Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 11.10.2012

Pierwszy Nobel tolerowany przez władze Chin

Komitet noblowski ogłosił, że tegoroczna nagrodę w dziedzinie literatury odbierze chiński pisarz Mo Yan. To pierwszy Nobel dla Chińczyka mieszkającego w Chinach, a nie za granicą.
Mo YanMo YanPAP/EPA/PETER LYDEN
Posłuchaj
  • Tomasz Sajewicz mówi o laureacie literackiego Nobla Mo Yanie
  • Rozmowa z Tadeuszem Lewandowskim
Czytaj także

Mo Yan został wyróżniony literacką nagrodą Nobla za "wizyjny realizm łączący opowieści ludowe, historię i współczesność". Pseudonim "Mo Yan" znaczy "nie mów". Pisarz przybrał go podczas pracy nad swoją pierwszą książką.

Z natury gadatliwy Mo Yan chciał przez pseudonim przypominać sobie, aby nie mówić zbyt wiele, bo sprowadza to kłopoty, zwłaszcza gdy pisarz służy w chińskiej armii. I rzeczywiście, pisarz nie należy do osób szczególnie rozmownych, o czym przekonał się korespondent Polskiego Radia w Chinach Tomasz Sajewicz, który parę razy spotkał się z tegorocznym noblistą.

- To pierwszy Nobel, którego Chińczycy chcieli. Poprzednie Noble były przez Chińczyków niechciane - mówi w radiowej Jedynce Tomasz Sajewicz, korespondent Polskiego Radia w Chinach. Przypomina, że laureat pokojowego Nobla Liu Xiaobo - chiński dysydent - do dziś przebywa w więzieniu. Obawia się również, że laureat może zostać wykorzystany przez władze do rozgrywek propagandowych z Zachodem.

Takich obaw nie ma krytyk literacki Tadeusz Lewandowski. jego zdaniem, pisarz unikał do tej pory mieszania się w propagandę i dalej mu się to będzie udawało. - W Chinach nie jest tak, że władze w prymitywny sposób naciskają na pisarzy - mówił gość radiowej Jedynki. Przypomniał, że pisarz wystąpił ze związku pisarzy właśnie po to, aby uniknąć tego typu nacisków. - Milion 200 tysięcy dolarów też pozwoli mu zachować niezależność - dodał krytyk.

Mo Yan wydał 11 powieści i kilkadziesiąt opowiadań. W Polsce opublikowano dotąd dwie jego powieści - "Kraina wódki" i "Obfite piersi, pełne biodra".

Posłuchaj rozmów z Tomaszem Sajewiczem i Tadeuszem Lewandowskim, z którymi rozmawiała Magda Mikołajczuk.