Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Emilia Iwanicka 06.07.2012

"Moją scenę kręcili 15 minut, a z Glenn Close pół dnia"

Aktorką została, żeby uciekać z lekcji, a kariera zaprowadziła ją aż do Hollywood. Tam Małgorzata Zajączkowska poznała blisko Glenn Close, ale i czarne strony "fabryki snów".
Akcję Legalna Kultura wspiera m.in. Małgorzata ZajączkowskaAkcję Legalna Kultura wspiera m.in. Małgorzata ZajączkowskaWikipedia/CC/Sławek Skonieczny
Posłuchaj
  • O życiu w Hollywood i nie tylko Małgorzata Zajączkowska i Roman Czejarek
Czytaj także

Jak sama przyznała w „Lecie z Radiem”, w dzieciństwie chciała być chirurgiem. - Aktorką zostałam przez przypadek, żeby unikać przedmiotów ścisłych w szkole. Brałam udział w teatrzyku szkolnym, żeby opuścić te godziny. Później miałam chłopaka, który powiedział, że chciałby, żebym była aktorką - wspomina Małgorzata Zajączkowska.

Aktorka wiele lat spędziła w Paryżu, 16 lat pracowała też w USA, w samym Hollywood. Jak tam jest? - Bardzo normalnie, bo są jasno określone reguły gry i związki zawodowe, które nad tym panują. Zawsze na planie siedzi pani i pilnuje godzin pracy. To czasami absurdalne, ale w większości sytuacji pomaga - opowiada Zajączkowska.

Artystka doskonale poznała też zasady hierarchii między gwiazdami, na przykład na planie filmu "Rodzina Sary. Anons". - Moje zbliżenie kręcone było 15 minut, a Glenn Close przez pół dnia. Ekipa ustawiała światło tak długo, aż było ono perfekcyjnie. I nie chodziło wcale o to, że ona ma być piękna, ale by wszystko pasowało do wizerunku jej i filmu - wspomina Zajączkowska.

Aktorka wspiera kampanię „Legalna kultura”, w obronie własności intelektualnej. - Jedynie w ten sposób możemy tworzyć coś, co szanuje cudzą pracę. Ludzie się boją, że nagle będą musieli płacić dużo za filmy, książki, czy płyty, a to nie jest prawda. Dlatego ważna jest edukacja. Możemy tylko informować, bo wybór zostawiamy samym ludziom, czy chcą być złodziejaszkami, czy nie – dodała.

Posłuchaj całej rozmowy w „Lecie z Radiem” i dowiedz się, w jakich, elitarnych siłach służy syn aktorki, ile zarabiają agenci gwiazd w USA i dlaczego najważniejszym punktem w jej mieszkaniu jest pianino.

Rozmawiał Roman Czejarek.

ei