Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 18.02.2014

Sonia Bohosiewicz podgląda Jerzego Stuhra

Sonia Bohosiewicz i Jerzy Stuhr grają razem w spektaklu "Ich czworo" Gabrieli Zapolskiej, którego premiera zaplanowana jest w Teatrze Polonia 20 lutego. Jerzy Stuhr również wyreżyserował sztukę.
Sonia BohosiewiczSonia BohosiewiczWojciech Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Sonia Bohosiewicz pracuje nad tajemniczym projektem (Muzyczna Jedynka)
Czytaj także

"Ich czworo" po raz pierwszy wystawiono ponad 100 lat temu. Mąż i żona, żyjący wprawdzie w jednym domu, ale zupełnie osobno, próbują każde na swój sposób i zgodnie ze swoimi przekonaniami ułożyć swoje życie. On wycofuje się ze świata i żyje pracą, ona szuka pocieszenia w relacji z innym mężczyzną. Ich codzienność ukazana jest ze swoistym, ironicznym humorem, skrytym głównie w rozmowach, jakie ze sobą prowadzą.

- To sztuka o ludziach głupich i to powoduje tragedię, ale w tej tragedii cierpi dziecko - mówi Sonia Bohosiewicz. Ale dla niej najważniejsze jest to, że "Ich czworo" jest też komedią z dużą liczbą dowcipów, które się nie zestarzały. Grana przez nią bohaterka jest głupia, ale zarazem cwana. - Generalnie gramy tamtych ludzi, ale okazało się, że jak zaczęliśmy grać tamtych ludzi w tamtych kostiumach, to się okazało, że jesteśmy bardzo współcześni. Bo widocznie problem jest współczesny - przyznaje aktorka.
Sonia Bohosiewicz bardzo dobrze ocenia współpracę z Jerzym Stuhrem. Podkreśla, że Stuhr jako reżyser tłumaczy, jak aktorzy mają zagrać, ale kiedy nadal nie do końca wiedzą jak, to po prostu sam im to pokazuje. - On ma niesamowitą łatwość, do tego ma ogromną vis komikę, więc podglądamy pana profesora jak się da - mówi aktorka.

Jerzy Stuhr w radiowej Jedynce
Bohosiewicz jest po premierze monodramu "Chodź ze mną do łóżka". Wyjeżdża z tym spektaklem w Polskę i ma ogromną przyjemność grania go dla publiczności. To opowieść o kobiecie, która znajduje się w sytuacji ekstremalnej, a mimo to jest pełna przemyśleń, wyrozumiałości dla świata, chęci życia.
Aktorka bierze obecnie udział w próbach do projektu, który - jak sama mówi - jest owiany ogromną tajemnicą. Będzie to spektakl improwizowany. - Sama sobie to wymyśliłam, pościągałam różnych kolegów do tego projektu, w którym nie będzie dialogów - uchyla rąbka tajemnicy. O akcji będzie decydowała publiczność. Sonia Bohosiewicz nie chciała ujawnić, kto ma grać w przedstawieniu, ani gdzie i kiedy będzie wystawione. Reżysera nie będzie. Reżyserem będzie publiczność. - Takiego spektaklu jeszcze nie było - przyznaje gość Jedynki.
Rozmawiała Joanna Sławińska.
(ag, pg)