Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Aneta Hołówek 04.09.2013

Tytuł "Baboki" nie przypadł do gustu Markowi Niedźwieckiemu

- Pamiętam jak kilka godzin czekałem na korytarzu na opinię Marka Niedźwieckiego dotyczącą piosenki "Baboki". Podszedł Marek Jackowski i zapytał: co tak siedzisz? Wyjaśniłem, a on na to: no to sobie jeszcze poczekasz - wspomina początki Formacji Nieżywych Schabuff jej lider Olek Klepacz.
Olek Klepacz i Formacja Nieżywych SchabuffOlek Klepacz i Formacja Nieżywych Schabuff TVP/PAP/Ireneusz Sobieszczuk

Olek Klepacz był wytrwały. Czekał całą noc, a łatwo nie było, bo musiał się ukryć przed groźnymi strażnikami radiowymi. - Nigdy nie byłem taki okrutny - tłumaczy Marek Niedźwiecki . - Przyjmowałem te młode, świeże zespoły, które przynosiły swoje pierwsze, debiutanckie płyty, albo jedną piosenkę i zawsze bardzo otwarcie mówiłem, co myślę - dodaje.

Tydzień z Gwiazdą - wszystkie tajemnice FNS >>>

Dziennikarz podkreśla jednak, że opisana przez lidera Formacji Nieżywych Schabuff sytuacja mogła dotyczyć piosenki "Baboki”. - Powiedziałem mu: jak piosenka może nosić tytuł "Baboki”? To jest okropny tytuł - wspomina Marek Niedźwiecki.

Olek Klepacz i FNS wystąpią na ostatnim koncercie Lata z Radiem w Kozienicach - zapraszamy na koncert >>>
Olek Klepacz wyjaśnił wtedy, że Baboki to dobre duchy. Tytuł zmieniono. Utwór w radiu zapowiadano - "O dobrych to duchach piosenka”.

(ah)