Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 30.08.2014

Kinga Dębska o filmie "Moje córki, krowy": inspirowałam się życiem

- Przygodę z filmem zaczynałam od dokumentu. Jako reżyser najlepiej się czuję, kiedy prawda jest punktem wyjścia, a nie dojścia - mówiła w Jedynce Kinga Dębska. 12 sierpnia padł pierwszy klaps na planie jej filmu pt "Moje córki, krowy".
Film Moje córki, krowy jest drugą fabułą Kingi DębskiejFilm "Moje córki, krowy" jest drugą fabułą Kingi DębskiejWojciech Kusiński/Polskie Radio

Pomysł na realizację swojego drugiegu filmu Kinga Dębska zaczerpnęła z życia. - Moi rodzicie odeszli nagle i przedwcześnie. Nie mogłam sobie z tym poradzić i zaczęłam pisać. Myślałam, że tylko dla siebie. Potem to zmodyfikowałam, wiele rzeczy wymyśliłam. Na półmetku zdjęć mogę powiedzieć, że ten film ode mnie odpłynął - powiedziała reżyserka i autorka scenariusza obrazu "Moje córki, krowy".

Bohaterkami filmu są dwie siostry, które, pomimo wzajemnej niechęci, postawione w sytuacji krytycznej,  zmuszone są współdziałać. Na ekranie zobaczymy Agatę Kuleszę i Gabrielę Muskałę (w roli sióstr Marty i Kasi), a także Mariana Dziędziela (ich ojca) oraz Marcina Dorocińskiego (męża jednej z sióstr). Natomiast tematem filmu jest coś, o czym w naszej kulturze nie za bardzo lubimy mówić, czyli odchodzenie naszych rodziców. - To wszystkich nas spotka. Pomyślałam sobie, dlaczego mamy o tym mówić tylko na smutno, skoro jest to nieuchronne. O poważnych sprawach też można opowiadać na wesoło - tłumaczyła rozmówczyni Joanny Sławińskiej.

Film "Moje córki, krowy" to też opowieść o tym, co czai się pod gładką powierzchnią życia rodzinnego. Marta i Kasia są dorosłymi córkami despotycznego ojca, którego gra Marian Dziędziel. - Córki jakby nie odcięły się od pępowiny. Jedna jest znaną aktorką (rola Agaty Kuleszy), druga mieszka z rodzicami i jest nauczycielką. Siostry nie przepadają za sobą, nie akceptują swoich wyborów, ale sytuacja zmusza je do wspólnego działania - wyjaśniała reżyserka w "Muzycznej Jedynce" . Jak tłumaczyła, spogląda na nie przez krzywe zwierciadło, jej bohaterowie są trochę przerysowani. – Do wszystkich podchodzę jednak z pełną akceptacją ich słabości. Nie są czarno-biali, ale kolorowi. Natomiast nie pozwalają być ze sobą nawzajem - podsumowała Dębska.

Kultura w Polskim Radiu w serwisie You Tube >>>

"Moje córki, krowy" będą  drugim pełnometrażowym filmem Kingi Dębskiej. Jej debiut  pt. "Helu", otrzymał nagrodę za najlepszy scenariusz na Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film".

Skąd wziął się pomysł na tytuł filmu "Moje córki, krowy"? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy .

"Muzyczna Jedynka" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 13.00 a 15.00. Zapraszamy!

tj, pg