Automat z kolorowymi skarpetkami, bo takie uwielbiał Tyrmand. Piwo z kija serwowane w barze Słodycz, gdzie zbierała się banda Filipa Merynosa, jabłka z Bazaru Różyckiego, mieszkania w ruinach - to niektóre z wielu elementów wystawy "Ulice Złego".
Kultura w radiowej Jedynce >>>
- Jest ona skonstruowana dwuliniowo. Mamy tu ścieżkę historyczną, która jest budowana za pomocą archiwalnych numerów gazet, plakatów propagandowych i dokumentów oraz ścieżkę literacką, czyli bohaterowie "Złego" wprowadzeni za pomocą rysunków komiksowych autorstwa Zuzanny Rosińskej-Waś i przedmiotów codziennego użytku, które pozwalają nam zbliżyć się do tego świata - tłumaczyła w "Kulturze w radiowej Jedynce" Joanna Pogorzelska, kuratorka i współautorka wystawy.
Powieść "Zły" opisuje powojenną rzeczywistość dźwigającej się z ruin Warszawy. Obraz tamtego miasta przywołują w Muzeum Literatury archiwalne zdjęcia ukazujące m.in. ulice Krochmalną, Żelazną i Wronią, czyli tzw. warszawski Dziki Zachód.
- Po bombardowaniach ostały się tam jedynie szkielety kamienic, a pomiędzy nimi była pustka. Wśród tych wolnych przestrzeni półświatek załatwiał swoje interesy, dochodziło do chuligańskich wybryków, a zdarzało się, że ginęli również ludzie. To były bardzo niebezpieczne miejsca - podkreślała Joanna Pogorzelska.
Wystawę "Ulice Złego" można oglądać do marca 2015 roku.
Rozmawiała Magda Mikołajczuk.
pg/ag