Paulina Wilk, autorka nagradzanych reportaży z tomu "Lalki w ogniu. Opowieści z Indii", napisała autobiograficzną książkę "Znaki szczególne" o pokoleniu dzisiejszych trzydziestoparolatków, którzy dorastali w okresie transformacji. Co zyskali, a co stracili, mając o wiele większe możliwości niż ich rodzice, ale jednocześnie o wiele większe kompleksy niż osoby urodzone po roku 1990?
Paulina Wilk przyznaje, że czas premiery, czyli 25-rocznica transformacji ustrojowej, nie jest przypadkowa, bo teraz jej książka może zainteresować większą liczbę osób. - Mam nadzieję, że ktoś będzie się chciał dołączyć do rozmyślania nad tym, jacy jesteśmy dzisiaj w kontekście tego, jacy byliśmy w końcu lat 80. Wydaje mi się, że to właśnie wtedy początek miał trwający do dziś rozdział współczesnej historii Polski - mówi autorka.
Tym żył świat >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
Jak dodaje Paulina Wilk, z zamiarem napisania książki na temat tamtych czasów nosiła się od lat. - Już kilka lat temu pisałam o tym w artykułach do "Rzeczpospolitej", by zasygnalizować, że my, czyli dzieci, też byliśmy w czasie transformacji. To nie jest wyłącznie historia ludzi, którzy byli wtedy dorośli, którzy do niej dążyli i ją umożliwili - opowiada gość audycji "Moje książki".
Pisarka podkreśla, że dziecięca pamięć to nie jest jedynie świadomość wydarzeń. - Każdy z nas ma niezwykle indywidualną pamięć i te wspomnienia są bardzo różne, ale kiedyś, za kilkadziesiąt lat, będzie taki moment, że ludzie będący w moim wieku okażą się ostatnimi żywymi świadkami PRL. Mnie zaciekawiło, co my będziemy mieli do opowiedzenia o tym czasie - wyjaśnia Paulina Wilk.
Kultura w radiowej Jedynce >>>
Czy książka "Znaki szczególne" idealizuje epokę PRL-u? Kiedy jej autorka poczuła, że stary system się kończy? Co po 1989 roku zmieniło się w Polsce? Posłuchaj całej audycji.
Rozmawiała Magda Mikołajczuk.
sm, pg