Podpisanie porozumień sierpniowych i narodziny Solidarności mogą się wydawać wymarzonymi tematami dla pisarzy, ale powstało mało powieści, które ich dotyczą. Jedną z nich jest "Moc truchleje" Janusza Głowackiego, która powstała jesienią 1980 roku. - Napisałem niebohaterską książeczkę, która została zdjęta przez cenzurę i Solidarności też się nie podobała. Nikomu nie przypadła do gustu - wspomina pisarz.
Konwencja opowiadania o wielkim, dramatycznym wydarzeniu w sposób niepatetyczny bardzo podobała się Jerzemu Giedroyciowi. Chciał on wydać "Moc truchleje" w paryskiej Kulturze, ale nie zgodziło się na to polskie wydawnictwo Krąg, mające wówczas prawa do tytułu. - Giedroyc wydrukował wówczas tylko fragment mojego tekstu - opowiada Janusz Głowacki.
Gość Magdy Mikołajczuk opowiadał o perypetiach, związanych z tłumaczeniami książki, dlaczego wydawało się, że ówczesny zryw się nie uda oraz jak na "Moc truchleje" zareagował Lech Wałęsa.
***
Tytuł audycji: Moje książki
Prowadziła: Magda Mikołajczuk
Goście: Janusz Głowacki (pisarz), Tadeusz Lewandowski (krytyk literacki)
Data emisji: 2.09.2015
Godzina emisji: 20.17
sm/ag