, a nawet całe pomniki - mówi Sława, myśliwy z Niandomy.

W syberyjskiej tajdze znaleźli także resztki drewnianych baraków i kopce przypominające zbiorowe mogiły. -Tak odnaleźliśmy prawdopodobnie jedno z pierwszych miejsc pochówku polskich zesłańców. choć opuszczone i zapomniane powinno znaleźć się na liście miejsc szczególnie ważnych dla każdego z nas - podsumowuje Jastrzębski.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

(asz)